Temat: Kosmetyki Douglas, Sephora - hity i kity

Postanowiłam założyć ten temat gdyż kilka tygodni temu, pod wpływem kaprysu, kupiłam dość drogi krem do twarzy, który okazał się, jak dla mnie totalną klapą... Założę się, że Wy też macie doświadczenie z kosmetykami, o których słyszałyście w samych superlatywach, wydałyście na nie sporo pieniędzy, a okazały się kompletnym fiaskiem. Pomyślałam zatem, że może podzielimy się opiniami na temat kosmetyków z drogerii - takimi, które według Was są warte polecenia i takimi, które lepiej omijać szerokim łukiem..

Moja lista przedstawia się następująco:

HITY:

 - podkład w kompakcie Nouba - odkryłam go jakiś rok temu gdy potrzebowałam na gwałt pudru, a mój ulubiony został wyprzedany. Jest bardzo wydajny i świetnie kamufluje wszelkie zaczerwienienia, wypryski i ujednolica cerę. W ciągu dnia nie ciemnieje, nie ściera się, nie sprawia, że twarz się świeci - ideał!Absolutnie wart swojej ceny! 
 - puder w kamieniu PUPA - ma podobne właściwości jak puder z Nouby, wydaje mi się jednak, że odbiega trochę jakością - po kilku godzinach muszę ponownie przypudrować twarz by uniknąć świecenia. Zaletą jest na pewno to, że daje bardzo naturalny wygląd

 - baza pod makijaż -  także z PUPY - są absolutnie rewelacyjne, można dobrać je do stanu swojej cery i efektu jaki chcemy osiągnąć - wygładzić zmarszczki i bruzdy czy nadać twarzy zdrowego blasku


 - kredki do oczu essence - kupione także pod wpływem kaprysu, lecz spisują się na medal - są bardzo trwałe i nie rozmazują się w ciągu dnia; pokusiłabym się o stwierdzenie, że tylko kredki Chanel biją je na głowę

- tusz do rzęs Lancome Hypnose i Collistar - moje absolutne hity, jak dla mnie - najlepsze tusze na rynku, wydłużające i pogrubiające rzęsy, nie rozmazujące się i bardzo trwałe; oba szybko wysychające i szczególnie Lancome - o konsystencji 'masełka'


- zestaw do brwi Chanel - mam go już od kilku lat, a wydaje się, że objętość kosmetyku w ogóle się nie zmienia, bardzo naturalny efekt i dziecinnie łatwe do nałożenia. Plusem jest też to, że w zestawie są aż 3 'cienie', także można przyciemnić brwi w zależności od karnacji i pory roku

 - pomadka Chanel - jednym słowem: bezkonkurencyjna. Trwała i idealnie się rozprowadzająca. Nigdy nie znalazłam lepszego odpowiednika!


- mleczko do demakijażu Collistar - bardzo odpowiada mi jego konsystencja, zmywa wszystko i na dodatek zostawia buzię idealnie nawilżoną - nie muszę używać po nim kremu




KITY:

 - krem Estee Lauder - początkowo pięknie nawilżył i wygładził mi cerę, niestety po dwóch godzinach od aplikacji moja skóra była nieznośnie 'tłusta' i lepiąca się w dotyku.. Co więcej, dostałam po nim strasznych wyprysków na całej twarzy, które zeszły dopiero po miesiącu kuracji...

- tusz Diora - nie był co prawda najgorszy jaki miałam okazję przetestować, ale w ogóle nie spełnił moich oczekiwań - rzęsy wyglądały dokładnie tak samo jak przed nałożeniem mascary, z tą różnicą, że były teraz czarne. Oczekiwałam czegoś znacznie lepszego

- cienie do oczu Clarinsa - pomimo, że mają w gamie piękne kolory, które trzymają się na powiece przez długi czas, to sam cień bardzo szybko się pokruszył - niestety nie był to odosobniony przypadek
Sądzę, że to tyle jeśli chodzi o mnie, a jak prezentuje się Wasza lista? Mile widziane zdjęcia i opisy :)
Pasek wagi

Piekna20letnia napisał(a):

Hit:-podkład Estee Lauder Double Wear, wprost go ubóstwiam, jestem mu wierna już kilka lat i chyba nigdy mi się nie znudzi ;)


Tak, najlepszy! działa jak photoshop, moja koszmarna cera robi sie zupełnie gładka :D i też poprawiam Creme Puffem ;)
A czy używała któraś z Was maskary benefit they're real? W internecie pełno jest opinii, dużo dziewczyn się nim zachwyca, z drugiej strony są też takie, które kompletnie jej nie polecają. Cena jak na kieszeń studentki trochę wysoka więc fajnie byłoby usłyszeć jeszcze jakąś recenzję.:)
Z benefitu wiem, że moja siostra miała kiedyś korektor i była nim bardzo zadowolona - jak też i innymi produktami z tej firmy, może akurat Ci podpasuje :)
Pasek wagi
Ja dostałam w Sephorze próbkę podkładu Diora. Poprosiłam panią o najjaśniejszy podkład jaki mają (jestem bladolica z odcieniem na tyle dziwnym, że nie idzie nic dobrać). Pani zaproponowała mi Diora za 209zł, poprosiłam o próbkę, gdyż taka kasa piechotą nie chodzi i dobrze zrobiłam! Po 1. oczywiście, dla mnie był za ciemny, i to dużo (a przecież najjaśniejszy odcień), Po 2. spłynął z twarzy po GODZINIE!!!! Beznadzieja, naprawdę, po godzinie wyglądałam jak bez makijażu, a w zmarszczkach pod oczami zebrały się okropne smugi tego podkładu.

Jeśli chodzi o hit, to mam taką swoją ulubioną pomadkę ochronną do ust, neistety wg mnie jest szalenie droga. Do tej pory nie znalazłam nic lepszego:
Lancome Nutrix Lipstick
Pasek wagi

Z marek naturalnych kosmetyków mało która ma normalne ceny - zdecydowana większość to stawki z kosmosu. Na pewno mogę polecić Hildegard Braukmann. Szczególnie kremy i szampon. Ale obojętnie jaki to będzie produkt, zawsze zaglądajcie na opis, skład, żeby się nie okazało, że ktoś robi nas w konia. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.