- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 sierpnia 2020, 11:45
czy któraś z Was stosowała i może podzielić się swoimi obserwacjami: szklanka wody + 5 łyżek octu jabłkowego do codziennego przemywania twarzy? Jako tonik? Miło byłoby gdyby odezwały się osoby, które faktycznie stosował/stosują i znają temat z własnego doświadczenia,
Dzięki
19 sierpnia 2020, 12:02
dlaczego 5 łyzek na szklanke?
woda ma ph 7, ocet jabłkowy ? - trzeba sprawdzić, bo to zalezy od stezenia. Tonik, zeby był tonikiem powinien mieć 3-5. Nie wiem wiec czy taka proporcja zapewni roztworowi właściwości tonizujące.
19 sierpnia 2020, 12:02
smierdzi strasznie, juz wole jako plukanke do wlosow.
19 sierpnia 2020, 12:07
smierdzi strasznie, juz wole jako plukanke do wlosow.
Hahahaha;-) w artykule pisali, że przy tym stężeniu nie śmierdzi;-) więc dobrze, że zapytałam;-)
19 sierpnia 2020, 12:16
smierdzi strasznie, juz wole jako plukanke do wlosow.
A ja lubie zapach octu jablkowego:) kiedys pilam (rozcienczony).
Jákó tonik nie stosowalam.
Robie tonik Z ziolowej herbaty lub wody ryzowej Z dodatkiem olejku herbacianego.
Raczej cera mi sie poprawila od domowych masek do twarzy. Drozdze, glinka, cytryna, olejek herbaciany, miod, aloes, spirulina, matcha tea. Nie wszytsko na ráz, rozne proporcje, rozne kombinacjé skladnikow, jednak drozdze tó podstawa. Ma byc gesta maska, Ják za rzadka dodaje wiecej glinki. A tó Co zostanie - idzie do máski na wlosy. zéró waste:)
19 sierpnia 2020, 13:08
problem z DIY jest taki jak napisala Cyrica - PH. nie masz pojecia jakie ci wyjdzie, a to moze bardziej zaszkodzic niz pomoc. Ocet jablkowy zniszczyl mi troche zeby, mimo ze pilam przez slomke :P przerzucilam sie na tabletki, bo czasem lubie wlaczyc go do swojej diety.
z naturalnych masek robie sobie tylko glinke, reszte porzucilam, za duzo z tym babrania
19 sierpnia 2020, 22:29
Na swoją skórę nie odważyłabym się stosować octu jabłkowego (chociaż jego zalety w kwestii wewnętrznego używania w pełni doceniam) znajoma wiem, że kiedyś używała ale w proporcjach innych niż napisałaś. I pamiętam, że robiła to tylko w porze jesienno/zimowej, bo mieszanka zmniejsza naturalną ochronę przed promieniowaniem.
19 sierpnia 2020, 22:40
Stosowałam, a jakże. Nic mi się nie działo. Przepis wzięłam dokładnie z tej samej książki Klaudyny Hebdy, o której mowa jest TUTAJ. Na blogu tym autorka poddaje równiez proporcje mieszania octu z wodą. Obecnie nie robię już. Z lenistwa. Kupiłam jakiegoś gotowca.