- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 maja 2014, 20:46
Zapraszam do wspólnych zmagań...Nie ma znaczenia ile km. pokonujesz czy to rower stacjonarny, czy szalejesz po polnych drogach, a może pokonujesz wiele km. zaprasza do wpierania się we wspólnym szaleństwie i gubieniu kg.
7 maja 2014, 20:47
ja ostatnio zaczelam sezon, zrobiłam 16 kilometrów polną drogą i od razu sie fajnie poczułam
7 maja 2014, 20:49
ja ostatnio zaczelam sezon, zrobiłam 16 kilometrów polną drogą i od razu sie fajnie poczułam
7 maja 2014, 21:40
Ja na majówce pokonałam 35km na rozpoczęcie sezonu, ale niestety siodełko dało mi popalić :) W ten weekend drugie podejście.
7 maja 2014, 21:55
O widze ze istne szaleństwo. To trzymam kciuki. Też lubię dłuższe wypady.)
8 maja 2014, 10:39
ja jeżdżę od dwóch tygodni można powiedzieć że codziennie ;) staram się jeździć przynajmniej tak z 30 km.
8 maja 2014, 15:20
Ja w tym sezonie miałam już dwie przejażdżki każda w przedziale 20-25km. Cudownie jest się tak zmęczyć! Bocznymi drogami, ale po asfalcie. Ale ze mnie wybredny człek jest, potem często zła pogoda mnie zniechęcała, dziś jest idealnie, ale nie wiem, czy po moich zaplanowanych ćwiczeniach będę miała jeszcze siłę jechać. Ale korci mnie strasznie! :))
8 maja 2014, 16:54
To zmęczenie jest rewelacyjne, ale najlepsze jest to, że nie wypluwa się płuc jak przy bieganiu czy fitnesie :) No i o dziwo po pierwszej przejażdżce w sezonie nie bolą mnie nogi!
8 maja 2014, 17:44
Ja też już jakiś miesiąc temu otworzyłam sezon rowerowy :D Staram się jeździć codziennie, codziennie w inne tereny, ponad godzinę, czasem dwie. Teraz mam małą przerwę bo pracuję i pod koniec dnia nie mam zwyczajnie siły :c No ale ogólnie dość często jeżdżę :)