- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Nakło Nad Notecią
- Liczba postów: 4
8 października 2012, 09:00
Chcę schudnąć, źle się czuję z moim wystającym brzuchem, moje boczki obrosły w tłuszcz...Wiem, że są osoby, które ważą dużo więcej, a udaje im się chudnąć. Ja mam problem z ograniczeneim jedzenia, jestem smakoszem, każda moja dieta kończyła się w przeciągu dwóch dni max, poddaję się zapachom, jeśli zaczynam dietę, to czuję nawet "zapachy" z programów kulinarnych...czuję się bezradna. Mam dwójkę dzieci, mąż jest wiecznie w pracy, brak mi motywacji do ćwiczeń, nie potrafię nawet robić zwykłych brzuszków, zniechęcam sie, a potem patrzę w lustro i płaczę, mam pół szafy za ciasnych ciuchów bo ciągle wierzę, że je znów ubiorę. Dziewczyny, chłopcy, co robić?? (!!!)
Zaczęłam brać tabletki Asystor slim na dzień i na noc. Te wieczorne, jeśli cos po nich zjem powdują wymioty. Dziś dojdzie do mnie paczka z "Goodbye Appetite"...kiedyś mi pomogło, minimalnie, ale pomogło. Nie umiem sama zacząć, a chcę zrzucić ten brzuchol i oczki. Może znacie jakieś skuteczne ćwieczenia? Tylko nie takie wyczerpujące, ja po całym dniu z dziećmi jestem padnięta. Pozdrawiam :)
- Dołączył: 2012-10-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 107
8 października 2012, 09:13
Wiem co czujesz, też należę do ludzi który nie trzymają sie żadnych diet, jedzą co lubią (tłuste, słodkie i kaloryczne) kiedy chce i też mam wrażenie że tłuszcz mnie zalewa mimo że nie wyglądam jakoś super źle, mimo to to wiem że jeśli chce prowadzić takie życie i jakoś wyglądać to trzeba nad tym pracować. Ciężko jest ćwiczyć mimo to kupiłem roczny abonament na siłownie i zacząłem ćwiczyć, kiedy wiem ze za coś płace to jakaś motywacja do ćwiczeń jest, kiedy nie chce mi się iść na siłownie patrze w lustro i bez zastanowienia sie biorę torbę i nie myśląc o niczym ide i ćwiczę. I jedzenie samych tabletek raczejk nie pomoże, może w połączeniu z dobrą dietą jakieś minimalne zmiany będą ale bez szału, żeby schudnąć trzeba ujemny bilans energetyczny czyli spalać więcej niż przyswajać...nie mam na myśli głodzenia się
- Dołączył: 2012-10-10
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2
10 października 2012, 21:01
Siemka ;)
Mamy podobny problem - brak motywacji i słomiany zapał. Ja potrafię się 3mać miesiąc na diecie surowo, bez jakichkolwiek odskoczni a po miesiącu - koniec. I efekt jojo ;) albo zaczynam sobie odpuszczać bo już zauważyłam że coś schudłam to sobie mysle- a jest fajnie, teraz juz moge, tak delikatnie bo przeciez schudlam. I to jest zgubne. Mam tak samo jak Ty - jak jestem glodna najchetniej zjadlabym telewizor ;D Ale, myslalam o tym ostatnio - jak bede na diecie, to na co bede miala ochote - zapisze sobie i albo poszukam wersji dietetycznej i zjem to w trakcie odchudzania - albo (oczywiscie z odrobina zdrowego rozsadku) po zakonczeniu diety. Obawiam sie ze lista bedzie dluga i bardzo kaloryczna dlatego trzeba to rozlozyc w czasie i zrobic mądrze.
Metoda LucaBrasi niezla musze powiedziec. Aczkolwiek jestem za metoda duzo ruchu - jezli tylko masz takie mozliwosci.
- Dołączył: 2012-08-09
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 5208
12 października 2012, 22:23
"chce schudnąć ale bez diety", "chce schudnąć ale, żeby ćwiczenia nie były męczące".... jedyna rada jaką mam dla Ciebie to zaakceptować siebie bo Ci się nie uda z takim podejściem. Wszystko zaczyna się w głowie. Jak tego nie zmienisz to nawet idealna dieta + idealne ćwiczenia rozpisane pod Ciebie Ci nic nie dadzą. Po prostu ich nie będziesz robić lub będziesz odbębniać na odwal się z intensywnością niemowlęcia pełzającego po podłodze
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Nakło Nad Notecią
- Liczba postów: 4
15 października 2012, 09:13
OrdemEprogresso napisał(a):
"chce schudnąć ale bez diety", "chce schudnąć ale, żeby ćwiczenia nie były męczące".... jedyna rada jaką mam dla Ciebie to zaakceptować siebie bo Ci się nie uda z takim podejściem. Wszystko zaczyna się w głowie. Jak tego nie zmienisz to nawet idealna dieta + idealne ćwiczenia rozpisane pod Ciebie Ci nic nie dadzą. Po prostu ich nie będziesz robić lub będziesz odbębniać na odwal się z intensywnością niemowlęcia pełzającego po podłodze
Masz rację, jak narazie to tak własnie to odczuwam. Kilka dni temu dowiedziałam się o prawdopodobnych wrzodach na żołądku i krwawieniach z przewodu pokarmowego, 12 grudnia mam gastroskopię i powiem, że się obawiam, że wykryją u mnie cos więcej. To efekt podejrzewam mojego tłustego jedzenia wszystkiego co się da. Póki co lekarz zabronił mi smażonego, słodyczy i gazowanych napojów, więc może ta metoda coś osiągnę.
- Dołączył: 2012-08-01
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 148
19 października 2012, 18:56
Najgorszy jest brak motywacji i samozaparcia. Sama to przerabiam. Kolejne dni mijają a ja ciągle sobie powtarzam: dziś koniec z niezdrowym jedzeniem jutro biorę się za siebie i ilekroć tak sobie mówię to pozwalam sobie na więcej bo przecież jutro będe na diecie. Nadchodzi następny dzień i brak siły na cokolwiek, na wymyślaniem menu dla siebie i reszty domowników, na ćwiczenia na wytrwanie w diecie. Ja z resztą jak nie zjem pieczywa to chodzę głodna, do obiadu mięso dla mnie jest dodatkiem bo nie przepadam i samym mięsem też nie umiem się najeść. Z każdym dniem czuje się coraz gorzej psychicznie gdy tylko widzę swoje odbicie w lustrze.