Temat: kosmetyki na wypadające włosy – co sądzicie o produkcie delpos

szukam osoby/osób które mają jakąś wiedzę w tym temacie. niedawno pojawił się u mnie problem z wypadaniem włosów. zrobiłam wszystkie badania na witaminy, na żelazo, hormony i wszystko jest w normie, ale właśnie problem jest mimo wszystko. dietowo wszystkie składniki odżywcze są super, bo sprawdzam na apkach czy wszystko jest ok. moja dieta to mniej więcej 1500 kalorii dziennie by średniej aktywności fizycznej. wszystkie mikro i makro są okay, a włosy wypadają mi garściami. wyczytałam trochę artykułów na necie i kilka badań, że są takie a nie inne składniki, które sprawiają, że włosy mniej wypadają. znalazłam m.in. miłorząb japoński, wąkrota azjatycka, żeń-szeń i kofeina dobrze się sprawdzają na wzmocnienie cebulek itp. poszperałam trochę w necie i znalazłam delpos. tam niby wszystko to jest w płynie i ogólnie zestaw cały dobrze wygląda. tylko właśnie pytanie - czy ktoś miał styczność z nim? realnie widać poprawę? ktoś zna ten temat i jest w stanie podpowiedzieć jak to działa, jakie są efekty itp.? 

Nie przeszłaś przypadkiem covid w ostatnich miesiącach? 

Może to okresowe wypadanie włosów? Zazwyczaj wypadają bardziej jesienią i przed latem. U mnie była kwestia Hashimoto, ale mówisz że hormony masz ok. Chociaż w sumie co badałaś i jaki był wynik? Bo lekarze rodzinni TSH poniżej 4,2 traktują jako w normie a kobiety w wieku rozrodczym powinny mieć optymalnie w okolicach 1. Mi przy 3,8 włosy leciały garściami. Teraz mam uregulowane hormony, ale włosy nadal wypadają bardziej niż powinny, choć mniej niż wcześniej. Ale Hashimoto tak ma - cebulki sa bardzo osłabione i dużo nie trzeba. Może warto podrążyć temat dla świętego spokoju i żeby na 100% wyeliminować to? Tym bardziej że na początkach Hashimoto TSH wcale nie musi być podwyższone - zwiększa się dopiero jak Hashimoto trochę przetrzepie tarczycę. Po covidzie też ponoć lecą garściami i to nawet tak bardzo skrajnie. Może bezobjawowo przeszłaś? Albo miałaś normalnie, to już jakiś trop by był. Ja zanim doszłam do sedna problemu to wypróbowałam masę preparatów witaminowych, poprawiłam dietę, robiłam wcierki wszelakie i guzik pomagało.

Pasek wagi

Olejek rycynowy podobno działa. Nie sprawdzałam. Kiedyś stosowano maseczki z czarnej rzepy.

Miałam zawsze mało włosów ale kiedy jakiś czas temu zaczęły mi intensywniej wypadać (przy dobrych wynikach krwi itp) i zaczęły mi się pojawić większe „prześwity) to spróbowałam chyba wszystkiego co dostępne ma polskim rynku bez recepty (suple, szampony, odżywki…). Po dwóch latach mogę powiedzieć jedno: WCIERKI. I tak naprawdę nie ważne czy te za kilkadziesiąt czy kilkanaście złotych. Liczy się masaż skory głowy. Po miesiącu mogłam już wyczuć pierwsze baby hair.

4owls napisał(a):

Miałam zawsze mało włosów ale kiedy jakiś czas temu zaczęły mi intensywniej wypadać (przy dobrych wynikach krwi itp) i zaczęły mi się pojawić większe ?prześwity) to spróbowałam chyba wszystkiego co dostępne ma polskim rynku bez recepty (suple, szampony, odżywki?). Po dwóch latach mogę powiedzieć jedno: WCIERKI. I tak naprawdę nie ważne czy te za kilkadziesiąt czy kilkanaście złotych. Liczy się masaż skory głowy. Po miesiącu mogłam już wyczuć pierwsze baby hairs.

"Hair" nie występuje w liczbie mnogiej :)

Autorko, jeśli wyniki masz dobre to podłoże może być inne. Po covidzie ponoć też wypadają włosy. Od stresu mogą wypadać. Jakie dokładnie badania robiłaś? Sprawdziłaś ferrytynę?

Od siebie polecę Vitapil i Biotebal, a do tego wcierki i picie naparów ze skrzypu i pokrzywy. Niestety na pierwsze efekty trzeba czekać, więc musisz być cierpliwa.

U Wielu dziewczyn w taki sposób niestety też objawia się łysienie. 

U mnie jeśli wszystkie badania są ok, a włosy wypadają to oznacza za mało kilokalorii. U mnie niestety najczęściej sypią się już poniżej 1900-2000 kcal, a w sumie aż tak dużo więcej nie ważę od Ciebie. Może to to ?

Mi włosy wypadają ze stresu. Biorę skrzyp i jest minimalna poprawa - zobaczymy jak będzie po dłuższym czasie 😊

Pasek wagi

Wdroż w dietę picie siemienia lnianego (np. codziennie rano - zalej łyżkę ziaren wrzątkiem, odczekaj nieco, aż ostygną i wypij tę wodę, a ziarenka zjedz i dokładnie przeżuj). Do tego polecam tabletki z drożdży piwnych i biotynę, herbatę ze skrzypu i pokrzywy oraz wcierki (np. Banfi), połączone z masażami głowy (są specjalne masażery, ich cena to zwykle kilka złotych). Co jeszcze możesz zrobić? Jeżeli nosisz często kitkę, spróbuj zmienić nawyk i nie wiąż włosów, aby dodatkowo nie osłabiać cebulek.

Pasek wagi

Ja zauważyłam taką tendencję, iż na jesień i wiosnę znacznie mi wypadają włosy, może przez przesielenia sama się zastanawiałam nad tym faktem. Ostatnio odkryłam olej z łopianu i musze powiedzieć,że poskutkowało. Mniej mi lenię w tych okresach.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.