3 grudnia 2010, 20:29
Czytałam chyba wszystkie wątki na forum o kijkach i stwierdzam ze smutkiem że mało sie pisze na ten temat. Wiem, że przecież tyle z Was chodzi i mimo pogody zimowej wiele z Was się nie poddaje!
Zapraszam Was do maszerowania mimo złej pogody, mimo mrozów i chlapy grudniowej. Dla tego kto chce zrzucić balast kilogramów to najlepszy moment by zacząć maszerować:) . Za kilka miesięcy bedziemy piękne i smukłe po zrzuceniu tych wszystkich grubych ubrań. :) Będzimy mogły zadziwic wszystkich w około i niech wtedy nam tylko zazdroszczą! Sumujcie czas spędzony z kijami a 1 dnia wiosny zobaczymy kto więcej przemaszerował :)
18 stycznia 2011, 23:35
Witam wszystkich nowych łażących. Jutro planuje ruszyć z kijkami po małej przerwie. Zapraszam wszystkich również do wątku dior1 Rowerem w 52 tygodnie roku 2011. Naprawde świetna grupa!
27 marca 2011, 17:39
chyba ten watek umarł! Jest tam kto?
Ja niestety chwilowo nie mam kijów ale w środe do mnie dotrą:D Póki co chodze na długie energiczne pacery bez kijów. Kiedys próbowałam biegac ale nie potrafie ;/ a szkoda. Jeśli jest jeszcze kto kto chodzi z kijami niech sie odezwie plisss bo musimy sie wzajemnie wspieraćD
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
27 marca 2011, 17:43
Ja jestem i chodzę, ale ponieważ wiosna przyszła to zaczęłam do pracy dojeżdżać rowerem i na kijowanie nie mam tyle czasu co zimą. Ile mam na liczniku marszowym widać nad moim paskiem wagi, nie wszystkie kilometry pokonane z kijami ale już nie rozgraniczam.
27 marca 2011, 17:48
Fajnie że jesteś Diamandka ! Ja się mobilizujesz do teo by chodzić? Widzisz jakięs efekty? Ja gdy chodzilam przez 4 tygodnie zimą, regularnie dzień w dzien zauwazyłam poprawe kondycji , i przede wszystkim moje ręce staly się jędrniejsze. Jak jest u Ciebie?
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
27 marca 2011, 18:12
Mobilizować się nie muszę raczej, po prostu jak nie jadę rowerem to z pracy zamiast wsiadać w tramwaj lub autobus zasuwam pieszo, co mi daje ok. 20-25 tygodniowo :) Co widzę to przede wszystkim poprawę kondycji, ale też i odporności, a w zasadzie to było rok temu, bo ostatnią zimę całą przechorowałam, czego skutki odczuwam aż do dzisiaj. Generalnie od dwóch lat sporo się ruszam, uprawiam karate więc całe ciało mi na treningach pracuje. Do tego rower i ćwiczenia domowe. Tej wiosny i latem zamierzam więcej chodzić w weekendy z kijami to wtedy coś więcej powiem. Generalnie 10 km dość szybkim tempem to dla mnie pestka, kilka lat temu to byłam mopsem kanapowym :D
- Dołączył: 2010-01-08
- Miasto: Jaworzno
- Liczba postów: 2553
2 kwietnia 2011, 11:44
Jeżeli mogę, to dołączam do Was .
Chodzę od środy - 30.03 - 45min
31.03 - 55min
01.04 - 60min
Edytowany przez zuzek144 10 kwietnia 2011, 08:56
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
2 kwietnia 2011, 13:56
Można można, ja może dzisiaj wieczorem pokijaszkuję, jak się nie rozpada :)
- Dołączył: 2010-01-08
- Miasto: Jaworzno
- Liczba postów: 2553
2 kwietnia 2011, 23:33
02.04 - 55min
03.04 - 70min
05.04 - 60min
06.04 - 55min
08.04 - 60min
09.04 - 50min
10.04 - 60min (570minut)
Edytowany przez zuzek144 10 kwietnia 2011, 08:58
- Dołączył: 2010-01-08
- Miasto: Jaworzno
- Liczba postów: 2553
11 kwietnia 2011, 11:19
dzięki
, ale szkoda, że rywalizacji żadnej nie ma na tym wątku
...byłaby większa mobilizacja