Temat: Wycieczka po Polsce - rowerowa grupa wsparcia!

Gdańsk - Olsztyn 160 km - dojechałam (nieświadomie jeszcze:)) 27.03.2011
.... 2398 km ....
Bydgoszcz - Toruń 45,7 km – dojechałam gdzieś między 1-8.07.2011

Warszawa - Berlin 599km - dojechałam 3.08.2011
.... 3193 km ....
Kaliningrad - Warszawa 317km - dojechałam 01.01.2012

Warszawa- Bukareszt (Rumunia) - 1195 km - przejechałam 728,87 km
Bukareszt - Sofia (Bułgaria) - 384 km
Sofia - Ankara (Turcja) - 1030 km
Ankara - Ateny (Grecja) - 1542 km
Ateny - Skopje (Macedonia) - 709 km
Skopje -Tirana (Albania) - 316 km
Tirana - Podgorica (Czarnogóra) - 155 km

Gdańsk - Olsztyn 160 km - dojechałam (nieświadomie jeszcze:)) 27.03.2011
.... 2398 km ....
Bydgoszcz - Toruń 45,7 km – dojechałam gdzieś między 1-8.07.2011

Warszawa - Berlin 599km - dojechałam 3.08.2011
.... 3193 km ....
Kaliningrad - Warszawa 317km - dojechałam 01.01.2012

Warszawa- Bukareszt (Rumunia) - 1195 km - przejechałam 750,76 km
Bukareszt - Sofia (Bułgaria) - 384 km
Sofia - Ankara (Turcja) - 1030 km
Ankara - Ateny (Grecja) - 1542 km
Ateny - Skopje (Macedonia) - 709 km
Skopje -Tirana (Albania) - 316 km
Tirana - Podgorica (Czarnogóra) - 155 km

------------------------------------------------------------------------------

Cześć!

Znów pięknie i słonecznie, znów mega zimno: 63,79 km

Gdańsk - Olsztyn 160 km - dojechałam (nieświadomie jeszcze:)) 27.03.2011
.... 2398 km ....
Bydgoszcz - Toruń 45,7 km – dojechałam gdzieś między 1-8.07.2011

Warszawa - Berlin 599km - dojechałam 3.08.2011
.... 3193 km ....
Kaliningrad - Warszawa 317km - dojechałam 01.01.2012

Warszawa- Bukareszt (Rumunia) - 1195 km - przejechałam 859,28 km
Bukareszt - Sofia (Bułgaria) - 384 km
Sofia - Ankara (Turcja) - 1030 km
Ankara - Ateny (Grecja) - 1542 km
Ateny - Skopje (Macedonia) - 709 km
Skopje -Tirana (Albania) - 316 km
Tirana - Podgorica (Czarnogóra) - 155 km

Dziś ciepło, ale mocno wieje i śnieg nawala.

Mnie tak czy siak czeka przerwa od jazd z powodu awarii napędu w rowerze.

Niebawem lecę oczyścić z grubsza mój wehikuł i zanoszę go na pozimowe serwisowanie.

Myślę, że na czas reszty zimy przesiądę się na mojego starego rzęcha, którego i tak muszę doprowadzić do użyteczności po kilku latach stanie bezczynnego.

Tak więc na razie żegnam się z Wami na dni kilka :*