Temat: babka jajowata, płesznik

Jakiś tydzień temu zaprzestałam odchudzania bo już mi zbrzydło, walczyłam jak lwica o każde 100g, kota można dostać wrrr!

nadal nie jem słodyczy, nie opycham się ziemniakami i makaronami, ale wróciłam do chleba na zakwasie, ciemnego, no i jem mniej więcej normalnie. Ale... niedawno kupiłam mamie łupiny babki jajowatej na jej dolegliwości jelitowe.

Poczytałam o jej właściwościach, że wspomaga metabolizm, że oczyszcza, że leczy stany zapalne jelit, że absorbuje toksyny, poprawia wygląd skóry etc i sama też się skusiłam, kupiłam sobie taką mieszankę płesznik + łupiny babki jajowatej. Tego się bierze 1 łyżkę przed głównym posiłkiem, popija szklanką wody. Zażywam od tygodnia.

No i stwierdzam co następuje:

po pierwsze - zmniejsza łaknienie, bo te łupiny zwiększają swoją objętość 40-krotnie w żołądku, a więc zapodane na 15 min przed obiadem czy kolacją, sprawiają że już się mniej chce jeść.

po drugie - reguluje pracę jelit fantastycznie, bo jest delikatna, nie "goni" ale jest skuteczna. 

po trzecie - wychodzi na to, tfu tfu na psa urok, że faktycznie wspomaga metabolizm, bo mimo że zarzuciłam rygorystyczną dietę, nadal chudnę, przez ostatni tydzień spadł kilogram, to więcej niż na diecie. 

po czwarte - co do cery to jeszcze nie wiem, ale się dowiem :)

Zatem z czystym sumieniem mogę polecić, można ją stosować nawet w ciąży, bo jest bezpieczna i polecana przyszłym mamom które często cierpią na zaparcia. Bogate źródło błonnika.

Pasek wagi

Dziękuję, chętnie spróbuję :D

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.