- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
20 marca 2012, 22:14
Zgodnie z obietnicą
OTWIERAM NOWY
SEZON ROWEROWY
2012
Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie
Edytowany przez jolajola1 26 marca 2012, 11:58
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Pataki
- Liczba postów: 6204
4 października 2012, 21:03
+ czwartkowe 25 km 25 / 1 411 / 2 000
- Dołączył: 2010-01-15
- Miasto: Malediwy
- Liczba postów: 5607
4 października 2012, 21:38
czwartkowe
20 / 1099,30 / 2000
- Dołączył: 2009-07-13
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2662
5 października 2012, 08:37
Dojazdowo
30 / 3531 / 5000
- Dołączył: 2010-01-15
- Miasto: Malediwy
- Liczba postów: 5607
5 października 2012, 09:36
Zazwyczaj jeżdżę sama na rowerze ale wczoraj mój Luby przejawił chęć wspólnego pedałowania. Pomyślałam, że fajnie, będzie bezpieczniej, raźniej.
I to był błąd...
Wkurzał
mnie na każdym kroku. Wybierał trasę po dziurawych chodnikach (ja
jeżdżę po ścieżkach rowerowych lub drogą asfaltową), wjeżdżał pod prąd
gdzie był zakaz wjazdu. Albo wybrał trasę gdzie nie było latarni i
zupełnie żadnego oświetlenia, tylko nasze lampki a dookoła krzaki. Powiedziałam, że tam nie jadę i zawróciłam.
Z przyjemnej jazdy zrobiły się nerwy i dziś nie odzywam się od niego, kanapek do pracy mu też nie zrobiłam
Morał z tej historii jest taki - mimo pory wieczorowej wolę jeździć sama, w swoim tempie, tam gdzie ja chcę, bez nerwów.
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
5 października 2012, 10:16
och, jak jeżdżę z osobistym facetem - to przynajmniej raz w trakcie KAŻDEJ jazdy ścieram sobie szkliwo na zębach ... od zaciskania i od zgrzytania
a w dodatku on puchnie po 20 km ....
ale jeżdżę z nim, bo mu to dobrze robi na zdrowie, w trakcie pedałowania nie może palić, nie może jeść, super
ale dla przyjemności - jeżdżę sama
czwartkowa jazda, na cmentarz i potem powrót "trochę" naokoło
41,66 / 4244,4 / 5000 - Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Jarocin
- Liczba postów: 5729
5 października 2012, 18:15
Rowerem na grzyby, 10 km...
10 / 3661 / 4000
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Pataki
- Liczba postów: 6204
5 października 2012, 19:41
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
5 października 2012, 20:37
piątkowe km
odebrałam rower, znowu był w warsztacie, tym razem wymiana supportu
31.66 / 4276,1 / 5000
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3802
5 października 2012, 22:50
kasperito -Twoje fotki sa cudne a ta : domek z kogutkiem przeurocza.
Mój nowy rowerek- szosówka , na razie dostałam go do pojeżdżenia i przyzwyczajenia się, a o kupnie pogadamy później.
Nie jest on z tzw. górnej półki, ale już sie w nim zakochałam, szczególnie , ze można na nim szybko pokonywać odleglości, i tak np: w ostatnią sobotę odległość ponad 90 km przejechałam w 3 godz , czyli średnia 30km/godz, byłam w szoku, że to tak szybko jeździ.
279,51 / 8478,04 / 10000
to są dane od ostatniego wpisu
Edytowany przez rabarbarrr 5 października 2012, 22:51
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 1092
6 października 2012, 01:36
Rabbarbarku- jestem pod wrażeniem że ta Twoja szosówka taka szybka, 90 km w 3 h , fiufiu:)
poniedziałek
1.10- ja śmieszne pitu pitu do sklepu rowerem 1, 57 km
wtorek
2.10 - a ja znowu tylko do sklepu rowerem 1,57 km
czwartek
trasa: Wola Kopcowa, Masłów II, Dąbrowa, Wiśniówka, Dąbrowa, Świerczyny-powrót-24,23 km
te czarne plamki nad górą, to paralotnie :) mnóstwo
piątek
rower w terenie: okolice Radlina, Leszczyn, Cedzyny-17,72 km
45,09/ 1 249,01/2000
zdjęcie średnio udane, ale dowód że w kieleckim jeszcze orzą przy pomocy konika:) a w oddali wóz