- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 stycznia 2019, 23:04
Na yt pełno filmików o tym w jaki sposób nie powinno się robić makijażu, a w jaki powinno. Ja sama niektóre kroki wykonuje tak jak nie powinno się robić, bo moim zdaniem wtedy wyglądam lepiej. I tak się zastanawiam czy ktoś też tak ma? Jak tak, to co robicie nie tak jak trzeba według powszechnej opini?
24 stycznia 2019, 00:50
Ja tak mam, nie maluję powiek na kształt łezki, jeśli wiesz co mam na myśli tak do góry w kierunku brwi bo mnie to strasznie postarza, za to maluję same powieki + eyeliner i nigdy nie spotkałam się z krytyką.
Nie maluję brwi bo mi się to nie podoba ani u siebie ani u nikogo, szczególnie mocno wykonturowane tak samo bronzer na policzkach, niby wyszczupla ale u większosci mi się to nie podoba, tak samo z podkładem - delikatny okej ale to co jest na dzień dzisiejszy lansowane czyli twarz sztywna jak maska mnie odstręcza. Zazwyczaj i tak używam tylko primera.
Za to spotkałam się z negatywnymi opiniami odnośnie tego, że się nie opalam. Za to mam cerę, której nie jedna osiemnastka moze mi pozazdrościć, coś za coś :)
Edytowany przez 24 stycznia 2019, 01:17
24 stycznia 2019, 00:56
Ja absolutnie nie maluję ust w kolorach jaki dla mnie zalecają teoretycy-wizażyści. Uwzględniają kolor oczu i włosów, twierdzą że do tego pasują żywe i jasne czerwienie a ja im wytrwale tłumaczę, że nie. I dopiero jak umaluję się tym, co polecają i wyglądam jak ciężko pracująca i zmęczona życiem pani spod latarni, pożółkła i starsza nagle o 10 lat, to spuszczają z tonu i dziwią się, że jednak faktycznie nie pasuje. Ja też nie wiem dlaczego. A nawet szkoda, bo lubię takie czerwienie. Maluję się rzadko, ale jeśli już się cyzeluję, to nie używam nigdy różu i rozświetlacza równolegle. Albo-albo wychodzi ładnie, ale dwa obok siebie robią mi z policzków babę z targowiska, dyskretny wcześniej róż krzycząco wychodzi mi na twarz na plan pierwszy. Uprzedzę uwagi - głupia nie jestem, mimo moich rzadkich kontaktów z makijażem nauczyłam się, że rozświetlacza nie nakładamy na róż. A i tak wyłazi i psuje.
24 stycznia 2019, 08:47
Ja tak mam, nie maluję powiek na kształt łezki, jeśli wiesz co mam na myśli tak do góry w kierunku brwi bo mnie to strasznie postarza, za to maluję same powieki + eyeliner i nigdy nie spotkałam się z krytyką. Nie maluję brwi bo mi się to nie podoba ani u siebie ani u nikogo, szczególnie mocno wykonturowane tak samo bronzer na policzkach, niby wyszczupla ale u większosci mi się to nie podoba, tak samo z podkładem - delikatny okej ale to co jest na dzień dzisiejszy lansowane czyli twarz sztywna jak maska mnie odstręcza. Zazwyczaj i tak używam tylko primera. Za to spotkałam się z negatywnymi opiniami odnośnie tego, że się nie opalam. Za to mam cerę, której nie jedna osiemnastka moze mi pozazdrościć, coś za coś :)
ja tak samo. tylko powieki, bo jak polecę w kierunku brwi to nie dość, ze wyglądam staro, to jak lafirynda jakaś ;) co do opalania - nienawidzę i już widzę, że moja cera wygląda lepiej niż większości moich koleżanek. jak to było w przeszłości - opalały się tylko chłopki na polu :D (to tak żartem, nie chcę nikogo zaczepić z rana ;) )
24 stycznia 2019, 09:01
tak, popełniam całkiem sporo takich "błędów", bo chce uzyskac efekt podniesienia polików i powiek.
Dlatego nigdy nie maluje dolnej powieki (mam wystarczająco duże oczy), brazer kłade na kości policzkowe (wklęsłe poliki i tak mam), do tego skróciłam linię zewnetrzna brwi o parę włosków co daje trochę podniesioną powieke. Nie wyostrzam sobie też rysów ostrymi liniami, czyli nie uzywam eyelinerów i żadnych innych konturówek. Ust nie maluje ze względów praktycznych ;)
Do tego podkładu nie kłade na całą twarz, tylko na środek i rozcieram do boków ile sie rozklepie.
24 stycznia 2019, 09:04
raczej nie popelniam błędów, bo mój makijaż jest bardzo delikatny, do tej pory cieni praktycznie nie uzywalam (teraz zakupilam sobie tylko takie połyskujące, w kolorze rozowego zlota, tak zeby bylo troszke blysku na powiece), tak to nie za ciemny podklad, troszke chlodnego brazera, rozu w odpowiednim miejscu, do ksztaltu mojej twarzy, rozswietlacz delikatnie. Brwi kredka (nauczylam sie robic fajny ksztalt), rzesy na zalotke i tusz. Na usta albo błyszczyk z nivea albo mam taka pomadke z pigmentem niebieskim, ktora troche "wybiela" zeby, tez spoko ;)
Jak próbuje zrobic sobie ciemne oko, smokey eyes itp to wygladam 10lat starzej ;) mozliwe, ze nie umiem, nie robilam nigdy makijazu u makijazystki.
24 stycznia 2019, 10:20
Nie maluje nigdy dolnej powieki bo wyglądam wtedy jak przychlast nie wiem dlaczego...a poza tym lubię czarna kredkę na linii wodnej robi mi z oczu takie migdałki. Mowa tu oczywiście o mocnym makijażu nie codziennym.
24 stycznia 2019, 10:49
tak, popełniam całkiem sporo takich "błędów", bo chce uzyskac efekt podniesienia polików i powiek. Dlatego nigdy nie maluje dolnej powieki (mam wystarczająco duże oczy), brazer kłade na kości policzkowe (wklęsłe poliki i tak mam), do tego skróciłam linię zewnetrzna brwi o parę włosków co daje trochę podniesioną powieke. Nie wyostrzam sobie też rysów ostrymi liniami, czyli nie uzywam eyelinerów i żadnych innych konturówek. Ust nie maluje ze względów praktycznych ;)Do tego podkładu nie kłade na całą twarz, tylko na środek i rozcieram do boków ile sie rozklepie.
24 stycznia 2019, 10:53
też kocham róż :D
ja mam ogólnie cerę płutkounaczynioną, więc srodek twarzy czerwonawy. Tak mam i taka moja natura, ale to też koryguję a nie sie pozbywam, bo jak juz zapacykuję nos podkładem i dam róż wysoko na policzki, to przelatuję nim tez po nasadzie. Wówczas jen rumieniec mam, ale kontrolowany ;)
24 stycznia 2019, 11:05
Nie wiem czy to błąd, ale z premedytacją "ucinam" łuk podkreślając brwi tzn. maluję je tak, by były łagodne, proste i stosunkowo krótkie. Klasycznie podkreślone zupełnie do mnie nie pasują. I robię to co Jurysdykcja (o ile dobrze zrozumiałam porównanie do babuszki ;)) - różem podkreślam okolice "jabłuszek". Kości policzkowych nie tykam.