Nie mogłam znaleźć nigdzie podobnego tematu, dlatego postanowiłam Was przestrzec.
Kateless wspomniała mi w prywatnych wiadomościach, że na rynku pojawił się nowy suplement diety, który podobno poleca Ewa Chodakowska. Naczytałam się przeróżnych poradników. Wszyscy zachwycali się produktem, jak to zawsze bywa w sumie w Internecie. Jednak muszę Was przestrzec! Jedyną zmianę, jaką tak naprawdę zauważyłam to, że produkt polepsza przemianę materii, jednak równie dobrze można byłoby pić ziółka, które kosztują o wiele, wiele mniej.
Czy coś spaliłam dzięki niej?
Absolutnie. Waga tak naprawdę się nie ruszyła, spadek centymetrów zawdzięczam raczej ćwiczeniom niż suplementowi diety, który wcale nie pobudzał i nie dodawał energii.
Czy smak rzeczywiście jest przyjemny?
Zdecydowanie wiśniowo - malinowy smak jest. Strasznie gorzki, pierwszą dawkę piłam naprawdę bardzo długo i dodatkowo zbierało mi się na wymioty. Ale powiedziałam sobie: wydałaś kasę, masz sprawdzić, to bierz do końca. Zatkałam nos, krzywiłam się jak szalona, ale dałam radę. Z biegiem czasu przyzwyczaiłam się do smaku, ale tak czy siak nie jest on na pewno przyjemny tak jak mówi producent.
Evalia podobno może działać z opóźnieniem (odpowiedź producenta na profilu facebookowym), ale przestałam to wierzyć. Wielu ludzi (chyba podstawionych...) pisało, że - 5 kg mniej dzięki piciu samego preparatu, nie mówiąc już o tabletkach (drugi etap kuracji) i znów jakieś spadki były. Nie wierzcie w to. Dopiero gdy sama poczułam się oszukana i odnalazłam ową stronę producenta na facebooku, zobaczyłam, ile tak naprawdę jest ludzi, którym suplement nie dał żadnych efektów. U mnie dodatkowo pojawiły się skutki uboczne, ponieważ brzuch mnie okropnie bolał.
Dlatego przestrzegam Was, nie dajcie się oszukać i wydawać niepotrzebnie 50 zł...