- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
20 marca 2012, 22:14
Zgodnie z obietnicą
OTWIERAM NOWY
SEZON ROWEROWY
2012
Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie
Edytowany przez jolajola1 26 marca 2012, 11:58
27 marca 2012, 13:19
Ja kupiłam taki licznik ostatnio, ale jeszcze nie mam zamontowanego, więc za dużo nie doradzę....
- Dołączył: 2007-05-25
- Miasto: -
- Liczba postów: 178
27 marca 2012, 13:23
Zdecydowałam, jednak dzisiaj kupię. Pieniądze żadne, a może okaże sie, że jest ok.
W sumie najważniejsze, zeby odległość pokazywał
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
27 marca 2012, 13:47
No cholerka, pogoda piekna a ja zamiast jezdzic to robie pranie i zalatwiam "sprawy administracyjne". No ale kiedys to trzeba zrobic a jak sie ma jeden dzien w tygodniu wolnego, to nie ma co wybrzydzac.
Co do licznikow: Jak potrzbujecie czas i dystans to taki z Lidla wystarczy w zupelnosci. Co do spalonych kalorii to patrzcie na to z duzym przymruzeniem oka, nawet najbardziej wypasiony komputer z monitorem pracy serca podaje tylko oszacowane spalanie, a co dopiero taki "normalny" licznik. Dokladnosc maja pewnie z 20% w jedna lub w druga strone ;)
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
27 marca 2012, 14:50
Do pomiaru spalonych kalorii nadaje się tylko pulsometr, nie ma co się oszukiwać.
27 marca 2012, 15:16
Ja też muszę kupić licznik. :) Dzięki za info, że taki jest w Lidlu :) Widziałam go właśnie w gazetce. Chciałam sobie jakiś kupić, a do 30 zł to raczej nie znajdę. Boję się tylko, że zepsuje się jak moja skakanka z Lidla, po 2 dniach intensywnych ćwiczeń.
Sprawdziłam i skakanka i ten licznik są z tej samej firmy. Nie wiem ...
- Dołączył: 2010-01-15
- Miasto: Malediwy
- Liczba postów: 5607
27 marca 2012, 15:51
Tylko jak będziecie montować licznik to zmierzcie dokładnie metrem co i jak.
Mój facet robił mi to kilka minut aż mnie już trafiało. No ale skoro ma dobrze pokazywać a nie przełamywać to jakoś to zdzierżyłam
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
27 marca 2012, 15:59
ależ po co mierzyć metrem???
na kole sa napisane jego rozmiary w calach
wrzuca się to do tabelki i wyjmuje 4cyfrowy kod, który pasuje do wszystkich liczników, i do chińskiego i do garmina
- Dołączył: 2011-12-29
- Miasto: Argentyna
- Liczba postów: 2400
27 marca 2012, 16:13
Ale dziś wiało, myślałam już, że mnie zwieje do rowu
. Nawet z górki pedałowałam, bo inaczej mnie wwiewało z powrotem
Sprawdziłam teraz pogodę- wiatr 29 km/h w porywach do 49 km/h!
Dodaję te ciężko wypracowane kilometry:
28,4 / 78,85 / 2500Czy są liczniki z wiatromierzem???
Edytowany przez finisterree 27 marca 2012, 16:22
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
27 marca 2012, 16:49
No właśnie, po cholerę mierzyć metrem??? Na kole jest wsjo podane.
Fini - 49km na ha to pikuś przy tym co przeżyłam na Bornholmie - mordewind 120 km/h - prędkość maksymalna pedałowania 2km/h
Rok temu pamiętam wichury podchodzące do 60-80 km / h Ale fakt, każdy wiatr jest męczący jak w paszczu wieje :D
U mnie dzisiaj średnio-wietrznie, część kaemków już wykręciłam, ale jadę jeszcze na karate więc wszystko podam wieczorem.
A teraz pół godzinki dla słoninki :)
- Dołączył: 2011-12-29
- Miasto: Argentyna
- Liczba postów: 2400
27 marca 2012, 16:54
To nie jadę na Bornholm
Faktycznie nie było żle, jechałam nawt i 10 km/h ( po plaskim)..
I kolejne jezioro:
Edytowany przez finisterree 27 marca 2012, 17:10