Temat: Rolki działają cuda z nogami i pośladkami

Taki temacik po moim dzisiejszym otwarciu sezonu.
90 minut jazdy z małą w wózku i dobre 1000 cal mniej
.
http://www.marathon.poznan.pl/

a tu ci jeszcze podam linka do fajnej strony:
http://www.zico-skating.com/ 
poszperaj na forum

Też się zastanawiałam nad krakowskim maratonem ale stchórzyłam i potem żałowałam, bo dość dużo osób jechało po raz pierwszy. Następnego nie odpószczę, tylko mam nadzieję, że wiosna zrobi się troche wcześniej niż w tym roku, bo będzie kiepsko z przygotowaniami. No i też muszę zainwestować w  rolki, bo kułeczka i hamulec już całkiem starte a i kask trzeba mieć.

Jeśli się zdecydujesz, a myślę że warto i dasz radę, będę mocno trzymać kciuki no iczekać z niecierpliwością na relacje:)



Dzięki wielkie, że nie musiałem sam szukać. Człowiek to jednak leniwy osobnik z natury.
Mimo końcówki października, po raz kolejny udało mi sie wyskoczyć na rolki. po prostu odżyłem. tego mi brakowało. przez prawie 2 tygodnie gnusniałem w domu. Ale chyba taka przerwa od ruchu dobrze mi zrobiła. Wczoraj zaliczyłem jeszcze spacer i orbiego i nawet niespecjalnie byłem zmeczony.
Więc póki pogoda dopisuje i nie ma śniegu, smigajmy na rolkach.
ZroLLowany,
.
a ja wczoraj byłam na łyżwach, a dzis czuję efekty głównie w udach i pośladkach - to są te pozytywne. Bo negatywne to w kolanku. pozdrawiam
Łyżwy to jest pomysł. U mnie na osiedlu gdzie chodzę na basen kończą stawianie sezonowego lodowiska. jakoś w listopadzie mają ruszyć. Na pewno się wybiorę. Obiecałem to synkowi.
w czwartek po raz pierwszy ćwiczyłam tami lee na pośladki, w piątek rano czułam te pośladki , uda także. A tym lodowiskiem się dobiłam, prawie dwie godziny. Piątek po południu i sobotę umierałam. No i w nocy też nie spałam zbyt dobrze, każdy ruch powodował ból który mnie budził Uff dzis juz lepiej.
W piątek udało mi się wyskoczyć na rolki. Wykorzystałem, dosłownie, ostatnie chwile ładnej pogody. Niestety wytrzymałem tylko 90 minut jazdy i to nie ze względu na słabą kondycję, a na dokuczliwe zimno. Zresztą trudno jest się w taką pogodę dobrze ubrać. Ale okazało sie, że nie byłem samotny w swoich wysiłkach i to jest budujące.
Teraz, to juz zostaje praktycznie jazda po parkingach pod galeriami lub sala gimnastyczna (jak znajdzie się jakiś odważny dyrektor). Pozdrawiam ciepło wszystkich zrollowanych.

hlip hlip aby do wiosny bo ja też tęsknie za rolkami!!!!
Moje rolki też trzeba przygotowac juz do snu zimowego.Co powinnam zrobić? Czekam z utęsknieniem na wiosnę i postaram się więcej jeżdzić na rolkach.Tylko czy pokonam strach i obawę przed osmieszeniem? Na placu u nas jeździ  raczej młodzież i dzieci a ja nie zaliczam się do żadnej z tych grup.Zresztą tym będę sie martwic na wiosnę. 
Pasek wagi
Co z rolkami?
Teraz naszedła dobry moment aby odkręcić kółka, zdjąć łożyska. Wszystko dokładnie wyczyścić. Zrobić normalną przekładkę i mamy gotowe rolki na wiosnę.
Swoich nie chowam. Na pewno uda mi się wyskoczyć gdzieś na salę jakowąś lub na parking pod marketem.
Ale tęsknię już za ciepłą wiosną.
To co? Byle do wiosny.

ZroLLowany,
.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.