- Dołączył: 2010-08-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1285
7 października 2011, 19:32
dziewczyny, chodzę do liceum [ostatnia klasa] i od gim. się maluję: podkład, korektor, puder, bronzer, mascara, błyszczyk albo podkład na usta, cienie do brwi, i leciutko na brązowo oko. o makijażu wiem dużo więc raczej go dobrze robię, wiadomo raz wyjdzie lepiej raz gorzej, ale nie nakładam sobie białego albo czarnego podkładu itd. staram się robić makijaż naturalny czyli podkładem tylko wyrównać kolor skóry korektorem rozjaśnić cienie i niedoskonałości ładnie podkreslić kości policzkowe, zmatowić usta albo podkreślić błyszczykiem itd. do tego używam drogich kosmetyków [nie chwalę się, ale chodzi mi tutaj o to bo sama często widzę dziewczyny z masakrycznie źle dobranym podkłądem albo z pudrem za 5zł który wiadomo dobrze nie może wyglądać ] a moi znajomi w szkole ciągle się czepiają, że chodzę 'wyatepetowana', że pewnie jestem brzydka czy coś skoro tyle tego używam i w ogóle nie rozumieją dlaczego tyle KILOGRAMÓW jak to mówią na siebie nakładam . kompletnie nie rozumiem ich podejścia i o co im chodzi. uważam, ze wyglądam dużo lepiej w tym makijażu tym bardziej, że jest ona bardzo naturalny. co wy o tym sądzicie, czy też się kiedyś spotkałyście z takim podejściem ?
- Dołączył: 2011-03-22
- Miasto: Tam
- Liczba postów: 1627
7 października 2011, 22:20
u mnie nawet w technikum nie można było się malować za bardzo
myślę że przesadzasz z ilością, chociaż aby to ocenić powinnaś wkleić zdjecie
7 października 2011, 22:20
Hmm ... Kiedy ja chodzilam do gimnazujm i ktos przyszedl pomalowany odrazu odsylali nas do lazienki . Nie mozna bylo sie malowac niestety ... a dzis nauczyciele nie zwracaja na to uwagi . Za to uwazam ze rowiesnicy owszem ... Jedni krytykuja bo niekotrzy kreuja sie na tzw plastiki inne zazdroszcza ze Cie stac , ze rodzice moze pozwalaja a inne chwala ze swietnie wygladasz. Tak zawsze bedzie uwazam ze powinnac robic swoje i niczym sie nie przejmowac
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
7 października 2011, 22:22
> a ile zajmuje Ci rano tak makijaż? lepiej
> wygladasz w makijażu bo już tyle lat się malujesz
> że bez pewnie twoja cera jest masakryczna... ona
> nie oddycha pod warstwa fluidu i pudru i pewnie
> zmywasz dopiero wieczorem to...Mi się wydaje ze to
> przesada malowac sie az tak na lekcje (ja tak sie
> maluje na wesela, sylwestra itp. ) ale skoro Tobie
> to odpowiada to nikomu nic do tego.
bzdura. maluje sie od 16 roku zycia i moja skora wyglada dobrze, nie mam ani jednego pryszcza i mam takowe od Świeta, ze tak powiem:).
- Dołączył: 2008-03-15
- Miasto: Sikorzyna
- Liczba postów: 3935
7 października 2011, 22:25
Zrób sobie tylko cienie i tusz do rzęs, ewentualnie jakaś naturalną kredkę do ust. Uważam że reszta to przesada. Zniszczysz sobie cere tymi podkładami korektorami itd. Jesteś za młoda, żeby się tapetować na co dzień. Cały makijaż rób tylko na jakieś wyjścia, przynajmniej ktoś zauwazy twoja zmiane... a ile czasu zaoszczedzisz :D
- Dołączył: 2011-09-20
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 296
7 października 2011, 22:34
Czy naprawdę współczesne podkłady (te z wyższej półki) tak bardzo niszczą cerę? Kupiłam niedawno podkład, który ani nie wysusza mi skóry, ani nie zapycha - praktycznie nie czuję, że mam go na twarzy. Mam nadzieję, że ta niszczycielska moc fluidów jest jednak lekko przeceniona.
By the way: nigdy wcześniej się nie malowałam i zawsze dbałam o moją cerę, a niestety ta nie odwdzięczyła mi się i tak oto obecnie stwierdziłam, że jednak na wydział muszę się pomazać fluidem, bo inaczej czuję się nieswojo (przebarwienia, płytkie blizny po trądziku, zaczerwienienia, spore sińce pod oczami). Ech...
- Dołączył: 2010-08-19
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 30
7 października 2011, 22:41
Ja mam 15 lat, teraz jestem w 1 liceum i nigdy się jakoś specjalnie nie malowałam. Mam ładną cerę, ciemne brwi i rzęsy, co uważam za moje zalety, mam cerę mieszaną i często świeci mi się trochę nosek, ale po to jest puder ! Jakbym miała nakładac codziennie rano tyle kosmetyków to bym chyba zwariowała. Wegług potrzeby używam najczęściej tylko pudru ( chociaż nie zawsze ), czasem korektora na cienie pod oczami jak sie nie wyśpię, jak gdzieś wychodzę to tuszu i robię kreskę linerem. Nie znoszę podkładów, właśnie pod taką warstwą kosmetyków bym się czuła nieświerzo... Chodzę do normalnego liceum i u mnie w klasie dziewczyny używają ( o ile używają ) tylko tuszu i pudru, niektóre robią sobie kreskę na górnej powiece i tyle. Według mnie wyglądają dużo ładniej od takich wytapetowanych lal, które widuje na korytarzach, bo to wygląda nienaturalnie i sztucznie, a taki 'ideał' wcale nie jest piękny. No chyba gdybyś chciała reklamować kosmetyki własną twarzą. Co do autorki tematu to twoja sprawa jak się malujesz, faktycznie jeżeli ktoś ci mówi, że robisz za mocny makijaż to pewnie tak jest, a ty nie zauważasz tego z przyzwyczjenia, bo dla ciebie to normalne
7 października 2011, 22:58
A po co tyle tej tapety??? Skoro zwracają Ci uwagę to znaczy, że coś jest nie tak. Jestem starsza, ale tyle na siebie tego nie ładuję...
Edytowany przez Nona30 7 października 2011, 23:01
7 października 2011, 23:06
A może dla odmiany raz pójdź do szkoły pomalowana tylko błyszczykiem i maskarą. I wtedy zobaczysz jak inni reagują i wciągniesz wnioski.
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto:
- Liczba postów: 1342
7 października 2011, 23:16
ja uzywam rozswietlającego kremu do twarzy, czasami maskara ale podstawa u mnie to lekko wymuskać usta czerwoną szminką. ja w pełnym makijażu wyglądam jak drag queen dlatego podkreślam tylko moje atuty (usta, cera)