Temat: Reklamacja a wycieta metka

Chce zareklamować koszulkę w Van Graff ponieważ rękawy które są obszyte srebrna nitka brudza skórę. W dodatku bluzka po 1zalozeniu jest rozwleczona wygląda jak psu z gardła wyjeta. Na ich stronie nie znalazłam inf na temat. Czy jeśli obcielam duża metke z tej bluzki to przyjmą mi ta reklamację? Zła jestem jak nie wiem bo dałam za ten t-shirt az 130zl. Pewnie na bluzkę za 50czy 60zl machnelabym ręką jednak ta kasa to moja dniowka i po takiej cenie spodziewałam czegoś lepszej jakości. 

Może któraś z was reklamowala tam ciucha? Nie robią problemów? 

reklamacja obejmuje towar do 2 lat od zakupu, nieważne czy wycięłaś metkę reklamacje możesz złożyć. Jeśli towar jest wadliwy, to jak najbardziej. To jak ją rozpatrzą to inna sprawa

iga333 napisał(a):

reklamacja obejmuje towar do 2 lat od zakupu, nieważne czy wycięłaś metkę reklamacje możesz złożyć. Jeśli towar jest wadliwy, to jak najbardziej. To jak ją rozpatrzą to inna sprawa
ok tylko jak udowodnic że te rękawy brudza skórę? Przecież nikt jej nie będzie nosił by to sprawdzić? 

Smoczyla napisał(a):

iga333 napisał(a):

reklamacja obejmuje towar do 2 lat od zakupu, nieważne czy wycięłaś metkę reklamacje możesz złożyć. Jeśli towar jest wadliwy, to jak najbardziej. To jak ją rozpatrzą to inna sprawa
ok tylko jak udowodnic że te rękawy brudza skórę? Przecież nikt jej nie będzie nosił by to sprawdzić? 

Reklamowałam kiedyś buty kupione na Zalando z powodu brudzenia - wkładka była ok, ale zawinięta część zewnętrznej, farbowanej na czarno skóry zostawiała czarny pasek poniżej kostek :D Wystarczyło założyć na kwadrans i już miałam bransoletkę. Reklamacja została przyjęta, pieniądze mi zwrócono.

ponoś i zrób zdjęcie jak coś. Ale raczej nie powinni robic problemu. Na pewno wycięcie metki nie będzie problemem przy reklamacji. Jak będziesz zanosiła do reklamacji, to powiedz też, ze oprócz tych rękawów własnie jakościowo się skiepściła, rozwlekła itp. No to jest mega frustrujące, bo jak kupujesz koszulkę w pepco za 10 zł, to spodziewasz się, że po kilku praniach będzie już raczej z niej szmata a za 130 zł człowiek spodziewa się czegos dużo lepszego i wytrzymalszego. 

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

ponoś i zrób zdjęcie jak coś. .../quote]

też tak pomyślałam, ale sądzę, że jak napiszesz pismo reklamacyjne to wystarczy. Przecież jak to srebro brudzi skórę to pewnie może mieć  szkodliwy wpływ dla zdrowia

To zależy od sprzedawcy wyłącznie... Mąż założył nowe buty skórzane na wesele i po tym jednym razie rozkleiły się przy podeszwie- zaniesione do reklamacji- wielka dyskusja była bo....mają ślady noszenia! czyli lekkie zagiecie skóry tam gdzie pracuje...naprawdę trzeba się było awanturować żeby łaskawie przyjęli a i to tylko do naprawy(tak g..nianie skleić to sama w domu mogłam bez łaski).Nie uznano że to wada produktu żeby oddawać kasę. Te 2 lata na rzekome wady i zwrot to bym miedzy bajki włożyła.

Liandra napisał(a):

To zależy od sprzedawcy wyłącznie... Mąż założył nowe buty skórzane na wesele i po tym jednym razie rozkleiły się przy podeszwie- zaniesione do reklamacji- wielka dyskusja była bo....mają ślady noszenia! czyli lekkie zagiecie skóry tam gdzie pracuje...naprawdę trzeba się było awanturować żeby łaskawie przyjęli a i to tylko do naprawy(tak g..nianie skleić to sama w domu mogłam bez łaski).Nie uznano że to wada produktu żeby oddawać kasę. Te 2 lata na rzekome wady i zwrot to bym miedzy bajki włożyła.

No to dziwne faktycznie. Skoro reklamacja obejmuje 2 lata, to nie rozumiem jakim cudem miały by buty nie miec śladów używania? :] Niektórzy sprzedawcy to się urwali z choinki dosłownie. Albo mylą reklamację ze zwrotem, gdzie faktycznie towar musi być nowy z wszelakimi metkami. Poza tym przecież i tak potem to idzie do producenta, więc sprzedawca nie ponosi kosztów, tylko co najwyżej poświęca czas. Tak dochodze do wniosku, że jednak zamawiajac przez internet jakoś łatwiej wskórać cos jeśli chodzi o reklamacje i zwroty. Najgorzej jest w małych sklepikach co siegają czasów komuny ;P Serio. Kiedyś w jednym reklamowałam termos, w którym średnio po 2-3 miesiącach zawsze psuł się ten pstryczkowy korek. Zanosiłam, musiałam się wykłócać, że maja przyjąc mi go na reklamacje (baba zawsze miała z tym problem), potem dostawałam nowy a po 2-3 miesiacach było to samo. W sumie reklamowałam go 4 razy i zawsze dostawałam nowy i zawsze po takim samym czasie się psuło - więc nie ma opcji że to nie wada produktu. Wianuszek się przerwał jak był czas, gdy nie używałam tego termosu i w końcu minęła gwarancja i jak szlag trafił go po raz kolejny to już poszedł do kosza. Ale ile się z tą babką namęczyłam, tyle mojego :P Najłatwiej sie chyba reklamuje w IKEA, lidlu i biedrze :P Od razu zwracają kasę a potem się sami bujają z producentem a człowiek nie musi czekac 2 tygodnie na odpowiedź producenta czy uznaje reklamację czy nie, tylko od razu ma zwrot kasy i do widzenia

Pasek wagi

Obcięta metka raczej nie ma znaczenia. Chyba że chcesz reklamować jej brak. ;) Jest potrzebna prawdopodobnie tylko po to by rozpoznać producenta. W sklepie powinni  znać swój dopiero co sprzedany towar, kolekcję? Może jeszcze leży na półkach? Na metce bocznej też często jest powtórzony producent. 

Ja sobie coś przypominam, że jeśli pojawi się wada w ciągu pół roku od zakupu,  to reklamując (chyba z gwarancji), SPRZEDAWCA, a nie klient musi udowodnić, że taka wada nie istnieje/nie istniała, czyli że towar był wolny od wad. Np. że materiał jest tak solidny, że nie ma prawa się rozciągnąć, a srebrne obszycie nie brudzi.

A czy jak weźmiesz białą kartkę i potrzesz rękawem to zostawia ślady??? Wiem, że ważne z jakiego prawa się korzysta, tzn czy gwarancja, czy rękojmia, bo są jakieś kruczki prawne. Ty możesz z gwarancji. Zawsze można uzyskać bezpłatnâ poradę telefoniczną, dzwoniąc do rzecznika konsumenta w dowolnym urzędzie miejskim.

SzczesliwaJa napisał(a):

Obcięta metka raczej nie ma znaczenia. Chyba że chcesz reklamować jej brak. ;) Jest potrzebna prawdopodobnie tylko po to by rozpoznać producenta. W sklepie powinni  znać swój dopiero co sprzedany towar, kolekcję? Może jeszcze leży na półkach? Na metce bocznej też często jest powtórzony producent. Ja sobie coś przypominam, że jeśli pojawi się wada w ciągu pół roku od zakupu,  to reklamując (chyba z gwarancji), SPRZEDAWCA, a nie klient musi udowodnić, że taka wada nie istnieje/nie istniała, czyli że towar był wolny od wad. Np. że materiał jest tak solidny, że nie ma prawa się rozciągnąć, a srebrne obszycie nie brudzi. A czy jak weźmiesz białą kartkę i potrzesz rękawem to zostawia ślady??? Wiem, że ważne z jakiego prawa się korzysta, tzn czy gwarancja, czy rękojmia, bo są jakieś kruczki prawne. Ty możesz z gwarancji. Zawsze można uzyskać bezpłatnâ poradę telefoniczną, dzwoniąc do rzecznika konsumenta w dowolnym urzędzie miejskim.
jak potre o kartkę nie zostawia śladów 

Ta nitka puszcza kolor w wyniku kontaktu z mokra(spocona) skórą. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.