Temat: Na ile wystarcza Wam podkład?

Jak w temacie. Nigdy jeszcze nie udało mi się zużyć podkładu w 6 miesięcy, a tyle po otwarciu można według producenta używać tego kosmetyku.

Zużywacie podkłady szybciej? Jeśli nie, to czy używacie ich dalej czy kupujecie nowe?

Maluję się praktycznie codziennie, a i tak po pół roku zostaje mi 1/3 opakowania.

oj ponad pół roku, jak używałam tylko jednego BB 50 ml, to pamietam któregoś roku, że od kwietnia do Bożego Narodzenia, a terminami się kompletnie nie przejmuje. Dopóki nie śmierdzi, nie rozwarstwia się, nie ślimaczy i nie robi nic złego na cerze, to używam i mam w dupie.  Mam aktualnie otwarte 4 (2 kremy BB i 2 podkłady, stosuję strefowo). 

Ostatnio znalazłam w pudle z rzuconą dwa lata temu w kąt robótką podkład Pure Mineral, jak kojarzę wycofano go ze 4 lata temu z Polski, zatem przeteminowany jest że hoho i... jest ok, ten jest z pompką, więc bez dostępu powietrza. Wiem, że to dla niektórych nie do pomyślenia :D 

Cyrica napisał(a):

oj ponad pół roku, jak używałam tylko jednego BB 50 ml, to pamietam któregoś roku, że od kwietnia do Bożego Narodzenia, a terminami się kompletnie nie przejmuje. Dopóki nie śmierdzi, nie rozwarstwia się, nie ślimaczy i nie robi nic złego na cerze, to używam i mam w dupie.  Mam aktualnie otwarte 4 (2 kremy BB i 2 podkłady, stosuję strefowo). Ostatnio znalazłam w pudle z rzuconą dwa lata temu w kąt robótką podkład Pure Mineral, jak kojarzę wycofano go ze 4 lata temu z Polski, zatem przeteminowany jest że hoho i... jest ok, ten jest z pompką, więc bez dostępu powietrza. Wiem, że to dla niektórych nie do pomyślenia :D 

no właśnie zawsze kupuję z pompką, więc te 6 miesięcy na etykiecie to chyba jakiś dupochron/straszak/zarabiacz pieniędzy.

podobno na kazdym produkcie mniej lub bardziej organicznym i do użytku na człowieku musi być data, takie są przepisy, natomiast w  żaden sposób nie ma to nic wspólnego z faktyczna trwałością. Kiedyś w ogóle nie było na niczym terminów. Pomyśl sobie, kupujesz mieso prózniowo pakowane, bardziej sugerujesz się datą czy oczywistym zapachem? Ja tak do wszystkiego podchodzę. Jeśli coś zmienia smak/zapach/konsystencję na tyle, że trace zaufanie, to nie używam. 

Na pewno dluzej niz pol roku. Duuuuzo dluzej, bo nie uzywam codziennie i nie nakladam zbyt duzo. Kupuje te z pompka. Te wyciskane wyrzucam jak sciemnieja, a te z pompka dopoki pompuja ;)

Cyrica napisał(a):

podobno na kazdym produkcie mniej lub bardziej organicznym i do użytku na człowieku musi być data, takie są przepisy, natomiast w  żaden sposób nie ma to nic wspólnego z faktyczna trwałością. Kiedyś w ogóle nie było na niczym terminów. Pomyśl sobie, kupujesz mieso prózniowo pakowane, bardziej sugerujesz się datą czy oczywistym zapachem? Ja tak do wszystkiego podchodzę. Jeśli coś zmienia smak/zapach/konsystencję na tyle, że trace zaufanie, to nie używam. 

mięsa to akurat nigdy nie kupuję, bo nie jemy :)

no ale fakt. zdrowy rozsądek. tylko po ostatniej katastrofie z olejkiem do mycia twarzy, który zmienił mnie w pryszczatą matronę, wolę chuchać na zimne.

ale co jak termin jest jeszcze, a w wyniku złego przechowywania i zanieczyszczenia organicznego zaczęła się rozwijać kolonia bakterii? albo juz w produkcji wyszedł nieczysty, albo po prostu zareagował z czyms innym, albo, albo, albo, albo... :D Nie, pictogram na etykietce sobie po prostu jest i nie ma nic wspólnego z produktem w środku. 

Ja kupuję średnio co 6 miesięcy lub rzadziej. Maluję się do pracy, a w weekendy (o ile nigdzie nie wychodzę) nie nakładam szpachli ;) Używam podkładu bez pompki (niestety DW, którego używam, nie ma wersji z pompką), ale nigdy mi się nie zdarzyło, by się jakoś przeterminował etc. 

Ja to tylko w okresie jesienno-zimowy używam, latem to sobie ryjek opalam - to nie potrzebuje;) a tak to bb i tak akurat starczy na jeden sezon

zużywam podkład w 3 miesiące, maluję się codziennie (raz dziennie, ale niekiedy dwa, kiedy idę na imprezę lub na kolację, zawsze biorę prysznic i robię makijaż od nowa, wiadomo). inna sprawa, że zazwyczaj mam otwarty tylko 1 podkład i używam go dotąd, aż się zużyje (kilka razy w życiu zdarzyło mi się mieć otwarte na raz 2 kiedy akurat potrzebowałam innego odcienia bo np. opaliłam się i na urlop kupiłam ciemniejszy, używałam go kilka tygodni po urlopie, a jak opalenizna mi zeszła, to stopniowo wracałam do jaśniejszego miksując kolory). wybieram podkłady tylko dobrej jakości (miałam już różne: clarins, benefit, dior, estee lauder, lancome, clinique), nigdy w życiu nie miałam podkładu z niższej półki, więc nie wiem, jak jest z ich wydajnością. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.