Temat: Kosmetyczne kity

Avon-szminka z blyszczykiem, totalne dno

Widze, ze Avon kroluje w tej haniebnej statystyce, ale u mnie nie bedzie inaczej

1) Avon, fioletowy eyeliner w stozkowym opakowaniu- oczy po nim pieka jak szalone
2) Oriflame, veryme, fashion metallics eye shadow pencil, mam rozowy i niebieski, zle sie rozprowadza, robia sie grudki na powiece- porazka
3) Ziaja, kozie mleko krem do rak- po chwili zaczyna smierdziec i to mi bardzo przeszkadza
4) Palmolive, fioletowy szampon do wlosow- piecze, podraznia skore, przeokropnie szczypie w oczy- myslalam, ze sie wykoncze!

Nie polecam zdecydowanie kremu do twarzy Ziaja nagietkowy. Trudny do rozprowadzenia, paskudny zapach i zero efektów.

Chyba nie zdarzyło mi się używać produktu, który byłby kompletną porażką. Zawsze nadaje się do pewnych rzeczy idealnie, do innych zupełnie nie. Przed zakupem sprawdzam opinie i recenzje nowych produktów, stąd moje zadowolenie z tego co mam :) Kilka razy testowałam tusze do rzęs "podwójne": z jednej strony silikonowa biała masa, z drugiej właściwy tusz. Byłam niezadowolona, ponieważ ostateczny efekt był mdły, a rzęsy wyszarzałe. Na szczęście to tylko test - nie wydawałam pieniędzy :) Jeśli ktoś potrafi stosować takie tusze, to efekt może być zabójczy - dla mnie jest zabójczy w negatywnym tego słowa znaczeniu :)

Ja kupiłam tusz Scandal Eyes z Rimmela. Dwa razy się nim dopiero malowałam, ale nie ogarniam tej szczoteczki, ekhm, albo raczej szczoty... Przynajmniej czerń jest dość głęboka. ;p

Nie ma co pisac, ze cos jest kitem,
bo np. dla mnie czesc wymienionych tutaj kosmetykow jest ok..

Kazdemu pasuje cos innego.
Kit to  przeterminowany kosmetyk.

- johnson&johnson balsam do ciała w brązowej butelce, nie był brązujący tylko nawilżający i pięknie pachniał i to jedyny plus, a tak to rolował się na skórze i w połączeniu ze słońcem dostawałam od niego wysypki (gdy wyszłam posmarowana balsamem na miasto a świeciło słońce)
- johnson&johnson balsamy brązujące do ciała - jak dla mnie efekt żołtej opalenizny
- balsam z garniera w żółtej tubce ujędrniający- okropnie się lepił i rolował również na skórze
- tusze z rimmela do rzes (jedynie efekt tuszu sexy curves tej firmy odpowiada mi, reszta skleja totalnie rzęsy i są jakies dziwne i jak dla mnie nieładnie pachną, a największa porażka tej firmy to ten tusz co się przekręcało pokretło od 1 bodajże do 3 w razie jaki chcemy uzyskać efekt pogrubienia rzęs- totalne dno)
- mleczka do demakijażu z ziaji, piekła mnie po nich twarz
- antyperspirant w sztyfcie z firmy adidas, to sie wogole nie wchłania
i to chyba najgorsze niewypały które w tej chwili pamiętam, z jakimi miałam do tej pory doczyenienia :)