Temat: czy papierosy pomagaja schudnac?

Nigdy nie słyszałam żeby papierosy w czymkolwiek pomagały poza oczywiście nabawieniem się uporczywego kaszlu , niszczeniem cery oraz wypłukiwaniem gotówki z portfela. Zamiast słuchać głupot to lepiej poczytaj troszkę http://jakrzucicpalenie.pl/ tam masz dokładnie opisane jak "zdrowe" są papieroski :) gwarantuje że więcej takiego pytania nie zadasz.

Palenie odbiera energię i zamula (więc nie chce Ci się ćwiczyć, nie mówiąc o zadyszce i zbyt wysokim tętnie), do tego po pewnym czasie w nałogu przestajesz odróżniać głód nikotynowy od zwykłego i zdarza Ci się jeść byle co, bo nie możesz zapalić. Owszem wiele rzeczy przestaje smakować, mogłaby to być zaleta gdyby nie to, że główną niesmakującą mi rzeczą była woda... tak potrzebna w diecie i w ogóle. Po rzuceniu palenia (wreszcie) zamiast rzucić się na żarcie po paru dniach marazmu rzuciłam się w wir ćwiczeń i wtedy schudłam, mimo, że na diecie byłam już dłuższy czas i od dłuższego czasu miałam zastój. Jedyne w czym papierosy pomagają to w połączeniu z kawą na czczo pogonią Cię na kibel, a i to nie zawsze. Co nie oznacza, że masz szybszą przemianę materii i schudniesz - tylko że podrażniasz jelito...

Pomagają ale to jak się dużo pali. Ale jako metodę odchudzania nie polecam, ciężko rzucić (mi się udało na szczęście, 2 lata już nie palę i mnie wręcz odrzuca teraz), kondycja spada i to ostro, nie wspominając o chorobach, szarej cerze, brzydkich włosach i zębach. To chodzi o to, że jak się pali paczkę dziennie to spada ostro apetyt. Nie pal, chyba że chcesz schudnąć na chemioterapii lecząc się na raka płuc, żołądka lub trzustki.

Nie do końca. Nie tyje się od samego rzucenia ale od tego, że musisz mieć zajęte czymś ręce i wtedy sięga się po słodycze, chipsy, itp. Ja jak rzucałam to oczywiście miałam większy apetyt ale nie podjadałam ciągle żeby zająć ręce. Silna wola i się nie przytyje.

Lepiej zamiast fajek za 14zł kupić sobie mnóstwo jedzenia pomagającego pozbyć się tkanki tłuszczowej owoce itp. 14x30dni pokaźna sumka w miesiącu

Jest jakaś dziwna teoris że 1 papieros spala 10kcal. Tak samo jak się mówi że trawka przyśpiesza mrtabolizm (skąd gastro).

Też kiedyś tak myślałam, ale tak naprawdę jeśli nawet to działa, to jakim kosztem? Naszego zdrowia? Ja zaczęłam palić kilka dobrych lat temu, teraz chce rzucić. Bo kaszel i zadyszka która się ostatnio pojawiła to nic przyjemnego. A przecież jestem młodą osobą. Znalazłam nawet stronkę która pomaga w rzucaniu. Dlatego proszę Was, nie zaczynajcie palić, bo ktoś gdzieś Wam powiedział że od tego się chudnie :)