Temat: Usta - jak pielęgnować/co na opryszczkę

Postanowiłam założyć ten wątek bo zachwyciłam się pewnym produktem do ust. Miałam ostatnio bardzo duże problemy z moimi ustami i nigdzie nie mogłam zaleźć dobrej porady. Liczę na to, że tutaj dziewczyny będą mogły radzić innym jak pozbyć się tych męczących problemów z usteczkami :)

Opowiem Wam (możliwie najkrócej) jak to ostatnio u mnie było...
Całkiem niedawno na mojej twarzy pojawiła się opryszczka.. Najpierw na brodzie a potem ją przeniosłam na górną wargę ust.
Gdzieś wyczytałam, że opryszczkę można zwalczyć octem. Zdesperowana namoczyłam wacik octem i przyłożyłam do górnej wargi. Wiedziałam, że mi to wysuszy usta ale jakoś specjalnie się tym nie przejmowałam.. Zależało mi na likwidacji tego obrzydliwego zimna.. Po odjęciu wacika usta zrobiły się BIAŁE, a zaraz po wyschnięciu skóra zaczęła schodzić płatami aż do krwi.. Mało tego - nie chciały się zagoić, strasznie bolały a ja miałam wrażenie że mam na ustach naciągniętą folię.. nie miałam w ogóle czucia... I tak było przez ponad tydzień i zapewne byłoby dalej..

Szukałam jakiejś dobrej metody na ekstremalne nawilżenie zniszczonych/poparzonych ust. Na forach widziałam, że dziewczyny polecają Carmex. Zachęcona dobrymi opiniami poleciałam wczoraj do Rossmana. Za 5,99 zł kupiłam wiśniowy w Tubce i za 9,99 zł Carmex Moisture Plus Pink (ale to zostawiam na wakacyjny wyjazd więc na razie nie stosuję)..

Zdesperowana od razu po odejściu z kasy posmarowałam usta. Nie znoszę błyszczyków na ustach/wazelin/balsamów.. Mam wrażenie że usta są takie .... ciężkie. Ale trzymałam się twardo! Zmyłam dopiero przed jedzeniem czyli jakieś 2-3 godziny później..

To co poczułam/zobaczyłam to jakiś cud.. Autentycznie odzyskałam czucie w ustach.. Poprosiłam mojego TŻ żeby dotknął moich ust i stwierdził jakie są.. Powiedział, że NORMALNE! Dla faceta to było zwykłe "normalne" ale to w jakim stanie miałam usta tego samego dnia rano spowodowało, że określenie "normalne usta" stało się moim marzeniem wręcz..

Posmarowałam jeszcze na próbę (na krótko) sztyftem różowym usta (żeby sprawdzić czy też obciąża usta). Podtrzymało nawilżenie jak najbardziej (aczkolwiek o jego skuteczności nie chciałabym jeszcze nic mówić) a po zmyciu zaczęły odchodzić resztki skórek. Postanowiłam więc, że zrobię sobie peeling szczoteczką do zębów i znów nałożę wiśniowy carmex w tubce.. Po zmyciu go po kolejnych kilku godzinach usta były nie do poznania.. Nigdy nie miałam takich miękkich i cudownych ust!

Zapach powalający :) Aczkolwiek czasami ta kamfora mi przeszkadza (ale ogólnie jest źle) :) JEST SŁODZIUTKO!:)
Dziś od rana smaruję usta i już nawet nie przeszkadza mi to uczucie ciężkości.. Jak tylko zmyje mi się troszkę balsamu to zaraz smaruję kolejną warstwę:) Obawiam się, że się uzależnię ;)
Mam nadzieję, że nie dostrzegę żadnych wad tego produktu (dziewczyny piszą że wysusza  usta). Na razie nie chce mi się wierzyć że ten kosmetyk może mieć jakiekolwiek wady, ale to się okaże po dłuższym stosowaniu.

Po jednym dniu jestem zachwycona!!!!!! :)
Pasek wagi
Od lat używam :)
ja polecam domowe sposoby na opryszczkę: mieszanka czosnku, cebuli, soku z cebuli i spirytus. Takie mazidło na usta i nastepnego dnia śladu nie ma :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.