ja prawie pokonałam mój cellulit więc się chętnie podzielę doświadczeniem (możesz też poszukać w pamiętniku, bo kiedyś o tym pisałam)
1. Pielęgnacja
- podczas prysznica lub kąpieli masować uda kilka minut szorstka myjką z żelem pod prysznic, potem polać ciało chłodną wodą
- serum eveline w białej tubie z szarymi i zielonymi napisami, ok. 15zł - to działa najlepiej, żadne drogie specyfiki tylko to (a wiele juz przetestowałam) - wmasować 2 razy dziennie, wklepując od dołu do góry, ale mocno, żeby aż ciało było czerwone (najlepiej po takim masażu pod prysznicem)
- raz na kilka dni można robić peeling z kawy, choć ja tego nie robię z lenistwa (kawa, łyżeczka cynamonu i żel pod prysznic)
- od kilku dni smaruję ciało oliwką dla dzieci - to nie jest na cellulit, tylko profilaktycznie przeciw rozstepom, ale też chyba warto to robić
2. Ruch
- żadne, absolutnie żadne, nawet najdroższe kosmetyki Ci nie pomogą jeśli nie będzie ruchu - to jest najważniejszy punkt - bardzo dobrze, że ćwiczysz. mogą być te ćwiczenia na pośladki, a może też być każda forma aerobów, długie spacery, no cokolwiek - jak najwięcej i jak najczęściej
3. Dieta
- pamiętam, gdy ważyłam ponad 60kg, a nie miałam cellulitu prawie wcale (musiałam się mocno naciskać i tylko w jednym miejscu był, ledwo widoczny). a to ze względu na dietę. ale dieta to żadna nowość: dużo wody i herbatek owocowych, dużo warzyw i owoców oraz razowego pieczywa itd., mało słodyczy, chipsów, tłuszczu, soli, mąki pszennej i przede wszystkim przetworzonych rzeczy
4. Cierpliwość.
- miesiac to za mało, by zobaczyć efekty - jeśli masz zaawansowany cellulit, to musisz pracować na efekty co najmniej z pół roku. ale opłaci się :) wcale nie musisz być bardzo szczupła, żeby nie mieć cellulitu - chodzi o zastosowanie się do tych wszystkich rad, a nie o schudniecie (wiem po sobie)