Temat: Krem matujący.

Z aptecznych to nie wiem, ale mi w dobrze robił zwykły nivea matujący, taki z zieloną nakrętką, a na lato miałam z filtrem matujący z La Roche Possay, teraz nie pamiętam dokładnie nazwy, ale był genialny a filtr 30 . I na noc- nawilżanie zwykłym nivea softem, w chłodniejsze dni albo oliwkowa ziaja, albo zwykły tłusty nivea (ten klasyczny). Teraz mam cerę jak ta lala w porównaniu z tym, co się działo wcześniej. Do tego wszystkiego peelingi (lubię z daxa w saszetkach), maseczki oczyszczające (miałam z avonu taką z serii solutions, dawno jej nie widziałam w katalogu, była z białą glinką), raz na czas mikrodermabrazja domowa z vichy, a cuda działał u mnie też zabieg kwasem pirogronowym u kosmetyczki.

Ja używam orzeźwiającego kremu przeciw niedoskonałościom od Sanoflore i jestem zadowolona z efektów. Pięknie pachnie, fajnie się wchłania i jest bardzo lekki więc buzia się nie świeci :) No i jest na bazie składników naturalnych więc problem ewentualnych alergii z głowy! Próbował ktoś?

garnier czysta skóra nawilżający krem długotrwały efekt matujący

świetnie nawilża, dodatkowo matuje i wygładza, zapobiegając świeceniu się cery:)) idealny pod podkład.

ja polecam krem matujacy Mary Kay, stworzony tylko i wylacznie do matowienia, stosuje sie go pod podklad, efekt jest natychmiastowy i do poprawek w ciagu dnia na podklad rowniez. ma rowniez dlugofalowy efekt, tzn, reguluje prace gruczołów łojowych i buzia po prostu coraz mniej sie bedzie swiecic. przy okazji jest niekomedogenny, tzn nie zatyka porow, co przy tradziku i sklonnosciach do zaskornikow jest bardzo wazne!