Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2012

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2012

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie

Pasek wagi
Dupcia ukłony  dla Ciebie
Pasek wagi
+ czwartkowe

10  /  1 920  /  2 000
Pasek wagi
Moje wczorajsze poranne:

27,4  /  4414,88  /  5000

Sobota, 42 km  na rowerze, w jedną stronę pod wiatr, ale za to na półmetku: kawa i rogal marciński:


42  /  4158  /  4000

Pasek wagi
Dupka, jesteś wielka ( chociaż trochę dziwnie to brzmi).
Szacun! Jesteś moim guru rowerowym!

Dziś w końcu po dłuuuuugiej przerwie ( włąsnie sprawdziłam, że ostatnio jeździlam 26 września) wsiadlam na rower.
Oczywiście nie obyło się bez pecha- sznurowadło wkręciło mi się w pedał i wywaliłam sie razem z rowerem. Ale byłam tak opatulona, że nawet tego nie poczulam

33,7  /  2164  /  2500
Pasek wagi
W końcu ruszyłam d.. i wyszłam na rower.
Wiało okrutnie, ale za to słoneczko grzało

30  /  1129,30  /  2000
Pasek wagi

oooo wchodzę tu do WAS a nasza DUPKA 10 tyś. ma na liczniku, faktycznie z Ciebie to mistrzowska Dupka rowerowa:):):) GRATKI!

a widzę że jeżdzicie aż miło , mi się udało tylko małe dystanse zrobić, podam w najbliższym czasie , pozdrawiam wszystkich cieplutko

Niewielki rower popołudniowy, 24..
 24  /  4182  /  4000




Pasek wagi
11.11
ze Staśkiem
6,13  /  4792,2  /  5000


kto ma jakie km z ostatnich 2 dni - to sie dopisywać !!!!
tabelunię własnie robię !!!
ostatni dzwonek !!!

Pasek wagi
38,16 (wczorajsze) + 51,55 (dzisiejsze)  /  10 105,20  /  10 000

Dzięki Dziewczyny i drogi Rodzynku Misthunt3rze za gratulacje. Dumna jestem z siebie bardzo. Wszystkie cele, które sobie założyłam na ten rok udało mi się osiągnąć i zrealizować zamierzenia. Nawrt te, które się pojawiały gdzieś po drodze, a o których nie miałam pojęcia jeszcze na początku sezonu (jak na przykład zdobycie Śnieżnika, Pradziada, lub terenowo przejechanie chyba najcięższej pętli po górach w mojej okolicy).
Muszę powolutku się zacząć zastanawiać nad planami na przyszły rok. Na pewno więcej jazdy w terenie będzie, na pewno sporo śmigania po Karkonoszach... Ech, już się doczekać przyszłego sezonu nie mogę



Bajeczko - bajecznie się prezentujesz z termosem i rogalami :) No i trasa wczorajsza ardzo okazała jak na panujące warunki (ja wczoraj miałam chrapkę na coś znacznie dłuższego, wiatr mnie zawrócił z trasy).

Finisterree - ciśniesz ostro przed siebie! Do celu niewiele Ci zostało. Póki pogoda sprzyja korzystajmy. Wyjeździć się trzeba, bo nie wiadomo co w tym roku zima przyniesie.

Basiaaak - u Ciebie widzę z wiatrem podobnie jak u mnie, tylko u mnie Słońce wyjść zza chmur nie chciało. Za to dziś przyzwoiciej (wiało ale lżej niż wczoraj) i nawet prześwity jakieś słoneczne się pojawiały :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.