Poprzedni temat zostal osamotniony, wiec znow ponawiam prosbe do wszystkich dziewczyn chcacych spalic na rowerach pozimowy i poswiateczny tluszcz Potrzebuje okolo 10 dziewczyn, ktore beda mialy tyle sily i determinacji, aby wziac udzial w akcji i wytrwac!
A oto nasze cele:
Gdańsk - Olsztyn 160 km Olsztyn - Białystok 240 km Białystok - Warszawa 192 km Warszawa - Lublin 166 km Lublin - Kielce 175 km Kielce - Rzeszów 172 km Rzeszów - Kraków 163 km Kraków - Katowice 80,3 km Katowice - Łódź 194 km Łódź - Opole 183 km Opole - Wrocław 97,7 km Wrocław - Zielona Góra 156 km Zielona Góra - Gorzów Wielkopolski 111 km Gorzów Wielkopolski - Szczecin 102 km Szczecin - Poznań 235 km Poznań - Bydgoszcz 131 km Bydgoszcz - Toruń 45,7 km
A po ich ukonczeniu..
Warszawa - Berlin 599km Berlin - Praga 355km Praga - Bratysława 331km Bratysława - Kijów 1335km Kijów - Mińsk 560km Mińsk - Wilno 191km Wilno - Kaliningrad 421km Kaliningrad - Warszawa 317km Zapraszam wszystkich!
A gdzie to się Armara zapodziała? Aarmaaaarkoooo??? 21.02.2014 - 66,41 km (i zrealizowanie w końcu w całości ok. 600 metrów zjazdu, który do tej pory był moim everestem:) Na dole ino jego kawalątek:
Jestem, jestem. Kolana i mięśnie ogłosiły strajk generalny na początku tygodnia. W zasadzie wczoraj był pierwszy dzień podczas którego mogłam się poruszać nie czując bólu w kolanach. Od jutra powoli wracam do ćwiczeń i jazdy.
Armara - ok, cieszę się, że to nic bardziej poważnego niż przemęczenie. Nie ma co się forsować na siłę. Ja niebawem przewiduję również jakąś choć trzydniową przerwę. Ale no nie mogę; taka piękna pogoda jest, że nie umiem się dłużej niż 1 dzień powstrzymać przed wyjściem na rower :D
Witam, Dupka - to się dopiero okaże czy tylko przemęczenie czy jakaś poważniejsza kontuzja stawów, jak wrócę do normalnych ćwiczeń to będzie dobrze, jeżeli będą problemy to będzie trzeba przejść się do lekarza. Miałam dopiero jutro zacząć ale trochę mnie nosi :D. Dzisiaj przejechałam 20km
Coś się rozjechał ten wątek, przynajmniej trzy ostatnie posty. Dzisiaj już trochę lepiej poszło :D ale na tym dystansie raczej zostanę przez jakiś czas.
Się zastanawiałam czy tylko u mnie to tak wygląda czy to jakiś bardziej globalny problem :D Trzymam kciuki Armarko byś jak najszybciej wróciła do pełni sił!