Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2012

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2012

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie

Pasek wagi
Heh, mam za wielkiego cykora, że zejdę na zawał po drodze albo się zgubię :P

99,06  /  2 734,19  /  10 000


Kurdę jak zimno dziś. I dżdżu sporo na początku. Później już tylko zimno i mgliście.
Ale w planie miałam zwiedzić kawałek świata i mi się udało. Do wielu szalenie ciekawych miejsc zajechałam.


Tu np. czadowy stary wiatrak (najprawdopodobniej zamieszkały, bo za bramą stała piękna fura:)


A tu zamek w Bolkowie (ten gdzie gotyckie Castle Party się odbywa co roku)


No i bociana widziałam, ale mi uciekł zanim aparat zdołałam wyjąć :/



ach, jeździłam dzisiaj

... na kiju od mopa
Pasek wagi

jolajola1 napisał(a):

ach, jeździłam dzisiaj... na kiju od mopa

 

Ha,ha.....Ja teżA do ręki co chwila brałam łopatkę,aby przemieszać bigosik.

Ja też tylko na mopie Szkoda, że nie miał licznika
Pasek wagi

finisterree napisał(a):

Ja też tylko na mopie Szkoda, że nie miał licznika

Właśnie!Dlaczego jeszcze nikt takowego nie wymyślił?Ciekawa jestem ile dziennie km robie po chałupie,zwłaszcza podczas gorączki przed świątecznej biegając po schodach.....

A ja uparcie gonię Magdulę i gonię

38,52 / 1268,5 / 6000 km

Normalnie odpuściłabym sobie zabieranie roweru na święta, no ale w tej sytuacji nie mogę do tego dopuścić
jestem początkująca w "pedałowaniu" jaki najlepszy limit rzucić na 1szy miesiąc ? :) 1000 km - 2000km czy więcej? pozdrawiam
Witam Cię Biedronko.

Aby przejechać 1000 km w miesiąc musiałabyś średnio robić codziennie 33 km. Podkreślam, że to wynik bez ani jednego dnia przerwy od jeżdżenia. Na 2000 km w miesiącu oczywiście dwa razy więcej. A to jest naprawdę dużo, zwłaszcza jeśli dopiero zaczynasz jeździć.
Ja proponuję na razie po prostu zacząć pedałować i zobaczyć na ile Cię stać, wtedy ewentualnie zacząć sobie stawiać cele miesięczne.


Ja dziś nie wiem co począć, trochę jestem zmęczona, porządki w domu aż się proszą by je zrobić (czy to święta czy nie - burdello raz na jakiś czas ogarnąć trzeba:)) no i pogoda podobna do wczorajszej.
Może przerwa...?

Może na początek 100?

Co drugi dzień po ok. 15 km, lub codziennie (z 2 dniami przerwy) po 4-5 km. 
Na pewno nie zakładaj tysięcy na początek, po przemęczysz się, mięśnie ci napuchną, będziesz zmęczona. W rezultacie zniechęcisz się. Będziesz myślała o rowerze jako codziennej katordze, a tak jako przyjemności :) 
Wesołego Jaja wszystkim : )

życzę smacznego jajka i by rodzinka nie dawała się za bardzo we znaki :) By was nie kusiła ciastami, ciasteczkmi. Tylko pamiętajcie - Trochę wszytskiego można zjeść, byle zachować umiar.

Nie myśleć o świętach jako dwóch dniach obżarstwa, gdzie dieta idzie w pizdu, tylko o spotkaniu z bliskimi - i dla wierzących przeżywaniu zmartychwstania Jezusa Chrystua.

Czytałam gdzieś, że zrobiono eksperyment i osoby nie na diecie zjadły więcej ciasteczek jeśli ich poczęstowano, a ludzie nieodchudzający się odmówili kolejnego lub zjedli mniejszą porcję.

Także, najważniejsze to nie zwariować i jeść jak człowiek.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.