- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 października 2016, 18:36
Tak jak w temacie, co właściwie da lepsze efekty jeżeli chodzi o odchudzanie i poprawę kondycji? Czy np biegnąc 50 minut spalam mniej wiecej tyle samo bez wzgledu na ilość pokonanych kilometrów?
26 października 2016, 18:57
podbijam pytanie ... moze ktos doswiadczony/ptofesjonalista sie wypowie
Ja czytalam ze dopiero po 20 minutach biegu zaczynamy spalac tluszcz, wiec staram sie biegac 60 minut, co mi daje 40 minut palania (mam nadzieje) ale z kolei jesli biegam na czczo rano (kidys wolalam biegac o swicie niz wieczorem) to nie dluzej niz 40 min, bo po tym czasie spalamy miesnie, artykul ktory czytalam na temat biegania na czczo byl szczegolowy, sumujac zdecydowalam ze to nie jest dobry pomysl biegac na czczo.
27 października 2016, 09:22
Po ok 40 minutach dopiero organizm zaczyna spalać tłuszcz. Lepiej załóż sobie, że chcesz biec przez 40 min i nie patrz na dystans. Organizm i tak spali kalorie. Z czasem, z lepszą kondycją będziesz w stanie przebiec w tym samym czasie większy dystans, ale na początku najlepiej skupic się na wytrzymałości i bieganiu w określonym czasie (minimum 40 min).
27 października 2016, 10:05
No niestety, to nie jest takie proste. Liczy się i czas biegu, i jego intensywność (subiektywnie dla Ciebie), ale też to, czy wysiłek jest jednostajny czy interwałowy... Liczy się to co zjadłaś przed bieganiem, to jak zregenerowałaś się po poprzednim wysiłku. To jakie predyspozycje metaboliczne ma twój organizm (gdzie są twoje progi przemian metabolicznych, że się tak wyrażę )... Wykład na kilka stron A4. A moja rada, jako doświadczonego biegacza , jest taka - biegaj tak, by sprawiało Ci to frajdę. I nie zarzynaj się bo to zupełnie bez sensu. Innej rady nie potrzebujesz. A te wszystkie fit-teorie między bajki włóż.
27 października 2016, 20:22
Zgadzam się z ziarenkiem kawy :)
podobno najlepsze efekty dają interwały, ale jak będziesz biegać w taki sposób, że będzie to dla ciebie przyjemnością to stałe treningi przyniosą najlepsze efekty
27 października 2016, 20:33
Jezeli bedziesz patrzyla tylko pod katem kalorii, to stopien trudnosci jest najwazniejszy - organizm sie przystosowuje bardzo szybko, wiec trzeba systematycznie zwiekszac trudnosc, Jezeli chcesz, aby spalal tyle samo - to sama zauwazysz, ze sie mniej meczysz - sygnal, ze trzeba podkrecic. No i oczywiscie - jak wszyscy slyszalam, ze te 40 minut to minimum.
Jezeli natomiast chodzi o pluca, muskuly, serce, mozg, nawet poziom wapna (tak, tak okazalo sie, ze wiecej wapna mialy osoby, ktore spacerowaly codziennie 40 minut i jadly malo produktow zawierajacych wapno, niz te, ktore siedzialy w domu i jadly odpowiednio opracowana diete na ilosc wapana). - to tutaj jest wazny czas a nie jakosc treningu - wiec nawet zwykly spacer ma tak samo zbawienny wplyw jak bieg (dla osob z cukrzyca - spacer po kolacji obniza o 25% glukoze we krwi).
Edytowany przez 27 października 2016, 20:35
21 listopada 2016, 11:23
żeby spalać trzeba albo biegać wolno, robiąc jak najmniejsze kroczki, tak żeby tętno za mocno nie podskoczyło albo robić interwały - wolny bieg przeplatać kilku- kilkunastosekundowymi odcinkami biegu na max możliwości; a najlepiej jest najpierw zrobić interwały, a potem biec wolno
11 stycznia 2017, 18:09
Ja zaczynałem biegać od kilkunastu minut i tak doszedłem aż do ponad 2 godzin. Szczerze to nigdy nie śrubowałem rekordów, po prostu jak forest biegłem. Przykładowo półmaraton robiłem w okolicach 2 godzin. Jak poszedłem na zawodu to adrenalinka, rywalizacja pozwolilły pobiec w czasie 1:48