Temat: Rozzregulowanie metabolizmu przez diete bezlaktozową i bezglutenowa

Hej, mam pytanie, może nie jest to na odpowiednnim "wątku" ale warto spróbować gdzie indziej 

Mam 16 lat i problemy z metabolizmem. Jakieś 8 miesięcy temu przed moją dietą bezglutenową i bezlaktozową miałam świetny metabolizm- dosłownie. Ważylam wczesniej okolo 52 kilo i wyglądałam szczuplej niż teraz przy wadze 49 kg(każdy widzi roznice i ja na zdjeciach tez). Otoz pzejdzmy do mojej historii. JAko 15 latka mialam dolegliwości zdrowotne-nie pamiętam już jakie, ale na 100 procent nie byly one zwiazane z przewodem pokarmowym. Udalam sie wiec do lekarza ktory zalecil mi żebym pojechałą do innego miasta żeby zrobić magiczne badanie o nazwie "badanie żywej kropli krwi". Co na niej wykryto? że "nietoleruję" laktozy i glutenu- a zadnych dolegliwości zwiazanych z nietolerancja tych dwoch skladnikow nie mialam, ale ze to byli "lekarze" i wiedzą "lepiej od pacjentów" to wypadało posłuchać- zero glutenu i laktozy. Tak zrobilam, miałam gwałtowne pozbycie sie glutenu i laktozy przez okolo 3-4 okolo miesiące, do tego dolozyłam ćwiczenia ktore byly z czasem bardziej intensywniejsze,az w koncu doszlam do cwiczen 2 godzin w ciagu 5 dni na tydzien(potrwało to mmiesiąc,a le sie szybko opaietalam i kompletnie z nich zrezygnowałam kiedy zobaczylam jak mi mięsnie napuchły i bylam "umięsniona" a waga taka sama), wtedy zauwazylam ze z moim metabolizmem cos sie dzieje- do tego mialam przewlekle bole jelita grubego. No i znowu powrot do laktozy i glutenu. W wakacje- mialam wzmozony apetyt,jadłam większe porcje-wiecej kalorii. Od czasu przejscia na ta diete przestałam sie wyprozniac 2 razy dziennie jak bylo kiedys,TERAZ tylko 1 raz na tydzien badz dwa i nie kompletnie. Do tego w wakacje pozwolilam sobie na jedzenie wiecej przez co po wakacjach moja waga byla 54.4- wygladalam jak pyza, zwlaszza na twarzy. Postanowiłam więc wziąc sie za siebie i schudnąc, chciałam zrobić to nieinwazyjnie więc trafilam na diete 1500 kcal (chciałabym dodać,że przed dieta zalecona przez lekarza jadlam okolo 1800 kcal dziennie i nie robilam tego specjalnie, jakos moj organizm sam tyle energii potrzebowal, jak cos to wczzesniej nie liczylam kalorii, ale z 3 razy podliczylam sobie ile mniej wiecej jem z czystej ciekawosci i zawsze wychodzilo cos okolo 1800 kcal) podczas tej diety schudlam do 50 kg ale wygladałałam pyzaciej ninż wtedy kiedy mialam swietny metabolizm przy wadze 52 kg! Dodam ze 4 razy w ciągu tych kilku mesiecy diety 1500 kcal zrobilam sobie 4 dni (ale nie pod rząd, co jakiś czas)gdzie kompletnie dawalam sobie luz i jadlam slodycze i tluste rzeczy- jednym slowem obzeralam sie. Juz tak nie robie i nie mam zamiaru bo jak przypozmne sobie jak sie wtedy czulam...Tak wiec postanowilam cos w tym kierunku robić, szukac czegos co mi pomoze moj metabolzim odbudować. Dodam ze tydzien temu mialam robione usg brzucha i jeden dzien zjadlam mało zeby badanie wyszlo jak najdokladniej cos okolo 1000 kcal, moze mniej) i nastepnego dnia mialam zjesc rtylko lekkie sniadanie i nie jesc 5 godziny przed usg,a to ze jem reularnie co trzy godziny - po usg czekalam na swoja godzine kiedy zjem kolacje i lece spac, przez nastepne dni jakos nie mialam apetytu zjadlam 1400 kcal nastepnego dnia, pozniej przez nastepne dni cos okolo 1300(pamietam ze jednego dnia zjadlam cos okolo 1100 kcal) no i teraz uznalam ze po takim niejedzeniu utrzymam 1300 kcal przez tydzien, a nastepnego zwieksze kalorycznosc o 100-150 kcal zeby nie robiz zadnych skokow dla organizmu, az w koncu dojde do 1700 kcal albo 1800 kkcal. I mam włąsnie pytanie, bardzo zaezy mi na nie liczeniu w koncu kalorii i zeby moj organizm odzyskał swoją wczesniejszą witalność. Kiedyś nie jadłam tylko słodyczy i przetworzonych rzeczy, a organiczne jedzenie kochałam i nie liczyłam kalorii. teraz chce powrocic do tych okolo 1800 kcal ale nie chce zeby był przy tym efekt jo-jo w wygladzie. Teraz waze 49 kg i wygladam inaczej niz przy 52 kg wczesniej! naorawde, tłuszcz odklada mi sie w miejscach w ktorych nigdy go nie bylo- na twarzy też ! Wiem,że moja wiadomośc jest oewnie chaotyczna ale nie potrafie tego wyrazic .CZY ZWIEKSZANIE POWOLI KALORYCZNOSCI NAPRAWI MOJ METABOLIZM? CHCIALABYM WAZYC TYLE ILE WAZYLAM WCZESNIEJ ALE I WYGLADAC JAK WCZESNIEJ! DODAM JESZCZE ZE PRZY KAZDYM POSILKU NIE POTRAFIE ROZROZNIC CZY JESTEM JUZ NAJEDZONA CZY NIE- PO KAZDYM MAM UCZUCIE PEWLNOSCI, NIEWAZNE CZY DUZYM CZY PO MALYM, OD RAZU MAM OKROPNE WZDECIA I BRZUCH JAKBYM BYLA W CIAZY, A NIGDY W ZYCIU TAK NIE MIALAM... DO TEGO PRAWIE W OGOLE SIE NIE WYPROZNIAM... BLAGAM, DORADZCIE COŚ! przepraszam z gory za bledy, pisze to na szybkiego i pod wplywem emocji

Po roku nie pamiętasz jakie miałaś dolegliwości zdrowotne? 

'bardziej intensywniejsze,az w koncu doszlam do cwiczen 2 godzin w ciagu 5 dni na tydzien' co? doszłam do tego momentu i nie wiem czy zrozumiem resztę jeśli piszesz takim językiem

Nie chcesz robić szoku dla organizmu, więc ucięłaś mu z dnia na dzień kalorie z 1800 na 1300? 

+Masz 16 lat, Twoje ciało będzie się zmieniać, bo hormony, daj mu czas, a nie liczysz każde 100 kalorii i od tego uzależniasz swoje zdanie. 

+nie powiedziałaś co jesz, sama kaloryczność to za mało

Juz sobie przypomnialam. Bylo  to zwiazane z moja apatycznoscia

matabolizm to nie synonim szybkości wypróżniania. Wiesz jak wygląda proces trawienia? Jedzenie trawią bakterie w jelitach. Te bakterie, się specjalizują w różnych pokarmach. Jeśli nie jesz zbóż, to te, które trawią gluten, umierają, jeśli nie jesz nabiału, twój przewód pokarmowy dostosowuje się do twojej diety. Stąd największym błędem, jest wprowadzanie drastycznej diety eliminacyjnej....a potem jej łamanie od czasu do czasu. Lub ciągłe kombinacje z dietami, kaloryką, restrykcjami. Potem wygląda to tak, że jelita nawalają, woreczek żółciowy nawala, żołądek też się odzwyczaja od trawienia np. ciężkostrawnych potraw. I jest kicha.

Co ja ci mogę polecić, poza powrotem do normalnego, zdrowego jedzenia? Nie wiem, może jakieś prebiotyki, kiszonki, ew. test na zakwaszenie żołądka. No i nikt ci nie zagwarantuje, że nie przytyjesz. 

jezu przepraszam, pisalam wszystko na szybkiego I nawet  Nie przwczytalam  drugi raz zanim to wstawilam. Moje  cwiczenia stawaly sie coraz bardziej czeste i  dluzej trwaly- 5 dni w tygodniu po 2 godziny

masz zaburzenia widzenia siebie wydaje ci się ze przy 49 wyglądasz grubiej niż wazac 52kg:PP tak zaczyna się anoreksja

Dla mnie brzmisz jak osoba z powaznymi zaburzeniami odżywiania i obstawiam, że miałaś je też przed dietą "żywej kropli". 

Nie widzę możliwości, w jaki sposób eliminacja glutenu i laktozy bez istotnych zmian w makrach (np. uzupełniam kalorie większa ilością warzyw i owoców, co się kończy zwykle owocami, bo sa słodkie i przesunięciem metabolizmu w niepożądanym kierunku) miałaby spowodować takie dolegliwości. Daj sobie siana z tą samowolką, bo już nieźle narozrabiałaś i idź do porządnego dietetyka ale nie w kierunku "jakby tu nie przytyć" tylko w kierunku "jakby tu stanąć na nogi". 

Kwaśne mleko od prawdziwej krowy codziennie, z pół szklanki przynajmniej. Wywal owoce i surowe warzywa w większej ilości. Zaprzyjaźnij sie z odrobiną tłuszczu. Takie tam. Ponoc sa dobre probiotyki na rynku, poszukaj.

zacznij normalnie jeść, przestań liczyć kalorie i się ważyć ciągle. w Twoim wieku jadłam wszystko, nie myślałam o kaloriach i innych i wyglądałam szczupło. chodzi mi o to, że w Twoim wieku, jeśli nie jesteś poważnie chora, czy chorobliwie otyła, to nie zaprzątaj sobie głowy takimi rzeczami. 

Pasek wagi

Przy "badaniu żywej kropli krwi" miałam ochotę przestać czytać. Ale "ból jelita grubego" rozwalił mnie kompletnie. Kuźwa, no właśnie to jest powodem częstych nowotworów jelita w stadium nieoperacyjnym, że jelita nie bolą!

Jesteś nieletnia. Nie masz rodziców? Czy oni po prostu nie widzą co się dzieje u ciebie? Wahania wagi, dziwne eksperymenty z jedzeniem i do tego zwichrowana psychika. Moim zdaniem przestań cudować i powiedz mamie jak się czujesz. Żadna ciotka z Vitalii nie powinna dyskutować z małolatą o jej zdrowiu. To odpowiedzialność twoich rodziców. Dziwna sytuacja.

mnie się pozostaje zgodzić z Zuzą, natomiast kto Cię na to badanie żywej kropli wysłał? Sama za kieszonkowe to zrobiłaś, czy za aprobata rodziców? To jest niestety potworna ściema, wstrętna i szkodliwa, a Ty masz dopiero 16 lat. Jeszcze nie wyglądasz tak, ja będziesz wyglądac docelowo. Nie martw się przyrostem tkanki tłuszczowej, bo ona bedzie trochę przyrastać, tylko jeśli bedziesz kontynuować takie zagrania to zamiast się zdrowo zaokrąglać, będziesz się brzydko otłuszczać. Pozostaje uzdrowić Twój stosunek do jedzenia, bo jest zaburzony i to poważnie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.