31 lipca 2013, 17:57
Chciałam powrócić do rowerka stacjonarnego bo źle się czuję jak nic nie robię, ale jeździłam po godzinie dziennie w szybkim tempie i jak znowu o tym pomyślę to mi się aż wsiadać nie chce, ale czy ma sens jazda przez godzinę w średnim/wolniejszym tempie jak nawet nie będę się pocić? Z jednej strony każde ćwiczenia coś dają, a z drugiej bez potu nie ma efektów, z góry zaznaczam, że nie mam sił i kondycji tak jak kiedyś jeździć szybko.
- Dołączył: 2013-06-29
- Miasto: Nowy Sącz
- Liczba postów: 486
31 lipca 2013, 17:59
Nie ważne jak szybko jedziesz i tak jesteś szybsza od tych co siedzą na kanapie :) powoli, coraz więcej coraz szybciej :)
- Dołączył: 2009-11-29
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 40
26 sierpnia 2013, 14:39
Ważne, żebyś się ruszała :) A czy to będzie wolniej czy szybciej na rowerku to moim zdaniem nie ma znaczenia :) Lepsze to niż bycie kanapowcem ;)