Temat: PYTANIE CZY KTOŚ UŻYWAŁ GOODBYE APPETITE??

Pytanie jak ktoś używał tego spomagacza czy działa???Czy naprawde chce sie jeść mniej???
A ja jednak spróbuję. Jestem na diecie, ćwiczę - co mi szkodzi? Może akurat pomoże?
Witam:) Również zaczęłam stosować ten specyfik, szczerze mówiąc fajnie mi wypełnia brzuszek po wypiciu i nawet mała miseczka zupy to jest dla mnie dużo, bo czuję się pełna, ale niestety strasznie smakuje:P Pozdrawiam milutko:)
hmm jak dla mnie to 'wstrzymanie glodu' to powinno być od 17 bo wtedy jem kolacje a jem 3 posiłki dziennie wiec hmm sama nie wiem, wole opchać sie litrem herbaty :P
Z opisu niektórych z Was co stosują porównałabym ten specyfik do Colon slim 3 razy tańszy i mocno skuteczny :) Ale ja jednak nie lubię takich wynalazków, wolę się przemęczyc te kilka dni z maymi porcjami i tez tym skutecznie zmniejsze sobie żołądek, a 180 zł wole wydac na perfumy albo inne cudeńko w Sephorze :)
Pasek wagi
Śmiać mi się chcę, kiedy czytam Wasze posty.
Albo jesteście zdesperowanymi pulchnymi pannami, albo zachaczacie o zaburzenia odżywiania.

Jak dorosła kobieta może uważać, że specyfik, który powoduje, że brak jej apetytu, to coś dobrego na odchudzanie?
Co będzie, kiedy przestaniecie go brać?
Rzucicie się na jedzenie i przytyjecie dwa razy tyle. Smutne.
A mi się chce śmiać z Ciebie, koleżanko zalogowana na forum dla odchudzających. Skoro masz taką niby idealną sylwetkę, to co tu robisz?!?! Załóż koleżanko okularki na nosek i poczytaj jeszcze raz wypowiedzi, może zrozumiesz, o ile mózg za bardzo ci "nie schudł"...O Boshe, tyle frustratek wszędzie...Blee...
Wracając do tematu. Na początku odchudzania stosowałam przez 3 dni goodbay appetite i faktycznie miałam mniejszy apetyt, oczywiście stosuję dietkę i ćwiczę. Teraz piję ten zapychacz 2x dziennie i nadal dietka. Efekty są, najważniejsze,że mniej chce mi się jeść:)
margot: ja jestem tu zalogowana, bo się odchudzam - z głową, nie z tabletkami.
i nigdzie nie napisałam, że mam idealną sylwetkę, ważę 6kg mnie niż ty, to niewielka różnica, ale chyba kompleksów mam mniej, nie widzę dlaczego piszesz, że mam idealną figurę.

Okulary noszę na codzień i czytam, jak dorosłe kobiety wierzą, że jeśli pozbędą się apetytu to schudną. Takiej bzdury to dawno nie słyszałam, kiedy mówi to 14-latka to jeszcze rozumiem, ale wiek zobowiązuje.

Ja tu nie jestem frustratką, jestem bardzo szczęśliwą osobą, która na zbilansowanej diecie powoli chudnie i nie musi wpychać w siebie chemikaliów, jem normalnie - teraz ciemną czekoladę i truskawki.
To świetnie, że mniej Ci się chce teraz jeść, odstawisz tabletki i zaczniesz opróżniać lodówkę, jak 3/4 dziewczyn na Vitalii.

Pogratuluję Ci efektów twojej diety i ćwiczeń kiedy odstawisz tabletki i przyjdzie jo-jo. 

flock być może masz rację, że po odstawieniu tabletek może być efekt jojo bo zacznie się w podwójnym tempie opróżniać lodówkę  (choć nie koniecznie)  , ale nie zgadzam się, że ograniczenie apetytu nie wpływa na utratę wagi bo wpływa i to znacząco;
najlepsza dieta ze wszystkich to słynna MŻ czyli jak wszyscy zapewne doskonale wiedzą mniej żreć!
Tyjemy bo się objadamy "nad" kaloriami, z którymi organizm sobie nie radzi i odkłada je w formie tłuszczyku tu i tam, a dzięki ograniczeniu apetytu...
w każdym razie jest możliwość, że po długim czasie stosowania takich tabletek spowodujemy, że żołądek przyzwyczai się do mniejszych porcji jedzenia i po odstawieniu tabletek nie będzie żądał więcej,a uzyskana waga będzie się utrzymywała; natomiast nawet jeśli będzie trzeba jeść więcej zawsze można opychać się owocami i warzywami,
myślę, że po uzyskaniu wymarzonej wagi ludzie mają większą motywację do utrzymania jej bo wiedzą ile ich to kosztowało wyrzeczeń, a zapewne większość się ze mną zgodzi, że najtrudniejsze jest ograniczenie apetytu i w większości przypadków sama "silna wola" nie wystarczy dlatego potrzebujemy tzw. "wspomagaczy";
oczywiście powszechnie wiadomo, że od brania samych tabletek jeszcze nikt nie schudł, tym samym należy ćwiczyć i zrezygnować ze zbędnych kalorii;
sama staram się zrzucić 12 kilo, które zostały mi po ciąży i poszukuję jakiegoś "wspomagacza" ograniczającego apetyt bo uwielbiam jeść, całe życie miałam niedowagę, a żywiłam się najczęściej fast-foodami i słodyczami i pochłaniałam ogromne ilości pożywienia dla porównania napiszę, że moja mama obiadu nakładała mi tyle co mojemu tacie :), moja przemiana materii była genialna, przy wzroście 164cm ważyłam 46 kilogramów, niestety po ciąży metabolizm zwolnił, a przyzwyczajenia do jedzenia zostały (mam na myśli ilości pożywienia),
staram się nie jeść słodyczy; nie łączę mięsa z ziemniakami, ryżem czy makaronem, ale dla mnie obiad bez mięsa to nie obiad,więc staram się je spożywać wyłącznie z warzywami (sałatki, surówki etc...);
pomimo porannych ćwiczeń i wieczornego joggingu ciężko jest mi stracić zbędne kilogramy stąd poszukiwanie dodatkowych bodźców, nikt nie lubi się męczyć, a w dzisiejszych czasach przy obłożeniu obowiązkami mało kto ma czas na stosowanie regularnej diety o określonych porach dnia,
poza tym to czy ktoś wierzy w działanie takich tabletek czy nie to osobista sprawa każdego forumowicza, nie uprawnia Cię to FLOCK do krytykowania i wyśmiewania innych - to mało kulturalne !
forum jest od wyrażania swoich opinii, nie do obrażania jego użytkowników!
flock czuje sie urażona! tak ja mam problem z odchudzaniem bo mam zaburzenia odzywiania i jestem pulchna panna lekko zdesperowana bo ciezko sobie poradzic z zaburzeniem odzywiania spowodowanym depresja i jakos mnie to nie smieszy, a smieszysz mnie ty bo jak dorosła kobieta powinnas chyba juz wiedziec i rozumiec ze swiat nie jest idelany, i mało kto jest w pełni "normalny".
I czuje sie urazona bo jako ta z wyzej wymienionymi zaburzeniami, nie czuje sie wariatką ani marginesem społecznym :>
a do tego jestes na forum srodki wspomagajace odchudzanie jak cie to nie iterere to po co tu piszesz?!
No to ja dodam kilka swoich opinii i nie bedzie to spam mimo pierwszego postu
Kupilem wczoraj 9 saszetek. Cena lekko powalajaca ale co tam moze warto sprobowac jak sie chce brzuszek zrzucic a nie ma sie naprawde czasu na diety i cwiczenia (moze wystarczy mniej jesc). 
Najpierw troche moj profil
Facet - 32 - Wzrost 182 - Waga 86 - brzuch (niekoniecznie piwny ale na pewno wynikajacy po czesci z siedzacego trybu).
Wracam do specyfiku.

Pierwsza proba przed obiadem. Rozpuszczone w zimnej wodzie smakuje lekko jak kisiel nawet nie mam odruchu wymitnego. Siadam do obiadu (nie bede ukrywal ze duuzo zawsze jem). Tym razem porcja nieco mniejsza ale to nie efekt specyfiku tylko myslenia (no bo skoro kupilem to moze mniej naloze).
Nakladam mniej i rzeczywiscie jestem najedzony. 
Godzina 19 nie chce mi sie jesc. 
Kolacja 20 zjadam 2 male kromki (normalnie 4). Nie jestem glodny.
Godzina 21 zle sie czuje jakies poty na mn ie wychodza (lamanie jak przed grypa).
21.20 - lampka wina z zona - po 1 lampce chce mi sie zygac i czuje sie jakbym wypil litr wodki. Po 1 lampce wina mam banie jak cholera. 
Ide spac 22.30

24.00 dostaje dziwnych palpitacji - poce sie jak nigdy w zyciu po szyi splywa pot. 

6 rano - Nie moge spac samopoczucie fatalne - wszystkie miesnie mnie bola. 
Jem 2 kromki na sniadanie (nie dlatego ze specyfik dziala ale dlatego ze chce mi sie zygac). 

Godzina 14.00 - pora na obiad - nie poddaje sie moze to pierwsza saszetka tak ciulato zadzialala. Probuje druga. 
Pije i zjadam noramlny obiad (pelna porcje jak zawsze). Po obiedzie znow zaczyna sie cos dziac z moim organizmem. Zaczynam sie pocic i znow wraca zle samopoczucie. 

Jesli takie ma byc dzialanie srodka to rzeczywiscie dziala. Zle sie czuje i nie chce mi sie jesc. 
Ale idac tym tropem to rownie dobrze moge skoczyc do przychodni do poczekalni lapnac jakas grype i tez mi sie nie bedzie chcialo zrec a w kieszenie zostanie kilka dyszek.

Od jutra wywalam pozostale 7 saszetek do smietnika.
Nie polecam...





© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.