Temat: FORMOLINE

widze ze kilka osob tu cos przebaka o Formoline wiez mam pytanie: czy ktos z Was tu uzywa? Jesli tak : to jak dlugo? Dziala na Was, nie dziala? Tu we Wloszech sprzedaja w aptece: 48 tabl. 32€ ale jeszcze sie nie pytalam czy na recepte czy nie ale chyba raczej nie! Prosze o komentarze w tym temacie! Dzieki
dorisiatko bez urazy ale przy Twojej wadze (59kg!!!!!!) bierzesz Formoline??? Sorry, ale to na pewno przemyślane??

ja mam strasznie duzo tkanki tluszczowej, bo mam cienkie i lekkie kosci za to obrosniete tluszczem. Mimo tego ze jem racjonalnie 5 razy dziennie. Tylko od czasu do czasu decyduje sie na cos bardzo kalorystycznego.

Od mc nie cwicze bo mam jakiegos lenia :( ale przez caly rok cwiczylam po 2-3 raz w tyg a i tak mialam w pasie caly czas kolo 75 cm... wiec mam nadzieje ze to mi pomoze zbic troche tego tluszczyku z opony. Nogi mi zeszczuplaly i wszytko tylko nie ta opona wstretna nic mi nie spada .....

wiem coś o oponie :/ ja zanim zaczełam brać tabletki miałam dwa razy taką jak teraz. Cały czas staram się ją pokonać biorąc tabletki i ćwicząc. Mam nadzieję, że w końcu mi się uda. A tak w ogóle to 70 to już taniej :)
A może powinnaś staranniej dobrać ćwiczenia na tą ''oponkę''. Nadal twierdzę, że przy Twojej wadze szkoda truć się lekami. Pomyśl nad tym. Pozdrawiam
oponka jest chyba problemem większości kobiet które się odchudzają :P ja też taką mam. Niestety nie chce zniknąć. Co prawda dzięki odchudzaniu już jest mniejsza, ale nie wiem ile jeszcze będę musiała brać te tabletki żeby całkowicie ją zgubic
Śledzę ten wątek i śledzę...i zdecydowałam się spróbować. Nie ukrywam - wcześniej brałam Meride, po 3 miesiącach mialam 20 kg mniej ,ale po odłozeniu tego leku wrocilo nie tylko to 20 ale i 10 wiecej, paranoja...juz nigdy wiecej ostrej chemii!!
> A może powinnaś staranniej dobrać ćwiczenia na tą
> ''oponkę''. Nadal twierdzę, że przy Twojej wadze
> szkoda truć się lekami. Pomyśl nad tym. Pozdrawiam
>
>

dzisiaj mam dostać zamówienie, więc już za pózno 

a teraz zaczełam studia podyplomowe i do lutego mam zjazdy co tydznien, do tego 2x w tyg angielski i powiem ze juz mnie to przeraza nei wiem jak znajde czas na cwiczenia, ale sie pocieszam oby do lutego...
Wiesz, nie tylko Ty masz całe dni wypełnione obowiązkami. Ja z domu wychodzę o 5 rano. Pracuję do 18., cały dzień w pracy na nogach. Po pracy albo gnam na basen albo poćwiczyć. do tego w weekendy dochodzą studia zaoczne. Jednak znajduję czas dla siebie. Jest go niewiele ale jest.
Gratuluje wytrwalosci, ja tyle nie mam sil zeby po pracy leciec na basen, mam lenia i chce pobyc w domku...
Dziękuję. Fakt, też bym z chęcią posiedziała w domku ale czego się nie robi, żeby schudnąć, prawda??

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.