Po 20 latach studiowania tematu chce jedno powiedziec: polityk, biznesman, farmaceuta, lekarz, gliniarz i prawnik to nie Twoi przyjaciele. Trzymajcie ten wstep w pamieci czytajac reszte moich wypocin, bo to fakt o pierwszorzednym znaczeniu. Bardzo oczywisty po glebszym rozwazeniu - ale jakos wiekszosc z nas nie obejmuje tego.
I do rzeczy: Slimfasty, energy drinks, wiekszosc lekow w aptekach (nie tylko na odchudzanie) to piekna sprawa - ale dla producentow. Zlota zyla, sponsorowana przez Was.
Wszystko co dziala macie pod reka - tanio i wygodnie.
Budowanie miesni - nic nie bije zwyklej serwatki (ale koniecznie z surowego mleka, najlepiej prosto od krowy z eko gospodarstwa), jajek od kur (z wolnego wychowu, nie klatkowe), orzechow (migdaly, wloskie itp), lososia (z oceanu nie z farmy ryb!) , dziczyzny i piersi z kurczaka czy indyka (najlepiej od zaufanego chlopa bo, jak pamietacie - Tesco czy REAL nie zaliczaja sie do grona przyjaciol). Aha - i na Boga - czytajcie co wchodzi w sklad kupowanego jedzenia i nigdy przenigdy nie kupujcie niczego co zawiera glutaminian sodu, aspartam, sacharyne, sztuczne barwniki czy konserwanty. Totalna masakra i gwarancja przewleklych chorob; ludzki organizm nie byl zaprogramowany na trawienie chemikaliow.
Zdrowe serce i zyly - podstawowe witaminy, CoQ10, olej z krilla (astaksantyna! i omega 3), czerwone wino (resveratrol), surowe kakao, kurkuma, cynamon (tylko cejlonski i eko), czosnek, acai, maslo z surowego mleka (krowie, kozie, owcze), oleje z lnu, oliwek i kokosa (zimnotloczone, extra virgin, eko). Nie dajcie sie zlapac na stara i skrzywiona spiewke o cholesterolu, ta teoria juz od lat peka w szwach. Maslo czy margaryna? Zartujesz??
Na odchudzanie - zielona, biala i czerwona herbata (eko, luzne liscie), zielone warzywa i absolutnie genialny olej z kokosow. Ale podstawa to odpuszczenie fruktozy. To wstretny cukier ktory watroba lubi na tluszcz zamieniac w przeciwienstwie do glukozy, ktora jest metabolizowana szybko i latwo na energie. Syropy do coli i wiekszosci napojow "zdrowotnych" maja co najmniej 50% fruktozy - tak jak nasz bialy rafinowany cukier. Nie ma szansy na zadne schudniecie przy dziennym spozyciu fruktozy powyzej 25 gram. Czyli - z daleka od cukierni, a cukier nie ma w ogole miejsca w kuchni, nawet gdyby za darmo rozdawali. I nie myslcie, ze dietetyczne cole to dobra sprawa. Jezeli jest cos gorszego od fruktozy - to chyba tylko sztuczne chemiczne slodziki. Chemia jest dobra w rafinerii czy fabryce - nigdy w szklance albo na talerzu.
Reasumujac - nic za darmo. Chcesz miesnie - trzeba sie ruszac i dobrze jesc. Chcesz byc zdrowy - to samo. Chcesz schudnac - to samo. Nie ma cudownych tabletek, diet-cudowsuper proszkow, drinkow energii i "najnowszych wynalazkow". Za to wszystko trzeba zaplacic potem wlasnym zdrowiem. Istniejemy od tysiecy lat i nasze organizmy potrzebuja zdrowego, prostego zarcia - czystego, bez chemii, nieprzetworzonego - tak jak sie jadlo dawno dawno temu. To co sie dzieje teraz, wszystko opakowane, spryskane pestycydami, napakowane chemikaliami ktorych nazw ciezko wymowic i z data waznosci do 2018... cos tu nam sie wymknelo spod kontroli.
Sto lat temu rak czy zawal byly bardzo rzadkie... teraz to glowne kosy nad glowami swiata.
Dzieci dzis wychowujace sie na czipsach i coli to chroniczni pacjenci w szpitalach za pare lat.
Wiec - nie sluchajcie slepo reklam firm malych i duzych, wytycznych rzadowych czy porad lekarskich - sami szukajcie swojej prawdy. Jak Twoj lekarz bez mrugniecia zapisuje Ci 5 roznych lekow na zatoki ale pogardliwie sie krzywi na pytanie o czosnku czy oleju z krilla - zmien lekarza. Bo ten jest tylko wysoko wyksztalconym sprzedawca lekow.
Kwestionujcie wszystko - i pamietajcie: jak nie wiadomo o co chodzi - chodzi o pieniadze. Zywnosc, leki i szpitale to wielkie biznesy. Czujnosc wysoce zalecana.
Powodzenia i duzo zdrowka :)
Wasz zawsze Jacek
PS. Sa ciagle wspaniali lekarze, uczciwi biznesmeni i bardzo dobrzy gliniarze - nie bylo moim celem obrazanie mniejszosci.