- Dołączył: 2012-04-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 24
7 czerwca 2012, 21:14
co sądzicie o jej piciu ? widać efekty, po jakim czasie ? a i mam pytanie czy można ją zaparzyć, ostudzić i przelać do butelki ?
7 czerwca 2012, 21:20
Teraz nie wyobrażam sobie innych herbat...zielona jest najlepsza
Przede wszystkim przyspiesza metabolizm...
- Dołączył: 2012-05-15
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 345
7 czerwca 2012, 21:21
mozna ja zaparzyc ale kiedy juz wystygnie to ona robi sie gorzka wiec najlepiej pic ja ciepla.Ja pije ja moim zdaniem pomaga w odchudzaniu.
- Dołączył: 2009-11-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3696
7 czerwca 2012, 21:21
ale o jakie efekty ci chodzi? a jeśli chodzi o przelewanie to pewnie, że można ale czytałam, że zieloną herbatę powinno się wypić do godziny od zaparzenia bo później traci swoje właściwości...
ja osobiście zawsze piję zimną bo taka najbardziej mi smakuje :)
- Dołączył: 2009-11-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3696
7 czerwca 2012, 21:23
ja nie zauważyłam, żeby przyspieszała mi metabolizm czy pomagała w odchudzaniu... piję bo lubię, nie pijam czarnych tylko "kolorowe"
edit: a gorzka się robi jak ją źle zaparzysz a nie jak przestudzisz...
Edytowany przez Galijka 7 czerwca 2012, 21:24
7 czerwca 2012, 21:25
Zielona herbata to nie jakiś specyfik odchudzający, wymiernych efektów w postaci spadku wagi nie da. Wg mnie nie ma sensu się nią "katować" jak się jej nie ludzi, a pije tylko dla schudnięcia.
Ja uwielbiam zieloną herbatę i piję min. 1 dziennie od ładnych 8 lat. Delikatnie pobudza, mnie pomaga tez rano iść do toalety, ma dużo antyoksydantów.
7 czerwca 2012, 21:44
Ja wolę jednak czerwoną. Chociaż był taki okres czasu, kiedy piłam tylko zieloną ale miałam już dosyć tej goryczki. Ale podobno w sklepach są zielone z Liptona właśnie bez tego gorzkiego posmaku, próbowała któraś?
- Dołączył: 2012-05-11
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 5431
7 czerwca 2012, 22:02
Dobra jest zielona z miętą z Liptona.
8 czerwca 2012, 08:33
hotlikesummer napisał(a):
Ja wolę jednak czerwoną. Chociaż był taki okres czasu, kiedy piłam tylko zieloną ale miałam już dosyć tej goryczki. Ale podobno w sklepach są zielone z Liptona właśnie bez tego gorzkiego posmaku, próbowała któraś?
Jak dla mnie żadna zielona nie ma goryczki. Może piłaś jaką złą jakościowo i parzyłaś ją za długo i w zbyt gorącej wodzie. Trzeba pamiętać żeby zalewać ją nie wrzątkiem a wodą o temp 90 stopni. I parzyć przez 2-3 min.
Z Liptona polecam zieloną z pomarańczą i mandarynką. Jeszcze lepsza wg mnie z takich w torebkach jest teekane pomarańczowa.
A wiadomo, najlepsza jest taka liściasta, parzona w dzbanuszku.