17 marca 2008, 12:58
Znaczna część suplementów diety dostępnych za pośrednictwem Internetu jest reklamowana z wyraźnym naruszeniem prawa. Witaminy i preparaty, które mają jedynie wzbogacić naszą dietę, są często mylone przez konsumentów z lekarstwami.
Suplementem jest preparat, który zawiera określony składnik w ilości nieprzekraczającej dziennego średniego zapotrzebowania organizmu. Powyżej tej wartości preparat może być już traktowany jako lek.
Główny Inspektor Sanitarny stworzy internetową listę preparatów. Baza elektroniczna pozwoli sprawdzić, czy są one sprzedawane zgodnie z prawem. Dostęp do bazy bedzie miał każdy konsument. Nadal jednak suplementy będziemy kupować na własną odpowiedzialność.
GIS został powiadomiony o rozpowszechnianiu preparatów TANSHI (dostepnych również na Allegro) - Mamy pewne zastrzeżenia do części z nich, bo zawierają wapń organiczny. Oczekujemy potwierdzenia, czy ten dodatek był już rejestrowany na terenie UE.
Jako najczęściej sprzedawane preparaty farmaceuci wymieniają: zestawy witamin i minerałów, środki wzmacniające włosy i poprawiającego wygląd skóry oraz wspomagające odchudzanie.
Suplementy nie mogą zawierać substancji, które są umieszczone w urzędowym spisie leków. W ubiegłym roku w Małopolsce sanepid nakazał wycofać z obrotu 8 preparatów, które zawierały związki uznane za lecznicze. Były wśród nich również suplementy chińskie.
- Najczęściej problem dotyczy dodawania do preparatów odchudzających liści senesu lub kory kruszyny, które mają działanie przeczyszczające. W suplementach pojawia się także kozłek lekarski. Wyciag z jego kłącza to popularna waleriana. W tych preparatach nie powinno być rownież powszechnego miłorzębu japońskiego czy kwiatów nagietka - wyjaśnia Stanisław Pawlus z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Krakowie.
/Dziennik Polski 17.03.08/
17 marca 2008, 13:37
Bardzo ciekawe informacje.
17 marca 2008, 14:04
Ciekawy artykuł!
Dodam jeszcze, że aby wpropwadzić na rynek suplement wystarczy poinformować o tym GIS. Nie są to leki, więc nie podlegają rejestracji ani nadzorowi Urzędu Produktów Lreczniczych. Nikt wię nie bada działań ubocznych suplementów
GIS, jak już wspomniała Sasori, pracuje nad listą wszystkich obecnych na naszym rynku suplementów z opisem ich dzoiałań niepożądanych. W elektronicznym spisie, każdy będzie mógł sprawdzić, co można kupić bez obaw w sklepie spożywczym, a co jest tak naprawde lekiem, który niewłaściwie stosowany wywoła więcej szkód niż pożytku. GIS nie zdradza, kiedy urochomi rejestr. NIc dziwnego. Jego stworzenei, to ambitny plan, którego ejszcze nikomu w Europie nie udało się zrealizować.
17 marca 2008, 14:50
Hmmm bardzo interesujace....
9 września 2013, 21:24
hall241 - po jakie licho odgrzebujesz tematy z przed kilku lat, to nie ma najmniejszego sensu.
- Dołączył: 2009-09-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5136
10 września 2013, 08:11
Armara napisał(a):
hall241 - po jakie licho odgrzebujesz tematy z przed kilku lat, to nie ma najmniejszego sensu.
Bo to nachalny spamer, który wszędzie wciska swoje linki. A moderatorzy nie reagują...
