- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 sierpnia 2017, 01:41
Cześć dziewczyny!
Jestem weganką i rozpoczynam przygodę z vitalią.
Jeżeli są tu pokrewne mi dusze,które nie jedzą mięsa i innych produktów pochodzenia zwierzęcego i szukacie zastępników na vitali albo macie jakieś ciekowstki o łączeniu diety/wege/treningu to piszcie tutaj pod tym tematem :)
Roślinożercy łączmy się :D
11 sierpnia 2017, 01:47
Ja również nie jem mięsa i staram się nie jeść produktów pochodzenia zwierzęcego ( weganką się jeszcze nie nazywam , ponieważ zdarza mi się raz na jakiś czas skusić na jajko ,które uwielbiam , ale walczę z tym , właśnie przez swoje idee i poglądy , mam nadzieję ,że za jakiś czas będę mogła nazwać się weganką ) . Zastępstwa tych produktów nie muszę szukać , bo już je znalazłam , jednak z chęcią się przyłączę :)
11 sierpnia 2017, 02:14
Super! :) Polecam obejrzyć Ci filmik "Mieszkańcy ziemi". Ja największą słabość miałam do nabiału...batoniki mleczne to była moja zmora ale po oglądnięciu tego filmu,który pokazuje jak traktowane są zwierzęta w przemyśle spożywczym/chemicznym i rozrywkowym(cyrki) daje wiele do myślenia, poryczałam się jak głupia i teraz tylko mleko roślinne w lodówce i nic więcej :) Z jajkiem trochę gorzej bo ma specyficzny smak, ale nie wiem czy słyszałaś o czarnej soli? Mój chłopak kochał jajka i szukał zamiennika-jak robi omlet warzywny to dodaję czarnej soli,która nadaję potrawie jajeczny posmak i teraz już wgl nie ciągnie go do jajek od kur.
11 sierpnia 2017, 05:43
Z czystej ciekawosci - co złego jest w jedzeniu niekomerycyjnych, niehodowlanych jajek? Po co sobie odmawiać jednego z najzdrowszych pokarmów skoro wystarczy wybrać mądrego, wrażliwego dostawcę?
11 sierpnia 2017, 06:06
Z czystej ciekawosci - co złego jest w jedzeniu niekomerycyjnych, niehodowlanych jajek? Po co sobie odmawiać jednego z najzdrowszych pokarmów skoro wystarczy wybrać mądrego, wrażliwego dostawcę?
Niestety to nie jest takie proste. Trzeba by znać kogoś kto ma swoje kury i naprawdę warunki są sielankowe (nie jestem weganka,tylko wegetarianka która stara się ograniczać). Niekażdy ma dostęp do takiej "pani Jadzi ze wsi". Sklepowe wolnowybiegowe jajka nie spełniają niestety kryteriów bo nawet jeśli założyć że te kury żyją dobrze (a tak nie jest), to w tym przypadku również praktykowane jest mielenie żywcem kogucikow:/
W jedzeniu jajek z pewnego, niemasowego źródła nie widzę nic złego.
Edytowany przez sacria 11 sierpnia 2017, 06:07
11 sierpnia 2017, 06:44
Z czystej ciekawosci - co złego jest w jedzeniu niekomerycyjnych, niehodowlanych jajek? Po co sobie odmawiać jednego z najzdrowszych pokarmów skoro wystarczy wybrać mądrego, wrażliwego dostawcę?
Jem jajka, ale...
Nie ma czegoś takiego jak etycznie wyprodukowane jajko, skoro na wstępie zabija się, w okrutny sposób, polowe kurcząt. Tzn. Męska polowe.
Nawet jak później kury są hodowane w dobrych warunkach, to tego nie przeskoczysz.
11 sierpnia 2017, 06:45
mnie w ciazy calkiem odrzucilo od miesa i mam nadzieje, ze tak zostanie, jednak weganka nie dalabym rady byc, moze gdybym miala kogos, kto zna sie, wie jakie produkty kupowac, jak komponowac posilki to chetnie. Co do jajek to jestem szczesliwa "posiadaczka" jajek od kur szczesliwych. Maja caly ogrod dla siebie, czasem nawet pchaja sie do domu :)
11 sierpnia 2017, 07:04
Jem jajka, ale...Nie ma czegoś takiego jak etycznie wyprodukowane jajko, skoro na wstępie zabija się, w okrutny sposób, polowe kurcząt. Tzn. Męska polowe.Nawet jak później kury są hodowane w dobrych warunkach, to tego nie przeskoczysz.Z czystej ciekawosci - co złego jest w jedzeniu niekomerycyjnych, niehodowlanych jajek? Po co sobie odmawiać jednego z najzdrowszych pokarmów skoro wystarczy wybrać mądrego, wrażliwego dostawcę?
Jajko wyhodowane przez moją babcie, od kur hasających od świtu do zmierzchu po podwórku, ogrodach, sadzie - tez jest nieetyczne?
11 sierpnia 2017, 08:37
Niestety to nie jest takie proste. Trzeba by znać kogoś kto ma swoje kury i naprawdę warunki są sielankowe (nie jestem weganka,tylko wegetarianka która stara się ograniczać). Niekażdy ma dostęp do takiej "pani Jadzi ze wsi". Sklepowe wolnowybiegowe jajka nie spełniają niestety kryteriów bo nawet jeśli założyć że te kury żyją dobrze (a tak nie jest), to w tym przypadku również praktykowane jest mielenie żywcem kogucikow:/W jedzeniu jajek z pewnego, niemasowego źródła nie widzę nic złego.Z czystej ciekawosci - co złego jest w jedzeniu niekomerycyjnych, niehodowlanych jajek? Po co sobie odmawiać jednego z najzdrowszych pokarmów skoro wystarczy wybrać mądrego, wrażliwego dostawcę?
11 sierpnia 2017, 08:38
Jajko wyhodowane przez moją babcie, od kur hasających od świtu do zmierzchu po podwórku, ogrodach, sadzie - tez jest nieetyczne?Jem jajka, ale...Nie ma czegoś takiego jak etycznie wyprodukowane jajko, skoro na wstępie zabija się, w okrutny sposób, polowe kurcząt. Tzn. Męska polowe.Nawet jak później kury są hodowane w dobrych warunkach, to tego nie przeskoczysz.Z czystej ciekawosci - co złego jest w jedzeniu niekomerycyjnych, niehodowlanych jajek? Po co sobie odmawiać jednego z najzdrowszych pokarmów skoro wystarczy wybrać mądrego, wrażliwego dostawcę?
Jajko może i jest etyczne, ale kura i tak skończy w rosole. To jest nieetyczne.