3 października 2011, 20:03
http://allegro.pl/marion-bibulki-matujace-do-twarzy-100szt-i1802765364.html Czy któraś z Was używała tych konkretnych? Co możecie o nich powiedzieć?
- Dołączył: 2011-04-16
- Miasto: Naboo
- Liczba postów: 1467
3 października 2011, 20:23
Mam je. Szału nie ma, ale jak nie masz nic pod ręką np na imprezie to ładnie matują. Chociaż ja ich za jednym razem zużywam około 5-6sztuk. Są chyba jeszcze białe z wersją z pudrem :)
- Dołączył: 2011-08-05
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2752
3 października 2011, 20:40
Używałam bibułek,dla mnie to strata kasy,już wolę się przypudrować. Poza tym taką bibułkę moze zastąpić nawet papier toal,tak samo ciągnie tłuszcz jak one.
3 października 2011, 20:49
Ja używam papieru toaletowego, chusteczek higienicznych i jestem zadowolona.
3 października 2011, 20:51
Używałam ich- jeżeli problem ze świeceniem twarzy nie jest Twoją zmorą, a jedynie delikatnie uciążliwym problemem w gorące dni to się sprawdzą w swojej roli. Jeśli jednak świecenie się jest na szeroką skalę to ich nie polecam. Wyczytałam na wizażu, że są lepsze bibułki od tych- zagłęb się tam w bibułkową lekturę:)
- Dołączył: 2011-08-13
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 371
3 października 2011, 21:06
takie sobie. używałam. mogą być na co dzień, ale jak potrzebujesz mocniejszego efektu matowienia - to raczej się nie sprawdzą. Rzeczywiście do jednego użytku zużywa się kilku bibułek...a i zamknięcie się szybko "zużywa" (mimo że teoretycznie na początku da się je zamknąć)...