Temat: jakie kosmetyki do piet?

Witajcie, czy macie jakies sprawdzone dzialajace nawilzajace kremy do stop??? moje sa bardzo wymagajace.Czy zima/lato/wiosna/jesien sa suche. skora szybko "grubieje". Jak dbacie o stopy? moze jakies sprawdzone "babcine" domowe sposoby?

Czy ktoras z was miala doswiadczenie ze skarpetkami złuszczajacymi?

Pasek wagi

Ja mam bardzo suchą całą skórę więc pięty szczególnie. A dodatkowo bardzo dużo biegam więc wiecznie to stopy masakruję. Skarpetki to porażka, tylko dodatkowo prowokują skórę do obrony i narasta szybciej. Bez sensu. Moim zdaniem najlepiej działa dość regularne stosowanie Regenerum do pięt. Używam od dwóch lat, profilaktycznie jak tylko pięty zaczynają być trochę szorstkie w dotyku. I jest super bo w efekcie stópki mam teraz gładziutkie. Spróbuj, warto. A, dodatkowo raz w tygodniu robię piling eletktycznym pilnikiem. Kupiłam w Rossmannie, ich marka. Dobra jakość za dobrą cenę. Wymienne wałeczki też nie są drogie.

Zastosowałam skarpety zluszczajace. 

Końcu moje pięty na których narosla już gadzia skóra są gladziutkie.

Jak po kilku dniach skóra zaczyna się luszczyc, odchodzi całymi płatami, nie fajnie to wygląda ale jest wart efektu.

(mąż w ramach rozrywki pomagał mi ściągać suchą skórę że stop....wiem...bleee...

Kupiłam skarpetki na P... koszt około 10 zł a spokój ze skórą na miesiąc. Więcej niż raz na miesiąc nie wolno stosować tych skarpet.

Pasek wagi

Jedyny kosmetyk, który na mnie działał to krem do pięt Scholl. A miałam wielkie problemy z piętami, były tak suche, że potrafiły pękać do krwi. I raz poszłam do kosmetyczki na kompleksowy pedicur: moczyła, smarowała, masowała, cuda-wianki, ale ta jednorazowa wizyta tak poprawiła mi stan pięt, że już nigdy nie było tak źle jak przed wizytą. Tzn. przed wizytą żadne kremy, peelingi, złuszczacze nie dawały rady a po wizycie dzięki normalnej pielęgnacji mogłam spokojnie utrzymać je w dobrym stanie.

pilownie regularnie , ja akurat mam profesjnalny sprzet, ale mozna to robic tez pilnikiem do stop i kremy /masci do stop. Najlepsza jest firmy Geh wohl, raczej w Pl niedostepna, wysylam regularnie mojej mamie z De.

https://www.gehwol.de/fusspflegeprodukte/gehwol_me...

to jest idealna , najlepsza masc na sucha skore piet , na pekniecia nie ma nic lepszego (mam zertyfikat z "Fußpflege" - pielegnacji stop)

jesli chcesz wysle ci .

A ja kupuję pilnik taki płaski, dwustronny z rossmanna za niecałe 5 zł, do szorowania pięt na sucho i dopiero po nim widzę różnicę.  Te słynne skarpetki są straszne, skóra schodziła tylko z delikatnych miejsc, a pięty i tak trzeba było moczyć i szorować pumeksem.

adorotaa napisał(a):

A ja kupuję pilnik taki płaski, dwustronny z rossmanna za niecałe 5 zł, do szorowania pięt na sucho i dopiero po nim widzę różnicę.  Te słynne skarpetki są straszne, skóra schodziła tylko z delikatnych miejsc, a pięty i tak trzeba było moczyć i szorować pumeksem.

Jakieś słabe musiałaś kupić....

Pasek wagi

adorotaa napisał(a):

A ja kupuję pilnik taki płaski, dwustronny z rossmanna za niecałe 5 zł, do szorowania pięt na sucho i dopiero po nim widzę różnicę.  Te słynne skarpetki są straszne, skóra schodziła tylko z delikatnych miejsc, a pięty i tak trzeba było moczyć i szorować pumeksem.

Mam takie same doświadczenia ze skarpetkami. Skóra schodziła płatami, ale tylko ta zdrowa. Gruby i zrogowaciały naskórek pozostawał nienaruszony. Teraz kupiłam sobie pilnik elektryczny i jestem zadowolona :).

mi skarpety nie zrobiły nic, poza podraznienieniem skóry na górze stopy. Wziełam się na sposób i stosuje kwasy 25% te co do twarzy tylko miejscowo. same z siebie nic nie złuszczają, ale ułatwiają dzialanie pumeksowi. A na przesuszenie lepiej sprawdza sie krem do rak niz specjalny do stóp. tylko go trzeba uzywac ;) Trzymam na szafce przy łózku, to nie zapominam ;)

Przetestowałam skarpety kilkakrotnie bo z racji problemów z cukrem i hormonami mam tendencje do baaaaaardzo twardych pięt z pęknięciami. 

I tak: przy tak dużym zgrubieniu, nie wystarczy nałożyć i czekać na efekt łał. Ja tego nie wiedziałam za pierwszym i drugim razem to i efekt był g.wniany. Teraz mam patent: nakładasz skarpety, trzymasz 2h a potem przez 3-5dni codziennie moczysz stopy minimum po 10min. W 3 lub 4 dniu skórę będzie można ściągnąć tuż po namoczeniu. Trzeba to zrobić od razu, jakby zdrapując, dobrze odchodzi. Jak stopa wyschnie to schodzi gorzej. Musi być wilgotna, śliska. Tak ściągasz przez kolejne dni. Trochę zabawy ale warto. Ja właśnie jestem w 4dniu po kolejnym nałożeniu skarpet i już to będzie ostatni raz (na jakiś czas wiadomo) bo doszłam do tej super miękkiej skórki, gladziutkie pięty. Ale to mój 3 raz zaklafania skarpet (co 3 tygodnie). Raz by nie wystarczyło. Dla mnie genialna sprawa. Teraz kremy z mocznikiem a za miesiąc czy półtora pewnie znowu skarpety i tak w kółko. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.