Temat: Do pasjonatek kosmetyków prośba o opinię

Dostałam jako część prezentu zestaw kosmetyków Lumene. Jak kiedyś pisałam jestem całkowitą abnegatką w kwestii kosmetyków, kiedy czuję dyskomfort używam olejków czy najczęściej polskich "czystych" kremów nietestowanych na zwierzętach. Wszystkie inne produkty które otrzymywałam zwykle "puszczałam" w świat. Teraz mam nordic-c esencję rozświetlającą, nordic-c oil cocktail i nordic-c peeling mask.

 Do sedna, że firma nie testuje kosmetyków na zwierzętach znalazłam ale mam pytanie, ktoś używał, jakie wrażenia? Chodzi mi przede wszystkim o to, czy te produkty mogą powodować przesuszenie skóry (łatwo mnie ściąga), łuszczenie albo niemiłe konsekwencje w przypadku słońca (jestem alergiczką, nie opalam się ale jednak po świecie poruszam). Jest jakiś sens to w moim przypadku otworzyć czy od razu podać dalej?

Pasek wagi

jeśli nie robia Ci kuku polskie "czyste" kremy i olejki, to Lumene tez nie powinny (oczywiście nikt Ci w kwestii chemii nie da na nic gwarancji). Przede wszystkim sa lepiej przebadane i z dużym prawdopodobienstwiem selekcja ingrediencji jest bardziej rzetelna. Nie dlatego, zeby polskie firmy miały złe intencje (chociaz ja osobiscie do wielu zaufania nie mam), ale Lumene to jednak firma z wiekszym majątkiem i tym samym bardziej narazona na pozwy odszkodowawcze i masowe zwroty towarów. Trzeba patrzec trochę pod tym kątem.

ja w ogóle troche nie ufam opiniom ludzi o sobie samych, że wszystko ich uczula czy zapycha, a nagle polskie naturalne olejki i kremy nie. Nie dlatego, zeby którakolwiek kobieta miała kłamać, ale jest to niemożliwe z chemicznego punktu widzenia, bo czesto myli sie reaktywność z wrazliwością, a to jeszcze z uczuleniem. W sumie im bardziej naturalny czyli nieoczyszczony i nie rafinowany składnik, tym reakcja jest bardziej prawdopodobna. Dlatego własnie w kosmetykach dla niemowlat jest parafina a nie naturalne olejki, żeby substancja była jak najbardziej obojetna dla skóry. 

dobra, bo sie rozgadałam ;). Nordic-c to seria oparta o działanie witaminy c, ma być antyoksydantem (parowac wolne rodniki), dzieki temu zapobiegać starzeniu. To preparaty głównie witaminowe, zadne wybitnie inwazyjne. Jesli zaobserwuje sie zarózowienie tuż po aplikacji i to w chwile zejdze to jest reakcja a nie uczulenie. Zasadniczo witamina C ma właściwości lekko odczulające. Ściągać nie bedą żadne kosmetyki, jesli sie ich bedzie uzywać na nawilżona skóre.

Cyrica jesteś niezawodna, to chciałam wiedzieć, czy to coś inwazyjnego czy prostego:) Kiedyś pisałam, że akurat mnie zmarszczki "nie bolą", od kosmetyków nie oczekuję cudów a jedynie zapewnienia braku dyskomfortu na twarzy. Skoro polskie (i tańsze) kosmetyki mi to dają (co do olejków miałam kilka prób zanim wybrałam te z którymi skóra się polubiła) nigdy jakoś nie odczuwałam potrzeby używania "tych lepszych". Zdecydowanie w tej materii "sroką" nie jestem, o perfumach natomiast mogłabym pisać dużo :) Rozumiem, że najlepiej używać tego przed kremem i pewnie rano? W sumie moje dziecko mnie zmotywowało do zainteresowania się tym tematem bo stwierdziła, że to takie wesołe, słoneczne kolorki:)

Pasek wagi

akurat w profilektyce przeciwstarzeniowej nie do konca chodzi o zmarszczki, bo to sa akurat naturalnie wyrobione odgniecenia i poza czynnikiem wizualnym niczego złego nie robią ;)

starzenie to proces psucia się. Po prostu. Owoce i warzywa tez się psuja w wyniku działania wolnych rodników i czynnika foto, a jedną z metod konserwacji żywności jest własnie stosowanie witaminy C. Na skórze warto robić dokładnie to samo, bo psucie się naszej powłoki ;), to poza zmarszczkami skłonnośc do infekowania, pekania naczyń, rozpadu melaniny a tym samym uszkodzen komórek skóry i ryzyko raka. To naprawde nie są tylko zmarszczki :)

co do używania, stosuj, kiedy Ci wygodnie i kiedy skóra najlepiej reaguje. Komfort przekłada się na systematycznośc ;)

Gdyby to zapobiegało "psuciu" się mojego środka może bardziej bym się przykładała :DAle ośmielona Twoim postem donoszę, że wczoraj otworzyłam i tak : emulsja - w zasadzie pół minuty później musiałam nałożyć krem, bo wchłonęła się błyskawicznie i pojawiło się ściąganie i delikatne szczypanie. Natomiast z wersją olejową się chyba polubię - nałożyłam dzisiaj rano, nic nie ściągało a skóra została natłuszczona. Zapach ma to fajny, mega cytrusowy i pobudzający:) 

Pasek wagi

jak Ci emulsja ściaga, to znaczy że masz silnie odwodniona skóre. Emulsje zawieraja na ogół lekki ulotny silikon, własnie po to, żeby zachowac wode w skórze, jak nie ma czego zachowywac to jest to uczucie ściągniecia. Ale to spokojnie mozna nadrobić :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.