- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
20 marca 2012, 22:14
Zgodnie z obietnicą
OTWIERAM NOWY
SEZON ROWEROWY
2012
Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie
Edytowany przez jolajola1 26 marca 2012, 11:58
- Dołączył: 2012-02-27
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 496
30 kwietnia 2012, 22:37
12 / 62 / 5000
i proszę o wpisanie mnie, jak będzie nowa tabelka :)
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
30 kwietnia 2012, 23:33
Wyskoczylam na pol godziny rozruszac nogi i wstrzelilam sie w zachod slonca - od zoltego, przez rozowy i fiolety, do czerwonego - taka mala rzecz a jak cieszy. Jakby to powiedziala
Baja: cudnie bylo :)
12,1 / 1893 / 4000Dupka, jak sie tylne kolo kreci to trzeba pozostac na siodelku. A jest jest mega stromo, to dotkasz koncowki siodelka tylko kawalkiem dupki - sprobuj.
No i kilka fotek z wyscigu:
Edytowany przez mysz57 30 kwietnia 2012, 23:38
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
30 kwietnia 2012, 23:38
no tak.. ja jestem jętka . . ja przy takich przeszkodach SCHODZĘ i sprowadzam moją Błyskawicę
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
1 maja 2012, 06:38
No przecież! Każdy normalny człowiek schodzi wtedy z roweru
![]()
A tak serio - zdaję sobie sprawę z tego, że przy naprawdę stromych podjazdach (czy to na szosie czy w terenie) najgorzej jest zejść z roweru, bo potem można po prostu nie dać już rady wystartować. Ale ja mam wciąż strach przed upadkiem; co przy zjazdach jest dobrą reakcją, ale przy podjeździe tylko mnie blokuje. Ale tak jak pisałam - mam znajomego, który sporo przejeździł w terenie i kocha teren i próbuje mnie nim zarazić. Na pewno będę próbować, bo jest to zupełnie inna jazda niż po szosie :D
I wiem już, że podjazdy z dupskiej z przodu, zjazdy z dupskiem z tyłu; chodzi tu o zmianę położenia środka ciężkości.
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Jarocin
- Liczba postów: 5729
1 maja 2012, 07:38
Mysza, Dupeczka, to jest niesłychane, te Wasze jazdy po stromizmach...Ja mam w okolicy jedną dość stromą górę...Łysa Góra pod Żerkowem. Zjazd z Żerkowa do Śmiełowa, to stromy , ok. 4 km odcinek. Zjeżdżałam w tempie 55 km/h, ale to bylo w zeszłym roku, w tym roku hamuję( boję się) i mam prędkość tylko 50km/h..A i to podczas zjazdu mam śmierć w oczach...Gdy przychodzi mi jechać z powrotem, to na najbardziej stromym odcinku rower podprowadzam..teraz to myślę, że takie twarde zawodniczki jak Wy z całą pewnością śmigałybyście w górę , może nawet szybciej niż ja w dół...W tę sobotę i niedzielę ( 4, 5 maja) będą w naszej okolicy, w rejonie Żerkowa krajowe zawody w kolarstwie górskim, Puchar Polski, gdy zobaczycie w tv migawki to wspomnijcie o mnie....Przyjadą do nas najlepsi "górale", Maja Włoszczowska też... Te zawody to oczywisty dowód, ze 14 km od Jarocina też mamy góry..
![]()
.W sobotę mnie nie będzie( wezmę udział w spływie kajakowym), ale może w niedzielę pojedziemy na trasę podpatrzeć sportowe gwiazdy..:))
Pozdrawiam serdecznie...U nas piękna rowerowa pogoda...Przypieczone barki i ramiona już mniej pieką.. Hajda na rower!!
Edytowany przez baja1953 1 maja 2012, 07:45
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
1 maja 2012, 07:42
o siódmej rano na rower ?????
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Jarocin
- Liczba postów: 5729
1 maja 2012, 07:46
Ee tam, nie o 7 rano, teraz jestem w łóżeczku ze swoim CC ( czerwone cacko =netbook) i planuję sobie dzionek:))