- Dołączył: 2011-09-17
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 1615
17 października 2011, 18:21
Hej:) słyszałam, że wcieranie olejku rycynowego w skórę glowy hamuje wypadanie włosów, przywraca im gęstość, poprawia ogólny stan. Wciera się go najlepiej na noc (założyć czepek trzeba) lub na 3 godziny pozostawić po czym umyć głowę. Dziś go zakupiłam razem z tabletkami Vitapil, które któraś z was mi poradziła;) plus do tego magnez.
Czy ktoś z was stosował ten olejek na włosy?
Po miesiącu lub po dwóch napiszę wam czy moje włosy się poprawiły i przestały wypadać:)
17 października 2011, 18:43
Wydaje mi sie, ze jak ze wszystkim jednym pomaga innym nie. Dla mnie super sprawa, moja kolezanka za to byla wybitnie niezadowolona - woli maseczke z drozdzy, pomaga na przetluszczajace sie wlosy i tez wzmacnia. Moje wlosy od pierwszego uzycia sie poprawily, balam sie, ze bedzie problem ze zmyciem, ale fajnie i szybko sie zmywa, co najwazniejsze wlosy nie byly ciezkie. Za to nakladanie jest straszne, bo mimo podgrzania olejek jest bardzo lepki.... Nie zostawialam na cala noc - na 2-3 h, zalezalo czy mialam czas. Szczerze polecam :)
- Dołączył: 2006-05-18
- Miasto: Efate
- Liczba postów: 3389
17 października 2011, 18:49
Mnie olejek rycynowy baaardzo pomógł. Włosy mi strasznie leciały. Nałozyć na skórę głowy, nie na włosy, zawinąć to czepkiem foliowym i ręcznikiem, żeby było w cieple. I wystarczą te 3 godziny, nawet 1 godzina wystarczy, po całej nocy jak wszystko wyschnie jest bardzo ciężko zmyć. Już po 2 tygodniach widziałam odrosty, takie króciutkie włoski zaczeły mi odrastać. Aha, ten kompres wystarczy robić raz w tygodniu.
- Dołączył: 2011-10-08
- Miasto: Szczytno
- Liczba postów: 2520
17 października 2011, 19:02
zdecydowanie pomaga ; )
17 października 2011, 19:02
Napisałaś post 40 minut temu, więc sądzę, ze już olejku użyłaś. Powiem ci tyle: to był pierwszy i ostatni raz, gdy to zrobiłaś i będziesz płakać krwawymi łzami, gdy ten stwardniały śmierdzący tłuszcz nie będzie chciał ci zejść z glowy. Straszny będziesz miałą spamec, pozlepiane strąki i nawet 3 mycia ci nic nie dadzą. Musiałam polewać głowę gorącą (!) wodą, żeby mi to paskudztwo po tygodniu codziennego potrójnego mycia wreszcie zlazło. No, ale musimy uczyć sie na swoich błędach :). Na wypadanie włosów za to polecam szampon seboradin z czarną rzepą (masować przy myciu) i tabletki silica.
- Dołączył: 2010-05-12
- Miasto: Między Niebem A Ziemią
- Liczba postów: 4746
17 października 2011, 19:06
ja mam taka nafte z olejkiem rycynowym odrazu,dodaje żółtko i daje 100% gwarancje,ze nic lepszego na włosy nie ma!:)
Co do mycia to bez problemu zmywa sie szamponem.Ja daje taka papke na suche włosy,zawijam w foliowy worek i daje recznik,a po ok 40min zmywam.Tyle wystarczy.Włosy sie pięknie blyszcza,nie pusza,wydaja sie grubsze i faktycznie mniej wypadaja i szybciej rosna.
Edytowany przez ..justine.. 17 października 2011, 19:10
- Dołączył: 2011-09-17
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 1615
17 października 2011, 19:20
junjo - jeszcze nie stosowałam olejku bo chcę zrobić to na weekend i powtarzać dwa razy w tygodniu.
Zamierzam go podgrzać i dodać sok z cytryny, żeby po olejku nie ściemniały mi włosy (mam kolor złocisty blond i nie chcę go stracić;)). Naftę stosowałam z żółtkiem i z cytryną ale nie byłam zadowolona (przez pół roku stosowałam). Chcę teraz spróbować z tym olejkiem i trzymać głowę w cieple, nałożyć czepek i owinąć ręcznikiem.
Skoro olejek pomaga na paznokcie (a mi pomógł) to może i na włosy będzie dobry. Musze poeksperymentować bo szczerze mówiąc nie wierzę w żadne chemiczne kosmetyki do włosów.
17 października 2011, 22:25
Może spróbuj najpierw na rzęsach? Bo mi szkoda było wyrzucać po tym co zrobiło mi z moimi włosami, więc co wieczór starą szczoteczką po tuszu smarowałam rzęsy. Robiłam to tuż przed snem, bo rzęsy się sklejały i były ciężkie. Efekt piorunujący: po 1 tyg znacznie ciemniejsze, po 2 były calkiem spore nowe włoski, a miałam łyse miejsca od małego.