- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 września 2018, 15:23
Zacznę od tego, że nie chciałabym, aby mój post został odebrany osobiście przez kogokolwiek. A już w żadnym wypadku nie chciałabym nikogo urazić... Jestem po prostu ciekawa Waszego zdania, więc proszę o Wasze opinie i odczucia. Czy zwracacie uwagę na to w jakiej bieliźnie się pokazujecie/pokazują się inne kobiety? Takie pytanie nasunęło mi się gdy przeglądałam wpisy tutaj na vilatlii. Nie jestem być może współczesnym ideałem piękna, ale czy to powód, żeby podkreślać swoje kilogramy np. bawełnianą, niechlujną bielizną??? Czy nie można krągłych kształtów ubrać w piękną bieliznę, która je wymodeluje i podkreśli? Strasznie kłują mnie w oczy fotki z cyklu: schudłam 20 kg i na zdjęciu widzimy faktycznie kobietę bez faudek, która w ciągu roku lub pół roku wykonała kawał dobrej roboty... jest znacznie szczuplejsza, ale co widzę na tym samym zdjęciu??? Te same bawełniane majty??? SERIO??? Jakie jest Wasze podejście do tego tematu??? Dla mnie bielizna to jeden z atrybutów kobiecości, podobnie jak zadbane paznokcie czy szpilki. Czy jednak nie ma znaczenia?
Edytowany przez 11 września 2018, 15:38
11 września 2018, 20:14
Uważam, że faktycznie mnóstwo kobiet nosi brzydka bieliznę i nie potrafi jej dobrać do ubrania. I nie mówię tu tylko o jakichś fotach z netu, tylko nawet na ulicy, zwłaszcza latem, widać że pod spodniami są bawełniane gacie z odznaczającym się szwem, widać czasami gumkę, widać brzydkie, sprane i nierzadko brudne (!!!) ramiączka od biustonosza. Ja może nie noszę na co dzień specjalnie fikuśnej i zdobnej bielizny, ale swego czasu powyrzucalam sprane, rozciągnięte bawełniane majty w serduszka, słoniki i inne wzory i dbam żeby moja bielizna była ładna, estetyczna, dopasowana do figury, nie wystawała spod ubrań a nade wszystko - żeby była czysta. Również dla mnie takim "minimum" jest brak wstydu w razie jakiegoś nagłego pogotowia czy coś.
11 września 2018, 20:26
Bawełniane, czyste i wygodne gacie rlz! Zwykłe, proste czarne majciochy z wyższym stanem, to jest coś w czym czuję się najlepiej i najwygodniej - a wtedy od razu czuję się też pewniej (chociaż, mam też kilka par w innym kolorze, albo w kropeczki ). Bo wiem, że nie będą mi się wbijały w połowę fałdki, że nie wejdą w tyłek, ani nie będą piłowały w pachwinę.
Ale marzy mi się taki "wieczorowy" zestaw dlatego też mam zamiar schudnąć i obkupić się w taką bieliznę :D
11 września 2018, 21:20
Dla mnie bielizna to jeden z atrybutów kobiecości, podobnie jak zadbane paznokcie
11 września 2018, 22:49
Uwazam że ma to ogromne znaczenie. Nigdy nie poszłabym do lekarza w brzydkiej bieliźnie. Pokazać się publicznie czy to w necie czy w realu obcym ludziom w starej sprawnej i porozciaganej bieliźnie to żenada i wręcz chamstwo wg mnie.
12 września 2018, 00:08
Mam kilka kompletów seksownej bielizny, ale na co dzień noszę się na sportowo, jest mi tak najwygodniej... Staniki sportowe lub bez fiszbinów, proste majtki, najczęściej czarne.
12 września 2018, 00:14
Ja się jakoś lepiej czuje jak mam ładna bieliznę. Lubie jak prześwituje, lubie chodzić w koronkach i siateczkach. I tak nikt o tym nie wie, a ja się czuję bardziej kobieco. Lubie też słyszeć od lubego, że lubi to, że mam zawsze taką seksowną bieliznę.
12 września 2018, 04:36
No ja akurat lubię nosić rzeczy do totalnego zniszczenia - większość majtek mam bawełnianych, kolorowych i kupionych z 6 lat temu (urosły wraz z moim tyłkiem). Będę je nosiła póki się same nie rozpadną lub nie schudnę - wtedy kupię sobie ładne delikatne figi, bokserki... Na brzydkim cilele nawet złote gacie nie są ładne
12 września 2018, 08:10
Nie mam w ogóle brzydkiej bielizny, bielizny na okres, niczego w czym czułabym się aseksualnie. Wywalam regularnie to co się sprało. Na siłkę i do obcisłych ubrań dobrze sprawdzają się bezszwowe figi i intimissimi, są wygodne i niewidoczne. A resztę mam z koronki.
12 września 2018, 08:47
ja tez mam to kryterium z lekarzem, ktore ktos tu jyz wczesniej wspomnial. Czyli czyste majty, bez dziur, nie sprane, estetyczne. Do tego bawelniane i wygodne.
12 września 2018, 10:25
Dla mnie bielizna ma być przede wszystkim wygodna i bawełniana. Niestety te wszystkie fikuśne majtki mimo koronek są często z mega sztucznego materiału, co może sprzyjać podrażnieniom czy infekcjom. Więc dla mnie bielizna powinna być w 100% przewiewna, bawełniana, fikuśne majtki mam gdzieś bo one są na ogół niewygodne ;) stringów też nie niszę a mam trochę par, bo są po prostu niewygodne.
Co do szpilek i paznokci - dłonie mam zawsze zadbane, tak samo jeśli chodzi o podkreślający urodę makijaż (bez tony tapety ofc), ale szpilek nie mam żadnych i w nich nie chodzę, bo nie lubię ;) zresztą mój facet mnie woli w adidasach niż w szpilkach :D mam 1-2 pary wygodnych obcasow na słupku ale ubieram je tylko na większe okazje typu wesela, szkoda mi stop po prostu, wygoda przede wszystkim :)
Edytowany przez akitaa 12 września 2018, 10:30