- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 grudnia 2010, 21:40
Jak
co roku zapraszam do wspólnego zrzucania kilogramów
i utrzymywania
formy, poprzez jazdę na rowerkach
stacjonarnych oraz letnia porą na terenowych.
Kilka zasad aby ułatwić Wam i sobie funkcjonowanie tego wątku:
1. Zgłoszenie: wpisujemy na wątku nick i wagę, jaką mamy i jaką chcemy uzyskać na koniec roku 2011 podając nick i kg
np. dior1 - 92,8 kg - 80 kg.
2.
Wpis
kilometrów
dokonujemy codziennie w pełnych kilometrach, lub raz na tydzień
podając dzień i ilość np.
piątek - 15 km lub tydzień
4 - 100 km. Najpóźniej do godz. 10:00 w poniedziałek za tydzień poprzedni
3. Waga: będziemy aktualizować raz na miesiąc, ostatniego dnia każdego miesiąca ważymy się i podajemy.
4.
Brak
udziału przez kolejne dwa tygodnie kasuje przejechane kilometry i
zaczynamy od nowa........ tan punkt musi poczekać na moja emeryturę :)
5. Wpis kilometrów i wagi dokonujemy bez pogaduszek. Jest to dla mnie punkt najważniejszy, ponieważ jestem osobą pracującą z bardzo napiętym grafikiem. Nie zawsze będę mieć czas na czytanie wszystkiego, a że jestem obowiązkowa, to staram się, by tabelka była najpóźniej o godzinie 12:00 w każdy poniedziałek.
6. Wyniki grupy podawać będę w swoim pamiętniku w formie tabelki. Jeśli zdarzy się tak, że obciążona pracą lub chorobą nie będę mogła dokonać obliczeń, wtedy wyniki podawane będą za okres dwóch tygodni.
7. Jeśli akceptujesz wszystkie punkty powyżej, a jeszcze się nie znamy, zaproszenie do znajomych będzie ostatnim krokiem.
Życzę Wszystkim szampańskiej zabawy i dużo kilometrów na rowerku
w Nowym Roku
Poniżej link do starego wątku:
Edytowany przez dior1 8 marca 2011, 21:43
7 września 2011, 23:13
7 września 2011, 23:14
8 września 2011, 00:27
Wiecie co? Przejrzałam nasz wątek rowerkowy dość dokładnie -
całą dyskusję z moderatorami - mój poprzedni post dotyczący pracy moderatorów
był na temat, ale nie miałam pełnego obrazu, bo nie cofnęłam się wystarczająco
daleko w naszym wątku. Przeczytałam to, co napisała Emilagn – dietetyk Vitalii,
która naprawdę dyplomatycznie próbuje załagodzić spór, pełen złych emocji. Ale
weszłam także na link zaproponowany przez Epestkę i przeczytałam to, co
napisała Monitaaaaa do Epestki – „z tego co widzę ocenia Pani książkę po
> okładce bo nawet mnie Pani nie zna.Z tego tytułu
> bardzo mnie cieszy fakt, że nie jestem w Pani
> gronie znajomych.Proszę wiedzieć że nie nadużywam
> swoich praw moderatora gdyż jednym z moich
> obowiązków jest również przeglądanie pamiętników
> zwłaszcza tych które na forum zachowują się w
> sposób nie właściwy.Pozdrawiam serdecznie.”
Moja refleksja jest następująca – czuję, że naprawdę źle się zaczyna dziać na Vitalii i mimo mojej dwuletniej obecności tu (oczywiście z przerwami ), którą wspominam bardzo miło, zaczynam się tu źle czuć i chyba zwinę swoje żagle i zawinę do innego portu, bo może przesadzam, ale halo halo – czy to już nie jest inwigilacja? Ja naprawdę rozumiem i popieram funkcję moderatora , to ważne, by ktoś czuwał nad ładem i porządkiem, ale oczywiście to też jest człowiek i może zbyt często kieruje się emocjami. Naprawdę podziwiam ludzi, którzy swój wolny czas poświęcają na to, by panował „ład społeczny” i poświęcają się dla innych bez profitów (a może na przykład darmowa dieta jest tym, co rekompensuje ich trud, w końcu moderowanie to też praca, a za pracę, zgodnie z porzekadłem, należy się zapłata?), ale mam wrażenie, że zachłyśnięcie się pewnymi przywilejami objawia się uderzeniem wody sodowej do głowy… Oby tylko Vitalia na tym nie ucierpiała, bo jak obserwuję serwis od dwóch lat, to widzę, że młodzi poznaniacy odnieśli ogromny sukces tworząc ten serwis i chwała im za to! Sama studiowałam w Poznaniu i podziwiam przedsiębiorczość i zaangażowanie poznaniaków… Na lojalność klientów długo się pracuje, ale jeżeli zaczyna się zrażać ludzi do siebie, to można łatwo stracić ich wierność. Ja sama zastanawiałam się, czy po ciąży wykupić znowu abonament diety, ale to chyba nie jest już miejsce dla mnie… Aby mój post był na temat, vide punkt 9 regulaminu forum, to dodam, że ostatnio mało jeżdżę na rowerku stacjonarnym, teraz przede wszystkim dużo spaceruję:) Pozdrawiam wszystkich Pedałujących oraz Panie i Panów Moderatorów…
8 września 2011, 07:52
8 września 2011, 09:10
8 września 2011, 11:05
8 września 2011, 11:39