Temat: Krem wypalający skórę.

Pomóżcie dziewczyny!
Mam taki problem, kupiłam krem do depilacji z Ziaji do skóry wrażliwej, wczoraj zrobiłam test i było wszystko okej. Dzisiaj kiedy chciałam się wydepilować nałożyłam krem ale jakoś tak mnie skóra pod nim piekła. Nałożyłam maseczkę na twarz (ok 2 minuty) i tak mnie piekło że postanowiłam zdjąć ten krem pomimo że włosków jeszcze nie usunął. Wielkie było moje przerażenie kiedy odsłoniłam skórę spod kremu a tam krew! Robiłam to bardzo delikatnie żeby skóry niepotrzebnie nie podrażnić. Krew była wszędzie, teraz już na szczęście przestałą lecieć ale mam czerwone krostki i bąble, skóra mnie strasznie piecze, jest czerwona i sucha i nie wiem co z tym zrobić, może czymś posmarować czy coś... Kompletnie nie wiem co robić boli strasznie!

Kabum15 napisał(a):

Bąble zeszły, zostały czerwone krostki i kilka miejsc z ranami.

O cudzie poznański.....

Vaniglia napisał(a):

Kabum15 napisał(a):

Bąble zeszły, zostały czerwone krostki i kilka miejsc z ranami.
O cudzie poznański.....


I lekarz nie potrzebny.
mam to samo po kazdym takim kremie , probowalam wielu firm i zawsze to samo , moze po prostu taka depilacja nie jest dla ciebie
Pasek wagi
Ja bym polecila Panthenol albo Dermosan-dobre na gojenie (ale ten poltlusty, regenerujacy)
lepiej nigdy juz nie uzywaj takich kremow ja tez mam bardzo wrazliwa skore uzywam tylko produkty naturalne a do depilacji pastycukrowej.Pantenol bedzie najlepszy
wez im to gówno odeślij, ja po porodzie dostałam próbki kosmetyków dla dziecka, posmarowałam mu krem znanej firmy buźkę i mu popaliło, powstały takie bąble jakby poprzednie, ponad miesiąc się to utrzymywało
polecam panthenol - pianka.
Jest taka maść z antybiotykiem na skaleczenia i oparzenia - Tribiotic. Delikatnie przemywasz wodą miejsce oparzenia, osuszasz, smarujesz maścią i zakładasz opatrunek. Wszelkie oliwki czy kremy z drogerii zamiast pomóc, mogą zaszkodzić, poza tym zawsze istnieje ryzyko wdania się zakażenia. Z kremami do depilacji nie ma reguły. Ja dostałam takich objawów jak Ty po kremie z Joanny (kilka tygodni gojenia), natomiast Veet czy Eveline nie wywołuje u mnie poparzeń (oczywiście stosowany zgodnie z instrukcją, bez wydłużania zalecanego czasu trzymania na skórze).
I jeszcze jedno - jeśli skóra zaczyna piec, swędzieć, mrowić, NATYCHMIAST usuwasz kosmetyk ze skóry, nie czekasz 2,3,5 minut, "bo szkoda, bo jeszcze nie usunął włosów".
Byłam w aptece i się okazało że to uczulenie a nie oparzenie. Opowiedziałam farmaceutce co mi się stało i powiedziała że to nie oparzenie tylko uczulenie, dostałam tribiotic, jakieś tabletki na alergię i wapno.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.