Temat: jak latwo nabic"setki"kalorii

jak w temacie ledwo 315 gram najeść się tym trudno.I wlasnie przez wiele lat nie mogłam pojac czemu tyje a potem czemu nie mogę schudnąć 

Pasek wagi

Liandra napisał(a):

Popcorn i monte rozumiem że smiecie( choć akurat monte pyszne) i najeść się nimi nie sposób ale nie piszcie głupot że łosoś i serek pleśniowy to jakieś kiepskie jedzenie.... mały trójkącik serka ma mnóstwo kcal i chyba nikt normalny się nim nie naje ale nie jest bezwartościowy.....ryba też. Rozumiem o co autorce chodzi- to nie jest ilościowo dużo, żołądek nie odczuwa sytości zapewne, za to kcal dobite niepostrzeżenie..Niestety często żeby się najeść trzeba się zapchać jakąś kaszą czy warzywami-albo mieć żelazną kontrolę i zjeść dla przyjemności kawałek sera(nie daj boże z lampką wina ;)) i wmówić żołądkowi że przyjął właśnie podwieczorek wraz z kolacją ....

Dzieki (puchar)Nareszcie ktoś zrozumial o co mi chodzilo

Pasek wagi

.kathea. napisał(a):

Serio? Tłusta ryba, tłusty serek, tłusty popcorn plus deser .... nie trzeba być Einsteinem aby domyśleć się że to spora ilość kalorii, 

Cóż powiedziałabym raczej ze z wiekiem to my siadamy,dzieci dorosły mamy coraz mniej do ogarniania.Mi się wydaje ze z moim metabolizmem wszystko jest w porządku a ze jestem dość niska to CPM tez jest mala 1750 kcal to naprawdę mało.Dzis np. na sniadanie zjadłam jajecznice + ktomka chleba razowego i już 577 na liczniku(szloch)

Pasek wagi

EgyptianCat napisał(a):

Co jest złego i przetworzonego w popcornie? Takim na patelnie, nie do mikrofalówki?

wlasnie tez nie ogarniam co sie przyczepily do tego popcornu. ma tez potas, dlatego czesto go jem jak mnie na jakies slone wezmie, lepsze to niz chipsy. nie mam mikrofali i robie sama z ziaren.

serek i losos dobre, ale chyba dosc oczywiste ze kaloryczne :)

Pasek wagi

aniloratka napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

Co jest złego i przetworzonego w popcornie? Takim na patelnie, nie do mikrofalówki?
wlasnie tez nie ogarniam co sie przyczepily do tego popcornu. ma tez potas, dlatego czesto go jem jak mnie na jakies slone wezmie, lepsze to niz chipsy. nie mam mikrofali i robie sama z ziaren.serek i losos dobre, ale chyba dosc oczywiste ze kaloryczne :)

Popcorn ma całkiem sporo minerałów i nieco witamin, zawiera także błonnik i polifenole. Nie jest ani kaloryczny, ani przetworzony, ani modyfikowany. Nie ma żadnych podstaw żeby sobie odmawiać tej przyjemności. :) Syfiaty popcorn to ten do mikrofalówki, a mega syfiaty w wersji z "masłem" lub "karmelem". 

W popcornie bardziej chodzi mi o olej palmowy, który do niego dodają, zazwyczaj jest on kiepskiej jakości. Sam popcorn jest ok, chociaż ja sama unikam, bo każdy, który widzę na półkach ma olej palmowy w składzie. Ja absolutnie zrozumiałam o co autorce chodziło. Dlatego jeśli ma się niskie CPM trzeba mocno uważać co się wrzuca do paszczy. Musi być jednocześnie mało i wartościowo, dlatego takie rzeczy jak monte czy popcorn jednak moim zdaniem odpadają, bo są lepsze rzeczy, bardziej sycące, mniej kaloryczne i bardziej wartościowe. No chyba, że ktoś się naje takimi ilościami to spoko ale wtedy łatwo o niedobory witaminowe.

TurangaLeela napisał(a):

W popcornie bardziej chodzi mi o olej palmowy, który do niego dodają, zazwyczaj jest on kiepskiej jakości. Sam popcorn jest ok, chociaż ja sama unikam, bo każdy, który widzę na półkach ma olej palmowy w składzie. Ja absolutnie zrozumiałam o co autorce chodziło. Dlatego jeśli ma się niskie CPM trzeba mocno uważać co się wrzuca do paszczy. Musi być jednocześnie mało i wartościowo, dlatego takie rzeczy jak monte czy popcorn jednak moim zdaniem odpadają, bo są lepsze rzeczy, bardziej sycące, mniej kaloryczne i bardziej wartościowe. No chyba, że ktoś się naje takimi ilościami to spoko ale wtedy łatwo o niedobory witaminowe.

Olej palmowy ma właśnie ten twór do mikrofalówki, którego osobiście bym nie tknęła. Natomiast dwa razy w tygodniu robię popcorn na łyżce oleju rzepakowego i w ogóle nie wpływa to na moją wagę. To naprawdę bardzo niskokaloryczna przekąska i nie są to wcale puste kalorie. Oczywiście, że popcorn to nie superfood, ale nie dajmy się zwariować. Każdemu należy się od życia trochę przyjemności. ;) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.