Każdy produkt The ordinary na ich oryginalnej stronie jak i na stronie cosibella ma opis jak stosować- zawsze jest wymieniana też lista z jakimi ich produktami nie łączyć (i np. żeby z tymi z którymi się nie łączy jeden dostać wieczorem a drugi rano). Są też informacje co przed kremem, co przed olejem, a co po. Więc polecam poczytać :) jak się chce kupić więcej to łatwo się zgubić ale faktycznie fajne mają niektóre te kosmetyki i warto sprawdzić :D też sprawdź czy nie trzeba filtra stosować:)

W moim przypadku The Ordinary to nic specjalnego. Krzywdy mi nie robi, ale nie zauważyłam, żeby ich produkty działały. Testowałam kilka, włączając (dość drogi) “Buffet” + Copper Peptides 1%. 

Moimi hitami z wit. C są produkty z Biochemii Urody (https://www.biochemiaurody.com/sklep/o-serums.html) serum antyokscydacyjne i rozjaśniające EXTRA. 

ludzie sobie chwala ordinary niesamowicie. z uwagi na dobra cene tez stwierdzilam, ze spr i mam podobne odczucia :D ale mysle. zeby jeszcze dac szanse niacinamide + zinc. ale ta strona co podalas za bardzo smierdzi mi naturalnymi kosmetykami, vit C jest bardzo niestabilna i fotoczula... nie ufam niczemu co nie bylo sformulowane w laboratorium 

brzydula99 wyprobuj i daj znac  :D

Dlatego serum antyoksydacyjne trzyma się w lodówce, co kilka dni odlewa się porcję do podręcznej buteleczki, którą można trzymać w temperaturze pokojowej. To serum i booster olejowy retinol+retinoid też biochemii urody, to moje najlepsze odkrycia kosmetyczne. 

Na chwilę obecną lubię The Ordinary i AVA (ta marka ogólnie ma fajne sera w niskiej cenie, na Allegro kupuję zawsze hurtem ;)).