Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2012

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2012

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie

Pasek wagi
czwartek - rower komunikacyjny i dosyć naokoło do domu - 23,65 km
piatek - w południe rower drobny komunikacyjny i potem wieczorem Warszawska Masa Krytyczna - 50,38 km
sobota - miało byc konkretnie, ale sie zrobiło komunikacyjnie do szpitala i potem rekreacyjnie po miescie z lodami i piwem małym blisko domu - 22,11 km

razem 96,13  /  2615  /  5000
Pasek wagi

Baja!!! Wyglądasz przepięknie  Ach, przekonalaś mnie !!!! Czyli na naszym modelu w kiecce da radę  Ech, przetestowałabym dzisiaj ale klops pogodowy u mnie, rozpoczęty wczorajszą wieczorną burzą z oberwaniem chmury i kontynuacją dzisiaj ulewną wielce. Niskie ciśnienie, deszcz i przyjemny chłodek dla odmiany po kilkudniowych upałach sprzyjają leżeniu w łóżku a nie kręceniu na rowerze :(

Jejjj, ale bym sobie pojeździła w takiej sukieneczce :) Baja, no cudo po prostu :)

Czarusie z Was, Koleżanki:))
Ale jest mi bardzo , bardzo miło:)) Dziękuję:))
 Ma się rozumieć pod kiecką mam rowerowe gacie z pieluchą..., no ale to szczegół;))
 Cmok:))

A tutaj jeszcze mój ukochany Kellysek w całej dumnej okazałości na moście w Pyzdrach:


Pasek wagi
Baja- sukienka super! Naprawdę elegancka rowerzystka z ciebie.
Piątek i sobota całe w pracy, dziś krótka przejażdżka przerwana burzą.

26,35  / 1532  /  2500
Pasek wagi
Baju, będę wredna
ale!
Ty po prostu, jak wiele "starszych" pań  - pod sukienką masz pampersa!
Pasek wagi
niedziela  krótko-rowerowa
20,78  / 2635,8 /  5000

wieczorem pogorszenie u mamy, tak ma spuchnięte nogi, że płyn przesącza się przez skórę
Pasek wagi
Jolu, BINGO!! Nie jesteś wredna, no może...ciut-ciut...:))Jasne, że mam pieluchomajtki, bez nich w trasę daleką nie wyjeżdżam :)) Jolu, sam diabeł Cię nie dogoni, myślałam, że choć w niedzielę sobie wypoczniesz....;))
Pasek wagi
20  /  758  /  2000
Pasek wagi
Jak na razie tylko dojazdówka, zobaczymy co będzie popołudniu :)

30 / 2591 / 5000
Heh, odkryłam, w czym się źle jeździ na rowerze- w obcisłych sukienkach :P Chyba że ma się coś pod spodem.

I wreszcie mogę jeździć rowerem do pracy, jupi!


Edit:

no i kilometry z dzisiaj i wczoraj:

13  /  787  /  2000

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.