- Dołączył: 2011-08-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2182
5 kwietnia 2012, 12:36
hej kobietki, mam cere naczynkową i nienawidze jej, niestety nie moge opuścić domu bez kremu i podkładu (bo im więcej warstw tym lepsza ochrona), przez to nawet na siłownie musze nakladać podkłąd (bez sensu ;/) a zreszta bez niego moja twarz wygląda jak wielka czerwona kula :/
kremy stosuje, nowych zbytnio nie przybywa, ale niestety mam bardzo dużo 'starych' już popękanych naczynek...
pytanie brzmi: jak je usunąć?? chyba tylko zabieg. Czy któraś z Was miałą taki zabieg? Czy dał efekty i ile kosztował??
- Dołączył: 2011-04-16
- Miasto: Naboo
- Liczba postów: 1467
5 kwietnia 2012, 12:51
Mam ten sam problem i od każdego lekarza słyszę że "taka moja uroda". Ale gdy zaczęłam nosić soczewki i stosować krople zmniejszające przekrwienie oczu, raz na jakiś czas nasączam delikatnie wacik i 'przemywam' te czerwone miejsca. Różnica może nie jest diametralna, ale policzki delikatnie bledną. Ja sobie tak radzę. Oczywiście kremy i podkład też muszę nakładać przed wyjściem :D Zabiegów się boję więc się na ten temat nie wypowiem :P
- Dołączył: 2010-08-18
- Miasto: Wenus
- Liczba postów: 985
5 kwietnia 2012, 13:15
miałam zabieg (laser), nie pamiętam ile kosztował, daje efekty na jakiś czas, potem naczynka znów pekają
6 kwietnia 2012, 16:13
Ja też posiadam cerę naczynkową. Dawno, dawno temu moja twarz była w dość kiepskiej kondycji, do tego nieprzyjemna w dotyku.
Teraz mam gładką buzię. Czerwienię się troszkę przy silnych zmianach temperatury czy wysiłku fizycznym. Ale jest już super:). Bardzo mi pomogły kremy z avene (diroseal na noc i antirougeurs na dzień) dość spory wydatek, ale jak dla mnie opłaca się. Można znaleźć taniej w aptekach internetowych. Jak coś mogę podać link na prv do apteki w której ja kupuję. Po innych kosmetykach nie widziałam różnicy.
A odnośnie tzw. 'pajączków' to miałam jeden na środku noska. Poszłam na zabieg usuwania naczynka złotą igłą czy jakoś tak, wydałam 100 zł, a efekty były zerowe. Po roku czy dwóch 'pajączek' sam znikł. Koleżanka miała to samo na policzku tyle, że była dwa miesiące za granicą, opaliła się mocno, 'pajączek' znikł i już nie wrócił. Wiem, że ponoć po tym jak opalenizna zejdzie naczynka wracają ze zdwojoną siłą, ale w sumie ja zawsze opalam twarz i jednak nie wydaje mi się, żeby powiększały się. Aha i dodatkowo polecam łykać witaminę c (niezbędna do tworzenia się w skórze kolagenu, dzięki któremu ścianki naczyń są mocniejsze i bardziej elastyczne) raz dziennie. Ogólnie polecam każdemu łykać ową witaminkę, bez względu na cerę. Dieta też ma ponoć bardzo duży wpływ. Naczynkom nie sprzyja spożywanie np. alkoholu, ostrych i gorących potraw, kawy, pieprzu, cynamonu, imbiru (powodują nadmierne przekrwienie skóry). Osobiście z tych wszystkich 'rzeczy' rzadko kiedy piję kawę. A reszta... np. ostre potrawy pycha.
Na naczynia dobrze wpływają napary z zielonej herbaty, z kory kasztanowca, i z czarnego bzu. Herbatkę zieloną dość często piję.
Uprawianie sportu też wpływa pozytywnie na naczynka: usprawnia krążenie w żyłach głębokich i krążenie w naczynkach włosowatych.
Ja też polewam twarz raz zimną, a raz ciepłą wodą, nazywam to hartowaniem naczynek :D
Edytowany przez Siegel 6 kwietnia 2012, 16:14
- Dołączył: 2011-08-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2182
6 kwietnia 2012, 17:11
Siegel dziekuje za odpowiedz, chyba sprobuje jeszcze tycj kremow zanim pójde pod laser :P