20 października 2011, 18:54
Witam was :)
Mam kilka pytan odnosnie rowerku stacjonarnego
Po 1 - czy postawa na rowerku jest bardzo wazna czy moge siedziec jak chce ?
Po 2- czy obciazniki na nogi spowoduja, ze przybedzie mi wiecej masy miesniowej czy szybsze spalanie ? (jezdze na najnizszym obciazeniu)
Po 3- czy rozciąganie jest konieczne po takiej jezdzie ?
Po 4- ile musze czekac mniej wiecej na efekty, gdyz jestem osoba naprawde niecierpliwa, a poza tym schudlam juz dawno 8 kg i troche ciezej idzie mi teraz odchudzanie. Jezdze dwie godziny dziennie
Po 5- czy rowerek stacjonarny jest dobra alternatywa dla zwyklego roweru ? Posiadam jeszcze stepper, ale predzej bym sobie rozbudowala nogi niz wysmuklila
- Dołączył: 2011-05-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1082
20 października 2011, 19:00
ooo mnie tez to interesuje.
20 października 2011, 19:03
Jak jeździłam na rowerku to
1. brzuch wciągnięty, łopatki ściągnięte, proste plecy. (taką pozycję starałam się przybierać, czy dobrze nie wiem)
2. najniższe obciążenie, bez obciążników. (dla spalenia tkanki tłuszczowej równomierne tępo i najlepiej jak najdłużej)
3. przed rowerem krótka rozgrzewka a po rozciąganie.
4. pierwsze efekty miałam dopiero po miesiącu ale to dlatego że nie jeździłam regularnie.
5. rower normalny ma to do siebie że jeździsz po różnym terenie, raz jest pod górkę raz z górki więc pedałujesz raz szybciej raz wcale. Rower stacjonarny ma to do siebie że pogoda nie przeszkadza ci w pedałowaniu.
Miłego jeżdżenia i jak najwięcej radości
Edytowany przez eriss266 20 października 2011, 19:04
20 października 2011, 19:06
eriss 266 a powiedz mi jakim tempem jezdzilas ? :)
20 października 2011, 19:10
Na początku wolno bo szybko łapałam zadyszkę jak pedałowałam szybciej. Najlepsze tempo to takie że jeśli cię ktoś o coś zapyta to możesz odpowiedzieć normalnie bez łapania powietrza. Z czasem zaczęłam pedałować szybciej. Sama do siebie coś gadałam żeby sprawdzić czy mówię w miarę normalnie.
Ile km na godzinę ci nie powiem bo jeździłam bardzo dawno temu. Teraz się przeprowadziłam a rowerek został u mamy bo jej jest bardziej potrzebny.
Edytowany przez eriss266 20 października 2011, 19:11
20 października 2011, 19:20
ja jezdze od 3 tyg, na rowerku z obciaznikami na nogach i lydki mi sie nie rozbudowaly a raczej o 3 cm zmniejszyly
20 października 2011, 19:24
> ja jezdze od 3 tyg, na rowerku z obciaznikami na
> nogach i lydki mi sie nie rozbudowaly a raczej o 3
> cm zmniejszyly
To masz szczęście
ja też nie miałam z łydkami nigdy problemu zawsze były malutkie wg. mnie, niezależnie od wagi 32-33cm. Ale zaczęły mi się robić takie bulwy jakby, dlatego zaczęłam się bardziej rozciągać. Teraz biegam i rozciąganie to podstawa.
20 października 2011, 21:49
> miałam z łydkami nigdy problemu zawsze były
> malutkie wg. mnie, niezależnie od wagi 32-33cm.
> Ale zaczęły mi się robić takie bulwy jakby,
> dlatego zaczęłam się bardziej rozciągać. Teraz
> biegam i rozciąganie to podstawa.
ehh pozazdroscic :P ja mam 35 cm w lydce i nie moge tego zniesc, a w udzie mam 54 ;/