Temat: strój na rower/jak często

W czym jezdzicie na rowerze? Jak często powinno się jezdzić i jak długo aby móc zauważyć zmiany w sylwetce? Chodzi mi o wyszczuplenie. Jakie macie doświadczenie?

Dłużej, a lżej. Absolutne minimum to 30 minut z częstością średnio 5/7 dni w tygodniu. Zmiany można zauważyć po dwóch tygodniach, po miesiącu, po dwóch - kwestia indywidualna, zależy jakich rezultatów oczekujesz.

Na zwykły ubieram dresy, bluzę albo koszulkę - w zależności od pogody. Na stacjonarnym cokolwiek.

W jeansach i bluzce xD Na stacjonarnym w dresach bo sie bardziej spoce.

Na rowerze można jeździć nawet codziennie - ale optymalnie 5-6 azy w tygodniu. Na początek 0,5 - do 1 h, póżniej nawet do 2 h. Lepiej jeździć na niższych przerzutkach - nie "umięśnisz sobie tak nóg ( chyba, że chcesz ) - a ładnie spalisz tłuszczyk.

Ja zwykle jeżdzę w szortach rowerowcy ( takich z pampersem ), w butach "do biegania" lub sandałach plus coklwiek na górę.

Warto zaopatrzyć się z pulsometr - będą lepsze i szybasz efekty w spalniu.

ja w jedną stronę mam 30 min czyli godzina 4-5 razy w tyg. Utrzymuję efekt, trzymam kondycję, bo większych zmian już chyba nie będzie.

Leginsy, buty sportowe, kurtka z membraną, szalik, rękawiczki, pod spód koszulka i jakaś bluza.

tu np. masz komin rowerowy, nie wiem jak Ty ale ja jak przewieję szyję to gorączka murowana

http://www.decathlon.pl/komin-rowerowy-vertic-biay...

Ja jeżdżę na rowerze rekreacyjnie, więc mój strój to po prostu tenisówki, spodnie (normalne, czarne tregginsy) i koszula + bluza gdy jest zimno. I czapka na głowę jak jest słońce. Bez szału.

Jak długo? Ile tylko masz czas.

Ja rowerem jeżdzę do pracy przez okrągły rok. mam warunki mieszkam w Holandii. czyli 5-6 razy w tygodniu po 40-50 min. zależy jak bardzo wieje. Ale często w niedzielę robię sobie dłuższe wypady właśnie z takiego wróciłam.

Jeżdżę bardziej sportowo, strój zależy głównie od temperatury.

Dół: Krótkie kolarki z pampersem, w zakresie +3C do +15C dodatkowo na to zwykłe getry, -5C do +3C dodatkowo cienkie dresy.

Góra: Jako pierwsza warstwa koszulka z dri-fitu z długim rękawem, poniżej 20C na wierzch cienka biegowa wiatrówka. Jako 2. warstwa bluza biegowa albo gdy jest cieplej tylko druga koszulka z dri-fitu.

Głowa: Poniżej 15C na szyję buff, poniżej 5C dodatkowo wciągam go na głowę pod kask, od 0C do -5C czapka pod kask.

Kończyny: poniżej 5C dodatkowe rękawiczki z pełnymi palcami (i na to rowerowe) i druga para skarpet, zwłaszcza gdy jeżdżę w SPD w których stopy marzną.

Dodatkowo gdy mocno wieje robię korektę, jakby było 5 stopni zimniej.

Pasek wagi

Gatki z pampersem na dół, jak zimno na to dres i ocieplacze, czasem druga para skarpet, bo moje spd bardzo przewiewne. Góra: koszulka dri-fit, + jak zimno to jakaś termiczna i wiatrówka. Ta zima była taka jakby jej wcale nie było, więc pod kask nic.

Lisiaaa napisał(a):

Warto zaopatrzyć się z pulsometr - będą lepsze i szybasz efekty w spalniu.

Hehe, sam pulsometr sprawy nie załatwi ;) Trzeba go jeszcze "wprawić w ruch" ;)

Jeśli jadę na zwykłą rekreacyjną wycieczkę to ubieram się na sportowo: dresy, t-shirt, bluza i adidasy. A jeśli do pracy albo gdzieś do miasta coś załatwić to normalnie w dżinsy, bluzka, baletki albo jakieś półbuty... zwykła codzienna stylizacja :) Odkąd kupiłam nowy rower, autobusy i samochód poszły w zapomnienie, chyba że naprawdę wymaga tego sytuacja by z nich skorzystać :)

Za ile czasu pojawią się efekty? Nie wiem... jeżdżę głównie bo to uwielbiam, nie skupiam się wtedy głównie na utracie wagi i spalonych kaloriach :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.