- Dołączył: 2010-04-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 364
29 marca 2011, 16:29
Warta powoli schodzi z wałów i w końcu mogę z kijów zdjąć znienawidzone buciki i dźgnąć ziemię tak jak lubię. Wytaczam wojnę zwisom ramiennym.
Zamierzam w tym roku myknąć 100km. Żeby kontrolować siebie i swoje obijactwo wklejam moją rozpiskę zajęć czysto sportowych
Zapraszam do wpisów, wiadomo, że razem łatwiej
Edytowany przez kijaszkowa 10 kwietnia 2011, 19:01
- Dołączył: 2010-04-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 364
31 marca 2011, 11:19
ostatnie 4,50 +5,8 przy zaokrągleniu daje 10km
kto dołoży więcej?
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
31 marca 2011, 21:59
nie dołożę więcej, tylko mniej
patyki inauguracyjne późnowieczorne 6,2 km
nad celem tegorocznym pomyślę później .. . w zeszłym roku przeszłam 450 km, tylko na kijach
ale w tym roku chyba mniej, bo
a - nastawiam sie bardziej na rowerowanie
b - mam juz za sobą w tym roku 436 km na piechotę, na bieżni i na orbim
- Dołączył: 2010-01-08
- Miasto: Jaworzno
- Liczba postów: 2553
2 kwietnia 2011, 11:42
Ja śmigam po godzince od środy, ale nie mam pomiaru kilometrów
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Kórnik
- Liczba postów: 12
2 kwietnia 2011, 13:59
cześć,
ja chodzę z kijkami od 3-4 tygodni,ok 4 razy na tydzień.Odległości na razie ok.5-8km jednorazowo,docelowo w szczycie treningu przed setka na orientację ok.50-60km tygodniowo.
Kijaszkowa-100km jest do zrobienia spokojnie,tylko jedno ale-racjonalny trening nie na hura i dobre buty+skarpetki+sudocrem co 20km.Buty odpowiednio duże,przeznaczone do tak długich wychodzeń.Jak się idzie na 100km ,albo i więcej ,to nawet nie wiesz jak bardzo puchnie noga-kostki nie widać tydzień :-)
- Dołączył: 2010-04-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 364
6 kwietnia 2011, 10:35
Witam może sąsiada
Z kijami obcuję 2 rok więc jakiś już czas razem. Niestety Warta pokrzyżowała mi trasy i tak nie mogę się odnaleźć. Bólu stóp nie odczuwam ale niestety piszczele dają mi znać po dłuższym marszu. Jutro zamierzam skoczyć na Dębinę i uciec od asfaltu.
Wczoraj zrobiłam 12 więc z przyjemnością dorzucam.
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Kórnik
- Liczba postów: 12
6 kwietnia 2011, 16:41
z tm bólem piszczeli cos jest nie tak.Wejdź sobie na bieganie.pl , konkretnie forum i poszperaj tam.Kiedys jak jeszcze moglem biegać,to tez miałem ten problem i pamietam że na tamtym forum coś znalazłem na ten temat.A tak na marginesie w jakich butach chodzisz?Jaką masz pronacje na stopie?Pisze o tym, bo jak masz źle dobrane obuwie,to na wiezadłach moga powstawać nienaturalne naprężenia i to może byc jeden z objawów bólu piszczeli.Jak będzisz szukać jakiś dobrze dobranych butów, to moge Ci podesłac namiar na sklep prowadzony przez nijakiego Grześka Ł. , z którym miałem styczność kilka razy na setkach (więc wie wiecej o butach itp.niz 99,5% sprzedawców w innych sklepach).Jak na razie to jedyny sprzedawca,który wie co sprzedaje i dobiera Ci buty jakie mieć powinnaś,a nie jakie jemu dobrze sprzedać.Plus taki,że sklep ma w necie,ale umówić się można na odbiór w Poznaniu.
pozdrawiam
- Dołączył: 2010-04-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 364
8 kwietnia 2011, 12:45
Poproszę o te namiary
Dzisiaj wieczorem planuję wyskoczyć na kije. Z rana załatwiłam rower. Warta zeszła do koryta więc można się przejść
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
19 kwietnia 2011, 19:17
poniedziałek, wczesny wieczór, powetrze pięknie pachnie mirabelkami i ałyczami
4,86 km
razem 11,06