Temat: L-karnityna

Wyczytałam, że L-karnityna jest ważna przy rozkładzie tłuszczy. Podobno można ją pozyskać "naturalnie" - tzn jak? Bo jedyne, co dotychczas czytałam, to "nie bierz chemicznych tabletek, tylko pozyskuj ją z jedzenia". Ale właśnie - z jakiego jedzenia, w jakim stopniu? A może jednak wspomaganie się tabletkami będzie lepsze?
Mam dla ciebie złą wiadomość (biorąc pod uwagę Twoje zapędy pro-ana) najbogatsze w karnitynę są baranina, wołowina, wieprzowina i ryby.
Szkoda mi Cię, że oceniasz tak ludzi... Dla Twojej wiadomości - choć pewnie w to nie uwierzysz - uwielbiam mięso i nie potrafię bez niego żyć (ba, dziś zjadłam 3 filety rybne, male bo małe, ale w sumie około 300 gram, mintaja z sosie pomidorowym, akurat na dziś tyle z mięsa, bo nie miałam więcej na stanie). Także nie jest dla mnie problemem zjedzenia sobie takich potraw na obiad. Niemniej, dziękuję za te informację.

A jesli jednak byłabyś bez jadu chętna, to mogę opisać Ci cale 1,5 roku mojego odchudzania i jak dotarłam do tej wagi, wtedy bedziesz mogła ocenić a nie po 1 poscie.


Wciąz podbijam pytanie - co sądzicie o dodatku tabletek do diety?
Nie oceniam po jednym poście, oceniam po tym co napisałaś w pamiętniku i po tym co napisałaś w wątku dotyczącym diety białkowej i maksymalnego ograniczenia węgli.

A odpowiadając na pytanie, przy racjonalnej diecie (nie głodówki 1000kcal) nie ma potrzeby dodatkowej suplementacji to raz, a dwa że karnityna działa tylko w przypadku jeżeli intensywnie ćwiczysz.
To już napisałam także w przywitaniu, raz jeszcze powtórzę - tak, waże 51 kg. Mam niedowagę wedle kilku kalkulatorów (bo fakt ze co jeden to ma inny prog) i zdaję sobie z tego sprawę. Ale to nie znaczy, ze się głodze albo chcę wyglądać jak szkielet, bo nie chce, a Ty od razu oceniasz, że jestem pro ana, nie jem mięsa i w ogóle patrzysz na mnie jak na dziwoląga (sory, ale niemiłe jest takie pierwsze wrażenie jak się przyjdzie na nowe forum...).
Co do max. ograniczania węgli tez już napisałam, ale pewnie nie doczytalaś, że mam ochotę zrobić przez 1-2 tygodnie takie eksperyment, a nie że chcę tak zyć żeby pozbyć się resztek tluszczu.

A czym jest to "intensywne" ćwiczenie przy którym dodatkowa suplementacja ma sens? 
/// dubel
Jeżeli chodzi o intensywność wysiłku to jest to sprawa indywidualna, dla mnie ćwiczeniami intensywnymi to trening insanity, dla kogoś innego to będzie skalpel Chodakowskiej.
No własnie, tu zaczyna sie ten problem, ze dla kazdego "intensywny" to coś innego.
Naturalne źródła L-karnityny to: czerwone mięso, produkty mleczne, orzechy, ziarna, czosnek, brokuły, brukselka, pietruszka, ryż, banany i inne.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.