- Dołączył: 2006-01-12
- Miasto: Hacjenda
- Liczba postów: 1694
23 października 2008, 10:54
Zalety wiesiołka:
- łagodzi nieprzyjemne objawy zespołu napięcia przedmiesiączkowego
- pozytywnie wpływa na rozwój układu nerwowego niemowlęcia. Kobiety karmiące piersią powinny więc uzupełniać nim swoją dietę
- w wyniku np. korzystania z solarium czy palenia papierosów, nasz organizm traci zdolność do produkcji kwasu GLA ? olej z wiesiołka uzupełni te niedobory
- zapobiega wypadaniu włosów, wzmacnia cebulki włosowe
- hamuje proces starzenia się skóry ? czyni ją miękką i jedwabiście gładką. Można go stosować również zewnętrznie ? wyciskając zawartość kapsułki bezpośrednio na skórę lub dodając do porcji kremu
- Naukowcy z Northwest University (USA) zaobserwowali, że kwas gamma-linolenowy (GLA) może być bardzo skuteczny w profilaktyce raka piersi. Zwiększa też skuteczność leku stosowanego do tej pory w terapii tego nowotworu.
- obniża ciśnienie krwi
- zmniejsza ryzyko powstawania zakrzepów wewnątrznaczyniowych
- wzmacnia układ odpornościowy
- pomaga zwalczać migrenę
- zmniejsza ryzyko powikłań w przebiegu cukrzycy i miażdżycy
- wspomaga terapię artretyzmu
- pomaga w leczeniu atopowego zapalenia skóry
- pomocny podczas leczenia trądziku
- wspomaga mechanizm prawidlowego wzrostu u dzieci zapobiega problemom rozowju układu nerwowego u plocu już w łonie matki oraz u dzieci z nadpobudliwością ADHD, autyzmem, padaczka lub u dorosłych ze schizofrenia
9 marca 2009, 17:03
jej ja mam od ponad tygodnia migrenę... już mam jej dosyć...
jednak nie podejrzewam aby to było przedawkowanie wit A body {
background: #FFF;
}
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 99
9 marca 2009, 19:53
a jakie są efekty przedawkowania wiesiołka?znalazł ktoś? bo moje poszukiwania jak na razie nie przyniosły efektu
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
9 marca 2009, 19:55
jeśli się bierze tak jak napisane na opakowaniu to chyba nie można przedawkować........
- Dołączył: 2006-01-12
- Miasto: Hacjenda
- Liczba postów: 1694
9 marca 2009, 20:26
przedawkowanie wiesiołkiem..hmmmm, czy to wogóle możliwe?Jak dotąd naukowcy nie znaleźli odpowiedzi, czy można przedawkowaći jakie są objawy przedawkowania. A szukałam tego tematu od października 2008 i też odpowiedzi konkretnej nie znalazłam.
A może ktoś z nas zostanie królikiem doświadczalnym i sprawdzi temat, buhaha :D
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
9 marca 2009, 20:30
anes119 no troche kandydatek jest... jakby co to ja biorę regularnie
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 99
10 marca 2009, 11:37
miejmy nadzieję że nie będziemy miały okazji o tym się przekonać , mam jednak dziwne uczucie odkąd biorę wiesiołek ociężałości waga mi skacze a ja szaleje zastanawiam się czy to może być p wiesiołku ?jak myślicie?
czytając wcześniejsze posty kilka dziewczyn tez miało takie odczucia może coś w tym jest?
jaką dawkę wiesiołka aktualnie przyjmujecie?
- Dołączył: 2009-02-20
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 4
10 marca 2009, 13:41
Ehhhh...a ze mną chyba coś jest konkretnie nie tak. Dotarłam do tego wątku, naczytałam się tyle cudownych właściwości tego wiesiołka i innych "mikstur". Choć wiedziałam już dawno o kwasie GLA, to zapomniałam o nim, albo próbowałam czegoś innego. No ale proszę... spróbowałam i ...nic...tzn. waga trzyma się w miejscu(ale dla mnie to dobrze bo przynajmniej teraz mogę coś zjeść :)w czasie okresu jest pięknie wręcz...normalnie nic mi nie jest...ale te odwiedziny w WC. Nic, a nic. Już piłam te "glutki z lnu" brałam błonniki i wszystko co udało mi sie dostać. Byłam w szpitalu, gdzie stwierdzono, że dadzą mi leki i ok przynajmniej nie miałam takich napadów bólu brzucha...ale u mnie wszystko działa najwyżej przez tydzień, a zaraz potem jest jeszcze gorzej. Po siemieniu- masakra, po błonniku było coraz gorzej...Ratujcie Kobietki bo ja już naprawdę nie wiem co robić... a wizja ponownego odwiedzenia szpitala mnie przeraża. Dodam jeszcze, że schudłam 40 kilo i na pewno nie było to zdrowe odchudzanie... wiadomo choroby odchudzania stały się moimi towarzyszkami. Wiem, że to wpłynęło na mój organizm, że przyniosło mi duże straty, ale wcześniej zanim wpadłam w to wszystko miałam prawie taki sam problem. Aha i teraz staram się odżywiać zdrowo, dbać o dietę, ale czasem nie daje rady bo chodzę jak "beczka". Jeżeli któraś z Was ma/ miała podobny kłopot i sobie z nim radzi/poradziła, to bardzo proszę o pomoc. Nie wiem czy to dobry wątek na takie pytanie, ale jestem tu dość nowa i widzę, że sporo osób tu zagląda :) Z góry dziękuję za pomoc
- Dołączył: 2007-04-02
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 82
10 marca 2009, 21:57
Hejka AlaszaNova,
Na pewno!!!!! Można Ci pomóc. Problem w tym, że zwykły szpital nie dysponuje specjalistami od odżywiania i odchudzania.... Diagnozowali bardziej Twoją utratę wagi...
Za mało o Tobie wiemy, żeby Ci coś doradzić. Może np. za mało jesz, żeby powstałą tzw. masa stolca.... A wtedy nie ma jak do toalety...
Wiesiołek na pewno pomaga, herbatki i activie również. Ruch jest genialny! Ale, jeśli nie odżywiasz się prawidłowo i nie jesz dostatecznej ilości "wypełniaczy" nic się nie zmieni....
Kompleksowy program proponuję i zwrócenie się do specjalisty. W końcu inwestujesz w siebie:)))
A zanim do niego pójdziesz zanotuj sobie przez tydzień dokladnie, co i ile i o któej jadłaś i piłaś. Jaki ruch, kiedy itd... Będzie szysbciej, bo już pierwsza wizyta może dać efekty:))
Pozdrawiam:)
> Ehhhh...a ze mną chyba coś jest konkretnie nie
> tak. Dotarłam do tego wątku, naczytałam się tyle
> cudownych właściwości tego wiesiołka i innych
> "mikstur". Choć wiedziałam już dawno o
> kwasie GLA, to zapomniałam o nim, albo próbowałam
> czegoś innego. No ale proszę... spróbowałam i
> ...nic...tzn. waga trzyma się w miejscu(ale dla
> mnie to dobrze bo przynajmniej teraz mogę coś
> zjeść :)w czasie okresu jest pięknie
> wręcz...normalnie nic mi nie jest...ale te
> odwiedziny w WC. Nic, a nic. Już piłam te "glutki
> z lnu" brałam błonniki i wszystko co udało mi
> sie dostać. Byłam w szpitalu, gdzie
> stwierdzono, że dadzą mi leki i ok przynajmniej
> nie miałam takich napadów bólu brzucha...ale u
> mnie wszystko działa najwyżej przez tydzień, a
> zaraz potem jest jeszcze gorzej. Po siemieniu-
> masakra, po błonniku było coraz gorzej...Ratujcie
> Kobietki bo ja już naprawdę nie wiem co robić... a
> wizja ponownego odwiedzenia szpitala mnie
> przeraża. Dodam jeszcze, że schudłam 40 kilo i na
> pewno nie było to zdrowe odchudzanie... wiadomo
> choroby odchudzania stały się moimi towarzyszkami.
> Wiem, że to wpłynęło na mój organizm, że
> przyniosło mi duże straty, ale wcześniej zanim
> wpadłam w to wszystko miałam prawie taki sam
> problem. Aha i teraz staram się odżywiać zdrowo,
> dbać o dietę, ale czasem nie daje rady bo chodzę
> jak "beczka". Jeżeli któraś z Was ma/ miała
> podobny kłopot i sobie z nim radzi/poradziła, to
> bardzo proszę o pomoc. Nie wiem czy to dobry wątek
> na takie pytanie, ale jestem tu dość nowa i widzę,
> że sporo osób tu zagląda :) Z góry dziękuję za
> pomoc
>
>
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
10 marca 2009, 22:29
Wiecie czy wiesiołek może spowodowac opóźnienie okresu ???
- Dołączył: 2009-02-20
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 4
11 marca 2009, 00:24
lilka7 bardzo dziękuje za odpowiedź :) Niestety ruch(kiedyś przy odchudzaniu biegałam 7 razy w tyg. po 2 - 3 godzinki dziennie ćwiczyłam lub grałam w piłkę, mimo to nadal miałam problemy straszne) , diety odpowiednie to już przerabiałam ;). Teraz niestety dorobiłam się problemów z serduchem przez moje wariactwa, ale i tak nie wytrzymam jak nie pójdę na spacer choćby na 2 godziny (taki... "z życiem" ;)Jeżeli chodzi o jedzenie to też są to proporcje ok. Staram się nie jeść słodyczy, ale powiem szczerze, że czasem czekolada to jedyny sposób na dostarczenie energii. Jak zjem czasem chleb pełnoziarnisty, lub ziemniaka to od razu "puchnę" nie wiem jak to opisać i czuję się jakbym miała pęknąć. A zjem kawałek czekolady i jakoś żyję, choć wiadomo tak nie można codziennie więc każdy dzień to walka z samą sobą, żeby trzymać się ustaleń diety. Kiedyś bez tych herbatek typu "Senes" potrafiłam nie pójść wiadomo gdzie nawet 3 tygodnie...ból straszny. Teraz tylko to mnie ratuje, ale wiadomo kiedyś i to przestanie działać. No nic próbuję dalej z wiesiołkiem(biorę tak jak napisano w ulotce 3 razy dziennie po 2) , activia też w użyciu. Może spróbuje tego oleju lnianego?? Widziałam, że kilka z Forumowiczek nieźle się po tym czuje. Jeszcze raz dziękuje za zainteresowanie. Aha i może komuś się to przyda, znalazłam coś takiego tak w temacie ogórecznika o którym też tu czytałam. Może komuś się przyda, a może ktoś ma z tym doświadczenia. Sama spróbuję bo naprawdę podchodzą mi suplementy z tej firmy. Jeżeli któraś z Was używała, proszę o wypowiedź na ten temat. i link http://trec.com.pl/red/produkty/omega369.html